Wpis z mikrobloga

Jestem ciekaw statystyki produkcji i sprzedaży Mini Cooperow. Co drugi albo nawet dwa z trzech widywanych na mieście ma oznaczenie S.

Wiadomo, że to ze sportem nie ma za wiele wspólnego, zwłaszcza przy napędzie na przód i mocy w okolicach 180-190 KM, ale mimo wszystko mam wrażenie, że ciężej na ulicy spotkać „zwykłego” Mini niż „S”.

Taki tam wysryw przy niedzielnym spacerze.

#motoryzacja #samochody #minicooper
  • 14
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@tojapaweu Kiedyś na polskich drogach jeździło więcej bmw e36 m3 niż zostało wyprodukowane. Tylko tam się kleiło naklejkę na tylna klapę żeby kolegom robiło się mokro.
  • Odpowiedz
@tojapaweu: jak kogoś stać, to bierze maxa. 90% bmw m5 w pl to pakiet competition, który jest dużo gorszy do jazdy codziennej. A przecież nikt tym klocem nie jeździ na torze.
  • Odpowiedz
@tojapaweu: MIni jest droższym małym autem więc jak ktoś bierze to już doposaża mocniej, szczególnie, że dużo opcji tam nie ma. No i przy wadze i gabarycie tego auta 190 KM to sporo. Dodać do tego super sztywne zawieszenie i naprawdę jest wrażenie, że to taki trochę większy gokart.
  • Odpowiedz
@Bejro: ja wiem, że Mini należy do BMW, ale to jest inna marka (koncern =/= marka). BMW w swojej ofercie ma serię 1 - ale to jest segment C. Mini (ten zwykły) to segment B.

to normalne, że dopłata do opcji w segmencie B jest niższa niż w wyższym segmencie.
  • Odpowiedz
@smilealittlebit: Nie no to tak, ale te dopłaty już aż tak bardzo się nie zmieniają między seriami a w Mini wydaje się to naprawdę tanie i nie trzeba dobierać wszystkiego po kolei jak w BMW.
  • Odpowiedz