Wpis z mikrobloga

#bieganie #pytaniedoeksperta #biegajzwykopem
Moi drodzy wykopiarze i wykopiarki ostatnie dwa lata trenowałem boks w grupie totalnych amatorów w wieku powiedzmy 30-50. Jednak plan dnia i obowiązki związane z dojazdami syna na rehabilitację, której potrzebuje w związku ze stanem zdrowia spowodowały, że to zarzuciłem. Po prostu brak mi czasu, by dwa razy w tygodniu jechać jeszcze na trening. Kondycja znacznie spadła ale czuję się źle bez aktywności fizycznej.
Bieganie wydaje mi się najprostszą formą, by mieć jakąś sensowną kondycję, oderwać się myślami na chwilę od obowiązków a poza tym biegać można wszędzie a obok osiedla mam fajny nieco dziki park z alejkami.
Pytanie zasadnicze czy jest sens - lat 40+, kondycja mocno średnia i nigdy nie biegałem. Czasami robiliśmy przebieżki na treningach ale to raczej tak naokoło hali treningowej niż jakieś konkretne dystanse czy tempo.
Jeśli ktoś ma jakieś sensowne, fajne rady, to bardzo chętnie przyjmę i z góry dziękuję i będę wciskał plusy ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Dla uwagi randomowa biegnąca pani.
DocentMarzanek - #bieganie #pytaniedoeksperta #biegajzwykopem
Moi drodzy wykopiarze i...

źródło: trening-bieganie

Pobierz
  • 19
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@Jelen_Szlachetny: Ja nie mówię o kilkunastu minutach. Na trening musiałem dojechać w jedną stronę 45 minut (to jest strata 90 minut) a biegać mogę w parku, który mam w odległości 50 m od domu. Poza tym na treningu musiałem być we wtorki i czwartki a boegać mogę w zasadzie w te dni, które mi pasują. Na treningu musiałem być o 17.00 a biegać mogę np. o 21.00, nikt nie wybierze
  • Odpowiedz
@PurpleHaze: Tak mówią. Mnie trochę zmotywował sąsiad, który biega jak mówi "dla siebie" a zaczął po emeryturze. Kumpel zaczął biegać na krótko przed czterdziestką a ostatnio machnął półmaraton. Nie zależy mi na czasie, maratonach itp. po prostu grunt, by wróciła kondycja i żeby można było "oczyścić głowę". Zawsze wysiłek w postaci sportu powodował u mnie skok endorfin i efekt czystej głowy.
  • Odpowiedz
@DocentMarzanek: będziesz poprawiał swoje pb, zapiszesz się na jakąś grupę biegowa w twoim mieście, później na bieg, kupisz zegarek za 1k, później buty za 500 i tak się dzieje życia cud ;) każdy z nas to przeżył ;)
  • Odpowiedz
@profaza: Dobrą kwestię poruszyłeś. Jeśli mogę spytać - jakie buty na początek? Nie mam zamiaru inwestować w kosmiczne obuwie dzięki, któremu obiegnę całe miasto w 15 minut i dostanę puchar i rękę królewny ale coś na początek w rozsądnej cenie. Nie wiem czy złapię bakcyla więc po co iść w koszta.
  • Odpowiedz
@DocentMarzanek: Jakie buty to na pewno zależy od twoich finansów ale i aktualnej masy ciała, rodzaju podłoża po którym będziesz biegał a także techniki. Polecam Ci podskoczyć do jakiegoś decathlonu ( wiem,że tam można na bieżni sprawdzić czy jest się neutralem, supinatorem czy pronatorem- chodzi o ułożenie stopy w trakcie biegu) to ważne jeśli nie chcesz sobie zrobić krzywdy. Od siebie polecam też bloga pawelbiega.pl - ma ciekawe tabele porównawcze
  • Odpowiedz
@DocentMarzanek: tam kolega wyżej chyba wyczerpał temat ;) pierwsze buty warto kupić w sklepie gdzie ktoś doradzi. Jak jesteś z większego miasta to uderz do sklepu biegacza a jak nie to Decathlon :) kipruny są bardziej niż spoko na pierwsze buty
  • Odpowiedz
@DocentMarzanek na początku biegaj wolno. Tępo konwersacyjne- takie, że jakby ktoś biegał obok Ciebie, to możesz z nim rozmawiać. Jak masz zadyszkę to zwolnij. Przed biegiem krótka rozgrzewka(której i tak nie będziesz robił) po krótkie rozciąganie. Buty kupuj na promkach w Zalando Lanque. Max wydawaj 300zł, w tej cenie kupisz super buty na promocji. Kup sobie neutralne. Reszta to marketing. Nie kupuj sobie leginsow. Dokupuj sobie powoli ubranka. Najlepiej mieć 7kpl
  • Odpowiedz
Pytanie zasadnicze czy jest sens - lat 40+


@DocentMarzanek: Jak najbardziej jest sens! Zacznij od krótszych dystansów i nie narzucaj sobie wielkiego tempa. Nie biegnij całości, przeplataj bieg z marszem, tak aby nie przesadzić - z czasem będziesz więcej biegał, mniej maszerował. Zegarek monitorujący podstawowe parametry bywa motywujący :) Aha, nie biega się od jutra, nie odkładaj tego, bo nigdy nie pobiegniesz ;)

  • Odpowiedz
@a__s: A było to tak. W piątek postanowiłem pobiec pierwszy raz. Na początek po prostu wyznaczyłem sobie trasę w google maps, gdzie w tę i z powrotem wyszło mi dokładnie 2,9 km. Nie instalowałem Stravy itp. Uznałem, że to bez sensu i będzie mnie niepotrzebnie nakręcać, by np. biec szybciej. Zrobiłem po prostu marszobieg.
W sobotę zrobiłem dzień przerwy a następny bieg przeplatany marszem w niedzielę. Bez planowania trasy, na
  • Odpowiedz