Wpis z mikrobloga

Mirki, od dzisiaj zaczynam nowe, życie :)

Od ponad miesiąca popadłem w dość mocną depresję, pogłębiły mi się stany lękowe, odpuściłem całkowicie leki i terapię i zająłem się po prostu chlaniem bo sobie ze sobą nie radziłem. Postanawiam to zmienić, wczoraj wypiłem ostatnią butelkę piwa jaka miałem w mieszkaniu i z powrotem zapisałem się na terapię, w przyszłym tygodniu idę po leki. Mam nadzieję, że jak najdłużej wytrzymam bez alkoholu i wyjdę z zamkniętego koła i wegetacji w jakiej żyłem ostatni miesiąc (praca, spanie, picie, jedzenie).

Oto butelki tylko z ostatnich 2 tygodni... Trochę tego jest...

Nie liczę na plusy, liczę na wasze wsparcie dobrym słowem Mirasy :D

#depresja #czasruszycdupe #alkoholizm

Wołam @Fagaldo_Antonio
Pobierz
źródło: comment_6vYJS4g3puEjFyRi3HmBs2oe8AvqiFaA.jpg
  • 91
@Dziki_Bigos: wesprzyj się suplementami - witaminy b w trochę większych dawkach (nie zaszkodzą), witamina d i magnez (~300 mg dziennie) np. Może wydaje się, że to nic, ale nawet małe niedobory (którym sprzyja np. alkohol) mogą pogarszać stan psychiczny.

Ponadto widziałem dwa badania, w których wyszło, że antydepresanty (ssri) są znacząco bardziej skuteczne przyjmowane z kwasami omega 3.http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/18247193
@Vegonator: Szczerze? Sam nie wiem... Ogólnie często miałem takie depresyjne zachowania, załamania nerwowe itd. dużo takich moich nastrojów było związanych z przeszłością (tą daleką czyli dzieciństwo i tą niedaleką, studia trochę też zwerwanie z dziewczyną 2 miesiace temu, ale tym ostatnim się nawer za bardzo nie przejmowałem (wiadomo najpier bolało a potem było już górki) w sumie ostatnio zaczęły mnię męczyć obsesyjne myśli o niej (się dowiedziałem, że jednak zrobiła mnie
@Dziki_Bigos: wiesz co, może po prostu poszukaj jakiś wykopowiczów z twojej okolicy, jak się poczujesz gorzej, to chyba zawsze lepiej z kimś pogadać czy spotkać się (tak, wiem, że wykopki nie wychodzą z domu, ale niby zawsze zdarzy się jakiś wyjątek potwierdzający regułę), niż tylko łapać plusy na mirko :)
@Vegonator: I tak się pogłębiałem w tym #!$%@? stanie coraz bardziej (coraz więcej myśli o mnie samym o przeszłości o przyszłości) piłem coraz więcej raz nawet zdarzyło mi się iść do pracy będąc jeszcze mocno wczorajszy a pracuję jako kierowca (super odpowiedzialność #!$%@?). Czułem że sięgam dna, aż w końcu przyszedł przebłysk zdrowego rozsądku i wykorzystałem to :)
@Dziki_Bigos: twoja historia brzmi na tyle drastycznie, że nawet człowiek wyposażony w solidną dawkę odporności na przejmowanie się cudzym nieszczęściem (ja) się zainteresował.

W razie czego powiedzmy, że często bywam we Wrocławiu, a czasu mam aż nadto, więc jakbyś potrzebował powodu, by wyjść z domu, to służę pomocą.
@Dziki_Bigos: Przy moich zaburzeniach lękowych brałam sporo leków: Atarax, Xetanor/Arketis, Zomiren i Mirtor - na bezsenne noce. Przez cztery miesiące nie przespałam nawet jednej nocy! Może zasnęłam na godzinę lub dwie, jednak nie przypominam sobie. Chodziłam tak zmęczona, że nie miałam siły na rozkminy. W każdym razie najważniejsze by uświadomić sobie, że jest problem i trzeba iść z tym do specjalisty, nie czekać, aż samo przejdzie, bo niestety tak się nie