Wpis z mikrobloga

@Bociek01: hmm zależy, ja pracuję z gejem na co dzień (nie tylko z nim, jedna z kilkunastu osób jakby co) i jest to jeden z najmilszych osób jakie znam, zero problemów, nie przyznaje się że jest ale to widać, każdy to wie ale go wszyscy akceptują bo jest w porządku, jeżeli ten nauczyciel dobrze by wykonywał swoją pracę i dziecko by robiło postępy to wolałbyś zmienić nauczyciela na hetero który nie
@Bociek01: @Liquid_Snake: miałam gejów i nauczyciela angielskiego i wychowawcę, który był równocześnie pedagogiem szkolnym (nota bene para, do dziś są razem) i bardzo ich obu lubiłam i szanowałam i doceniałam, bo są dobrymi nie tylko pedagogami, ale i ludźmi, z którymi można pogadać o wszystkim, nawet teraz, po latach :)
@dzoli: ja nawet nie słyszałem o gejach którzy by komuś szkodzili, co robią w domu to ich sprawa, chyba każdy zauważył że często w życiu jest tak że jak ktoś jest napiętnowany przez coś to wyrabia mu się "myślenie" (bo nie chciałbym przesadzić z użyciem słowa "inteligencja") i rozumie/postrzega świat nieco wyraźniej niż ktoś kto w życiu miał łatwo, moim zdaniem dlatego geje są mili, po prostu nie chcą stwarzać problemów
@dzoli: stereotypy, jakieś 20 lat temu człowiek w okularach uważany był za oczytanego i przemądrzałego, teraz niektórzy chcą nosić zerówki bo fajnie mieć okulary, może z homoseksualistami to się też kiedyś zmieni?
@Liquid_Snake: (#) oby, bo taka nagonka w zasadzie bez większego powodu jest zwyczajnie przykra.

W ogóle przykre jest mieszanie się do czyjegoś życia, jakbyśmy mało mieli "trudnych spraw", "klanów" i innych takich wynalazków. I jest mi żal takich ludzi, co bardziej obchodzi czyjeś życie, niż jego ;]
@dzoli: zawsze jest przykra dla mniejszości ale tak było jest i może nadal będzie, chyba taka natura, co zrobisz Bożenko, nic nie zrobisz.

@Bociek01: mi się wydaje że to nie ateiści zaczynają potyczki a katolicy, przynajmniej tak jest na moim przykładzie, kiedyś jak pracowałem w Polsce to 2 kolesi pyta się mnie czy wierzę w boga, jak powiedziałem że nie to się zaczęli śmiać i pytać jak to tak można