Aktywne Wpisy
kobiaszu +239
Chyba faktycznie trzeba prawnie wymuszać fabryczne ograniczenie prędkości bo inaczej się bydło nie nauczy i będzie jeździć z sądowym zakazem. Jaki sens homologowac pojazdy które jadą więcej niż te 180km/h jeżeli nie ma u nas w kraju drogi która pozwala legalnie tak szybko jechać? Niech se przyspieszają do setki w 3 sekundy ale kaganiec na 180km/h i koniec. Do tego surowe kary za ściąganie ograniczeń i problem się zmniejszy. W dzisiejszych czasach
sebek_r +108
Komentarz do tego, że Volvo chce fabrycznie ograniczyć prędkość w swoich samochodach. Nazywanie "mentalnymi niewolnikami" ludzi, którzy chcą bezpiecznie poruszać się na drogach xD Chcesz jeden z drugim sobie p-----------c to wypad na tor wyścigowy i parkuj tam swojego gruza bez homologacji, a nie stwarzaj zagrożenie na drogach, gdzie normalni ludzie chcą bezpiecznie podróżować.
#samochody #wypadek #majtczak
#samochody #wypadek #majtczak
Myślę, że czysto hipotetycznie takie dziecko nie wyraziłoby na to zgody nawet jeżeli byłoby pewne, że ono samo będzie w życiu szczęśliwe. Mam na myśli rozpoczęcie tej "machiny" prokreacji, rodzice tworzą dzieci licząc, że te będą szczęśliwe ale te dzieci same nie poszły by na taki układ gdyby mogły wyrazić swój sprzeciw wiedząc, że ich ewentualna zgoda oznacza stworzenie też tych nieszczęśliwych.
Inny przykład który wyjaśnia podobny koncept: załóżmy, że urodziliśmy się w utopii, żadnych problemów, wszyscy szczęśliwi, dowiadujemy się, że miliardy ludzi od początku świata musiało cierpieć i pracować żebyśmy my mogli żyć w dobrobycie. Wydaje mi się dosyć rozsądnym stwierdzić że w sumie nic by się nie stało gdyby utopia nigdy nie powstała i jeżeli jako członek tego świata mógłbym cofnąć się w czasie, byłbym przeciw tworzeniu miliardów ofiar żeby do tej utopii dojść.
#antynatalizm
Jeżeli założyć, że naszymi praprzodkami były
Pytanie tylko czy uważamy że jest to wystarczający powód żeby te dziecko spłodzić czy nie, wiedząc że razem z dziećmi szczęśliwymi urodzą się też te nieszczęśliwe. No nwm... uważasz że stworzenie takiego dziecka jest ok jeśli doskonale wiemy że razem z nim stworzymy też wszystkie tragedie? W tym przykładzie można sobie wyobrazić, że dziecko mówi "chcę zaistnieć" a my decydujemy że go nie spłodzimy, w rzeczywistości jednak nie da się w żaden sposób "naruszyć" woli tego dziecka (bo ono nie istnieje) nikogo więc w żaden sposób nie krzywdzimy jednocześnie zapobiegamy
Uciekasz się do jakichś hipotetycznych bytów, a wystarczy, że zapytasz noworodka czy chce żyć. Co ci odpowie?
Żeby zostać antynatalistą trzeba
To ma być pewien eksperyment myślowy, on nie ma opisywać rzeczywistości jedynie coś pokazać, dać do myślenia. Naprawdę chcesz mnie poprawiać i mówić, że nieistniejące dzieci tak naprawdę nieistnieją? ( ͡º ͜ʖ͡º) Oczywiście przykład który podałem zakłada, że dziecko jest jakkolwiek rozumne i ma poczucie jakiejś moralności. Możesz spróbować samemu sobie zadać to pytanie i w miejsce nieistniejącego dziecka (bądź człowieka z utopii) wstawić samego siebie. Co ty byś zrobił mając tą
A jeśli już tak sobie o tym gdybać, to jeśli mamy nienarodzonego ze świadomością natalisty to on