Wpis z mikrobloga

Treść przeznaczona dla osób powyżej 18 roku życia...
  • 20
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@Goronco: rachunek jest prosty

Jeśli różowa płacąc za mieszkanie 3400 + rachunki, komuś obcemu, może zapłacić 1500-2000, ale swojemu chłopakowi, to jest to obopólna korzyść.

I jakakolwiek niechęć do zapłaty i partycypacja we wspólnych kosztach, piwinna skończyć związek z różową, która jedynie co chce od danego mężczyzny to korzyści majątkowe ¯\(ツ)/¯
  • Odpowiedz
  • 1
@kupkesobieciagne Jak wynajmujesz mieszkanie to masz umowę najmu i odprowadzasz podatek.
Rozumiem, że jak dziewczyna ci daje połowę na spłatę kredytu to też to przynajmniej zgłaszasz jako darowiznę i podatek odprowadzasz? ;)
  • Odpowiedz
@alfka: To nie darowizna, a po prostu umowa najmu połowy mieszkania i 8,5% podatku, nie brzmi to romantycznie, tylko transakcyjnie, ale za życie trzeba płacić. Technicznie rzecz biorąc, w KAŻDYM związku powinno być sporo więcej umów i przez to podatków, ale sporo ludzi działa na gębę, albo nie działa w ogóle i jedni wykorzystują drugich.
  • Odpowiedz
  • 0
@kupkesobieciagne Nie bardzo wiem, jak płacenie połowy czynszu miałoby być wykorzystywaniem kogoś.
Koszty kredytu miałbyś takie same, niezależnie czy mieszkasz z kimś, czy sam.
Jedynymi wydatkami, na które wpływa mieszkanie z kimś to czynsz i media i jedzenie, bo przy parze czy przy parze z dziećmi są wyższe. Ewentualnie jak już się tak na maxa żyłować to osoba bez kredytu może płacić czynsz w całości.
  • Odpowiedz
@alfka: bo osoba, która ma już nieruchomość włożyła w to własne pieniądze i zamiast te pieniądze np teraz inwestować lub chociażby brać z nich odsetki i mieć dochód ma je ulokowane w nieruchomości, a druga osoba nie ma nic. Skoro nie ma nic i tak taka osoba musiałaby płacić wynajmem więc chociaż CZĘŚĆ może płacić właścicielowi nieruchomości. Bez względu na płeć
  • Odpowiedz
@Goronco: tak, trzeba. Płacić sam czynsz to złodziejstwo, bo pieniądze z nieruchomości właściciel mógłby ulokować gdzie indziej. W takiej sytuacji jako właściciel należy postawić sprawę tak: jeśli nie płacisz raty to sprzedaje nieruchomość i wynajmujemy pół na pół. Co ty na to?
  • Odpowiedz
  • 0
@johnnnnn Skąd pomysł, że ktoś, kto się wprowadza nie ma nic?
A nawet jak nie ma, to płaci czynsz. Dopóki pierwotny właściciel nieruchomości tej osoby nie dopisze w odpowiedniej części do nieruchomości to płaci sam.
A wynajem jest obecnie tańszy niż kredyt, więc ja tam bym poszła na wynajem jakbym nie miała mieszkania. ¯_(ツ)_/¯
I nie pieniędzy z kredytu właściciel by nie mógł ulokować gdzieś indziej tak, czy tak, chyba że
  • Odpowiedz
@Goronco: Rata kredytu dzielona, ale oczywiście, jak ktoś ma ratę wyższą niż koszt mieszkania do wynajmu, to niech na siebie bierze większą część. Tzn. dzielić tylko max do kosztu wynajmu jakiegoś w miarę sensownego mieszkania (nie rudery i nie dużo mniejszego).
Ewentualnie do podziału tylko część odsetkowa (też do podobnych limitów).
  • Odpowiedz
@alfka: oczywiście że sprzeda i będzie mieć pieniądze i inwestować zalozmy lub zbierać zyski z lokaty, a jako para sobie wynajmiecie i np. 2000zl wynajmu będziecie dzielić na pół jak i czynsz i opłaty. Wtedy się lepiej opłaca dla osoby co nie ma nic tj. nie ma nieruchomości? Oczywiście, że się nie opłaca, więc nie wiem jakie jest to myślenie, że nie można dopłacać do kredytu wprowadzając się do kogoś.
  • Odpowiedz