Wpis z mikrobloga

#wiara #chrzescijanstwo #jezus #bog #pismoswiete #kosciol

Jest to dalsza dyskusja z zakopanego znaleziska: https://wykop.pl/link/7632283/agresywny-ksiadz-probowal-zaatakowac-psa-za-siatka

Temat rozważań o Bogu, Biblii kontra świat powszechny, pospólstwo, zło, szatan.
Ciągły temat Wielkiego Boju, o którym ludzie ciągle myślą i rozmawiają. Pomimo, że inni ludzie tego nie chcą zaakceptować, że to ciągle żywy temat.

@kubako: Wybacz, ale trzeba było zrobić post. Lista podsumowania na początku, a odpowiedzi na Twoje sprawy później.
Jest to też luźno napisane wszystko, więc na spokojnie, bez zbędnych uprzedzeń, schiz. Lepiej skupić się na zrozumieniu, a wszystko mogę też wyjaśnić.

Bez Boga:
- ograniczenia w nieskończoność
- zło, cierpienie, sadyzm w nieskończoność
- ewolucyjny pełny cierpienia rozwój życia
- nic nie wiadomo, nie ma nic sensu
- nieznana losowość, która końcowo i tak jest jakimś tajemniczym wzorem
- brak gwarancji życia wiecznego
- brak nadziei, możliwa nieskończona nuda
- nie wyjaśnione cierpienie
- w nieskończoność trzeba walczyć o życie, o ile będzie się jakkolwiek żyło
- odrzucenie przez społeczeństwo
- kłamstwa, fałsz
- świat mówi, że trzeba żyć kosztem drugiego, ciągły konflikt, niezgoda
- cel uświęca środki
- izolacja, samotność, brak miłości lub fałszywa/ulotna miłość

Z Bogiem
- poznawanie dobra w nieskończoność
- wszelkie zło jest skończone i nie będzie go w nieskończoność bo spłonie raz na zawsze - nikt nie będzie cierpieć (ze złem będzie tak jak ateiści mówią)
- jest tylko raz cierpienie w skończonym świecie gdzie jest zło, czyli względem nieskończoności to jest dosłownie nic (temat z matematyki)
- wszystko wiadomo, wszystko ma sens
- losowość jest wyjaśniona przez Boga i wszystko wiadomo
- gwarancja życia wiecznego
- nieskończona nadzieja, zawsze będzie ciekawie bo Bóg jest nieskończony i zatroszczy się o wszystko
- wyjaśnione cierpienie
- w nieskończoność spokój, żadnej presji bo wszystko już zostało ogarnione bo Bóg jest nieskończony, wskrzeszenie, nowe ciało, nowe życie, nowe wszystko
- brak odrzucenia, każdy ma takie same prawo do zbawienia, wieczności
- sama prawda bez kłamstw, fałszu
- po prostu wolne życie, bez robienia źle drugiemu, tylko dobro i pokój
- prawo Boże, nie można źle robić drugim
- zawsze ktoś bliski, ciągła łączność z Bogiem, stała, pewna miłość, która będzie tylko rozwijać

ale czemu mam się skupiać na tym co myśleli ludzie 2-3 tys. lat temu? Mnie bardziej interesuje to co myślą ludzie teraz.

Bo to jest Słowo Boże, ludzie w to wierzą, więc to jest odpowiedź na Twoje pytanie.
Ogólnie to ludzie mieli zakryte zrozumienie proroctw. Były ciemne wieki średniowiecza, panowania KK. Więc to co ludzie myśleli się zmieniało. Błędnie tutaj napisałeś.
Ponieważ wychodzi na to, że nie interesuje Cię co ludzie teraz myślą. Nie chcesz się nawet skupić co ja myślę. Więc irracjonalnie piszesz. Coś Ci się miesza.

Nie sądzę, żebym miał nad tym kontrolę. Dlatego ten cały koncept jest bez sensu, bo ludzie nie mają kontroli nad takimi rzeczami.

No właśnie o to się rozchodzi. Tylko dzięki Bogu można mieć kontrolę, bo od Boga jest tylko dobro, a od szatana zło, czyli to co nie masz od Boga to brak kontroli, lub fałszywa, kłamliwa kontrola.

ale los czlowieka zalezy od boga

Tak i nie, bo człowiek ma wolną wolę i może wybrać co chce, ale jak widzisz świat, ciało, czas nas ograniczają.
Nawet myśląc w ateistyczny, ewolucyjny sposób to zawsze będzie jakieś ograniczenie. Więc tutaj jak mówisz, czym się przejmować - no jest bo można żyć wiecznie z Bogiem gdzie przez nieskończoność nie będzie nic złego się dziać. Bo uwaga, będziemy mogli w nieskończoność poznawać dobre rzeczy i nigdy to się nie skończy.

No ewentualnie bog jednak jest sadystą,

Nie będzie żadnego sadyzmu o którym ludzie myślą, bo właśnie tego ma nie być miejsca w nieskończoności - czyli żadnego zła.

wowczas oczywiscie takie koncepty jak grzech pierworodny,

Grzech pierworodny - mało o nim wiesz i sama nazwa jest nie trafna.
Tutaj rozchodzi się o złą naturę człowieka. Ludzie rozmnażali się w przekleństwie, w złu, w grzechu. Generacje po generacjach. W genach masz wpisany grzech. W Biblii jest napisane, że z ciała zawsze pochodzi tylko grzech, zło. Dlatego musimy narodzić się ponownie w duchu i dostać nowe ciało. (J 3:3; Ef 4:22-24)

albo grzech nie mają zadnego sensu, jak moge byc ukarany za cos, co zrobił ten co ma mnie osądzać i karać.

Masz rację, że grzech nie ma żadnego sensu i dlatego nie będzie go później w nieskończoności.
Jezus Chrystus umarł za nas, za wszystkie grzechy świata i nasze też, abyśmy mogli mieć życie wieczne, a nie zginąć. (J 3:16)
Kara jest dla tych co świadomie odrzucą Boga.
Tak to są konsekwencje bycia złym, tak jak np. jak będzie robić przeciwko prawu grawitacji, to wtedy też będą konsekwencje tego.

co tez mozna znalezc w biblii, ale to w sumie niczego nie zmienia

Nie ma, możesz pokazywać te fragmenty i pomalutku będziemy je omawiać, żebyś mógł mieć ogromną szansę to wykazać.

i tak nie mam kontroli nad decyzjami.

Bóg chce, żebyśmy mieli tą kontrolę, mogli być obiektywni, sprawdzić wszystko, mieć przejrzystość prawa, tego co się wydarzyło i wydarzy.
Z Bogiem można mieć jedynie kontrolę decyzji, ten świat jest przykładem tego, przez wolną wolę pojawiło się zło, cierpienie, sadyzm, itp. Co spowodowało sporo konsekwencji.

2

Dlatego ten punkt jest, ponieważ zbawienie jest z wiary, nie mogło by być tak, że by było wystarczająco dowodów, żeby każdy mógł wiedzieć po prostu, a nie wierzyć.
Hbr 11:1 UBG
(1) A wiara jest podstawą tego, czego się spodziewamy, i dowodem tego, czego nie widzimy.

Jeszcze co do 1. to nie jest to niepopularny pogląd (patrz łaska wiary), że tak naprawdę nie od nas zależy czy uwierzymy. Jest to jedyna logiczna możliwość i oczywiście teologowie musieli się z tym mierzyć, a rozwiązania stosowali różne.

Jest zbawienie z łaski, ale można ją odrzucić, jak nie odrzucać się Ducha Świętego, Słowo Boże, Boży plan, Boży zamysł, Bożą wolę, a wracało do grzechu, zła, wiary w powszechność, wiary szatana. (Hbr 10:26-31; Hbr 6:4-6; Ef 2:8-9; Hbr 6:4-6)
Wiarę trzeba mieć od Boga to jest jasne, bo wszystko co nie od Boga to jest złe i prowadzi do zła. (J 15:5)
Ale to nie znaczy, że nie trzeba nic robić. Trzeba decydować ciągle, wzrastać w Bogu, rozwijać więź z Bogie i ludźmi. Trzeba badać ciągle siebie, rozmyślać, sprawdzać jak się mają sprawy, itp. Jest sporo roboty, ale też równocześnie łatwa jest droga Boga, bo dostanie się wszystko od Niego. (Mt 11:28-30)

Podchodzisz zbyt do tego powszechnie, w sposób pospólstwa. Tylko jak wszyscy inni, gdzieś tam coś kiedyś zrozumiałeś w przedszkolu i zostało Ci tak na całe życie. Trzeba ciągle się zmieniać i być żywym. Bóg jest niezmienny bo On już wszystko ogarnął, wszystko ma, ma całą nieskończoność. (Hbr 13:8)

Ef 2:8-9 UBG
(8) Łaską bowiem jesteście zbawieni przez wiarę, i to nie jest z was, jest to dar Boga.
(9) Nie z uczynków, aby nikt się nie chlubił.

Zauważ, że łaska zbawienia to też to, żeby była równość i nie miał nikt powodu do wywyższania się nad kimś. (Ef 2:8-9)

Ale tak czy inaczej, to nie odemnie zależy czy uwierzę. Jeśli jest bóg to zależy to wyłącznie od niego.

No właśnie to absolutnie nie jest tak, że od Boga jest wyłącznie zależne, że uwierzysz.
Cały świat pokazuje Ci, że tak nie jest. Całą Biblia jest o tym, od początku do końca.
Jezus nie mógł przekonać wielu ludzi, a był Bogiem. (J 6:66) Bóg nie mógł przekonać ludzi, a Ty tutaj wymyślasz, że od Niego jest to wyłącznie zależne.

Bóg może dać wszystkie środki człowiekowi do zbawienia, ale to człowiek decyduje.
Mogę o tym opisać z wielu perspektyw, ale to musisz Ty powiedzieć, gdzie jest problem bo Ty masz problem.

No a jeśli go nie ma to oczywiście to tylko akademicka dyskusja.

Wcale nie, nauka pokazuje, że musi być najlepsza, posiadająca wszystko istota. - ewolucja, rozwój w nieskończoność. Tylko w naukowy sposób patrzenia to był okrutny, zły proces, a w Biblii jest napisane, że Bóg jest dobry i nie ma w Nim zła. (1J 1:5)

Tak czy inaczej - czym się tu przejmować? :)

No właśnie nie ma, bo jak dostaniesz zrozumienie od Boga, łaskę świadomości, to wtedy zrozumiesz, że też nie ma czym się martwić, ale żeby do tego dojść to będzie cierpienie bo musimy przebrnąć przez konsekwencje swoich wyborów. (Hbr 12:11)

Łk 12:25-26 UBG
(25) I któż z was, martwiąc się, może dodać do swego wzrostu jeden łokieć?
(26) Jeśli więc najmniejszej rzeczy nie możecie uczynić, czemu troszczycie się o inne?

Jak coś to mogę wszystkie fragmenty wypisać w jednym miejscu.
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach