Wpis z mikrobloga

@Dzieci_z_Choroszczy, byłem kiedyś u znajomego i akurat mu klamka została w ręce, a jak chciał włożyć z powrotem, to wybił drugą stronę. Doznałem wtedy przebłysku geniuszu - wziąłem jego multitoola, a kombinerki z niego idealnie pasowały kształtem w przelotkę na klamkę co pozwoliło otworzyć drzwi. Dumny byłem z siebie.
  • Odpowiedz
@Dzieci_z_Choroszczy jestem tam stary że pamiętam przychodnie przyszpitalną w powiatowym gdzie w gabinetach nie było klamek w drzwiach, a wszystkie pielęgniarki i lekarze chodzili z klamką żeby jakieś otworzyć i wejść do środka.
OczywiΕ›cie to byΕ‚ sposΓ³b ΕΌeby tΕ‚um z korytarza nie wchodziΕ‚ do gabinetΓ³w.
Jak przyszΕ‚a twoja kolej to lekarz otwieraΕ‚ klamkΔ… drzwi od Ε›rodka.
  • Odpowiedz
@Dzieci_z_Choroszczy u nas w szkole bylo podobnie, z tym, ze wszystkie drzwi zamkniΔ™te na klucz a klucz u Pani woΕΊnej ktora cholera wie gdzie jest. Normalnie naszΔ… gimbaze zamykali gdzie byΕ‚o peΕ‚no ludzi. Jak ktoΕ› przyszedΕ‚ po 8 bo siΔ™ spΓ³ΕΊniΕ‚ to czekaΕ‚ czasem kilka minut pod drzwiami bo nie miaΕ‚ kto mu otworzyc.
Nie chcę wiedzieć co by sie stało gdyby wybuchł jakiś pożar i byla by panika ludzi.
Juz
  • Odpowiedz
@rzeznia22: U nas mieli podobny pomysΕ‚ w Ε›redniej, ΕΌeby ci co bardziej patologiczni nie uciekali na papierosa na przerwach. MΕ‚odzieΕΌ rozwiΔ…zaΕ‚a temat w dzieΕ„ wΕ‚aΕ›nie telefonem do straΕΌy poΕΌarnej.

  • Odpowiedz