Wpis z mikrobloga

Oryginalny Tony Montana, a właściwie Antonio Camonte, bo tak nazywał się główny (anty)bohater „Człowieka z blizną” z 1932 r. w reżyserii Howarda Hawksa. Tak samo nieokrzesany, porywczy i zdeterminowany jak jego kubański następca, w którego wcielił się Al Pacino. Ten z 1932 r., zagrany przez Paula Muniego, nie miał jednak okazji uzależnić się od k-----y, być może dlatego, że przestępcy byli wówczas zajęci bardziej nielegalnym robieniem piwa i bimbru, a nie przemytem narkotyków (nie, żeby tego też nie robili), a może dlatego, że scenarzysta w tym wypadku sam nie był kokainistą (a Olivier Stone był). Dodajmy jeszcze, że akcja dzieje się w ponurym Chicago, a nie słonecznym Miami.

Schemat fabularny jest jednak podobny, tyle że całą historię przedstawiono w większym skrócie (film z 1932 r. trwa półtorej godziny, a nie prawie trzy jak ten z 1983 r.), a więc patrzymy, jak tytułowy człowiek z blizną pnie się na sam szczyt przestępczego świata, a potem się w nim zatraca. Kobiety pojawiają się tu w tej samej roli co pięćdziesiąt lat później – mamy kochankę bossa, której Camonte pożąda i którą chce odbić, mamy też młodszą siostrę, wobec której jest stanowczo zbyt nadopiekuńczy.

O ile De Palma nie musiał już kłopotać się cenzurą, o tyle film Howarda Hawksa uznawany jest przez niektórych za jeden z najbardziej ocenzurowanych w historii Hollywood. Ponoć był jednym z głównych impulsów, o ile nie najważniejszym, do wprowadzenia w 1934 r. Production Code Administration, czyli instytucji odpowiedzialnej za egzekwowanie reguł kodeksu Haysa, który powstał co prawda już w 1930 r., ale dotąd nie był de facto respektowany. Jak tam było, nie wiem, powtarzam za internetami. W każdym razie rzeczywiście uznano w końcu, że za dużo już tych bezeceństw na ekranie, za dużo erotyzmu, za dużo zabijania i za dużo sugestii, że życie gangstera daje profity.

Z dzisiejszej perspektywy, a więc z perspektywy widza, który widział wiele brzydkich rzeczy na ekranie, historia Antonio Camonte mimo wszystko bardziej zdaje się przedstawiać nędzny los gangstera, a nie nobilitować jego życie.

#film #usa #filmoweimpresje
podsloncemszatana - Oryginalny Tony Montana, a właściwie Antonio Camonte, bo tak nazy...

źródło: Scarface1932

Pobierz
  • 2
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Z dzisiejszej perspektywy, a więc z perspektywy widza, który widział wiele brzydkich rzeczy na ekranie, historia Antonio Camonte mimo wszystko bardziej zdaje się przedstawiać nędzny los gangstera, a nie nobilitować jego życie.


@pod_sloncem_szatana: czyli zupełnie na odwrót w stosunku do muzyki i tiktoka ¯\(ツ)/¯
  • Odpowiedz