Aktywne Wpisy

boroniowy +35
Szanowni Sebcelogowie,
Zastanawiam się jak potoczą się losy Sebastiana przez najbliższe lata. Jest on obecnie niewątpliwie swego rodzaju pupilkiem wykopków, a spora w tym zasługa śmierci Konona i Bonzo.
Potencjalne scenariusze:
1)
Zastanawiam się jak potoczą się losy Sebastiana przez najbliższe lata. Jest on obecnie niewątpliwie swego rodzaju pupilkiem wykopków, a spora w tym zasługa śmierci Konona i Bonzo.
Potencjalne scenariusze:
1)

Bez sensu zupełnie korci mnie żeby wrzucić swoje dojce na mirko. Powstrzymajcie mnie ( ͡° ʖ̯ ͡°)





A z drugiej strony barykady - dbajcie o swoich bliskich i znajomych. Nie ignorujcie znaków i nie odpuszczajcie. Zadawajcie pytania. Bądźcie obecni.
Ja odpuściłam i teraz staram się wrócić do siebie po pogrzebie przyjaciółki ze studiów. Nie było mnie obok, kiedy mierzyła się ze swoimi największymi demonami. Kiedy była samotna nawet wśród najbliższych. Kiedy każdy problem stał się za duży i, w jej oczach, nie do rozwiązania.
Chciałam się trochę wygadać, bo to po prostu strasznie boli. 33 lat to nie jest wiek na umieranie.
#depresja #feels
@anuszqa: Wyrzuć to z siebie, ale nie obwiniaj się. Nie możesz być z każdym potrzebującym 24 godziny.
Po prostu zawsze wzajemnie za uszy wyciągałyśmy się z każdego bagna. A teraz coś przegapiłam i nie da się tego już naprawić.
Dzięki mireczku za rozsądne słowa.
@anuszqa: Ale nie możesz sama wpędzić się w chorobę.
Nie chcę brzmieć jak stary dziad, że kiedyś to były czasy. Ale kiedyś było jakoś inaczej. Czasami zastanawiam się, co stało się ze społeczeństwem, każdy gdzieś goni, sąsiadów nie znasz, na wszystko masz za mało czasu, nie wpadniesz do nikogo bez zapowiedzi.
Anyways, mireczku,
I często to też nie musi być nic wielkiego - rozmowa, gest czy trochę zrozumienia.
Od czegoś trzeba zacząć.
Ja kiedyś spędziłam 4 godziny na rozmowie z przypadkowo spotkanym jezuitą, a nie jestem wierząca. I na tamten czas pomogło bardzo.