Wpis z mikrobloga

Moja różowa jest uzależniona od utrzymywania finansowo własnej matki, co źle wpływa na nasz związek i jest powodem kłótni. Jesteśmy ze sobą 7 lat. Jak z różową zaczynaliśmy wspólne życie (mieszkanie razem itd) to początkowo było wszystko fajnie, odkładaliśmy kase, żyliśmy na jakimś tam poziomie. Odłożyliśmy po 50 tys zł. Ja te pieniądze zainwestowałem w działkę, a różowa swoimi pieniędzmi opłaciła komornika matki...

Od swoich rodziców dostałem 100 tys zł na start i mieszkanie w tzw. "nowych blokach", różowa jedynie co może dostać od matki to długi na około 240 tys zł. Cały czas jej pomagamy finansowo, a to opłacamy rachunki, a to kupujemy ekogroszek, nawet takie bzdety jak zrobienie większych zakupów trzeba jej opłacić.

Matka różowej prowadzi firmę, która przynosi cały czas straty i dopłacamy do tego biznesu, ale to nie przeszkadza jej w afiszowaniu się na instagramie i kreowaniu jako "byzneswoman". Wszystko ma na kredyt, mieszkanie #!$%@? rzeczami, które są ułatwieniem życia, ale całkowicie zbędne, pokroju chociażby thermomixa, który też oczywiście jest na raty.

Matka jej jest zadłużona i jak nie mogła już brać sama na raty to ukradła dowód osobisty córki, załozyła konto w PLACÓWCE BANKU po znajomości i wzięła kredyt na 30 tys zł na córkę, bo chciała zmienić auto na nowsze.

Sorry, że chaotycznie pisane, ale jestem zdenerwowany po kolejnej kłótni, która była z 10 min temu, bo trzeba "pomóc mamusi", bo idzie zimia i 5 tys zł musimy jej dać na ekogroszek, żeby nie zmarzła w zimę. Sama matka błagała mnie, żeby w okresie zimowym z dwójką dzieci w wieku licealnym wprowadzić się do mnie do mieszkania, bo drogie ogrzewanie, a tak to może nawet spać na materacu w salonie, byleby nie musiała wydawać kilku tysięcy na ogrzewanie, oczywiście się nie zgodziłem.

Teraz z pensji różowej i w małym stopniu już mojej utrzymywana jest jej matka i dwójka rodzeństwa. Ktoś może napisać, ale to są pieniądze różowej to niech wydaje na co chce, zgodzę się z tym, ale jak zacznę budowę domu na swojej działce, to zaraz będzie płacz, że ona też chce mieć jakąś nieruchomość, albo chce mieć pieniądze odłożone na czarną godzinę.

Różową zmusiłem wręcz, zeby poszła z tym do psychologa i PANI psycholog jej uświadomiła, że mamie trzeba pomagać, bo ma się ją jedną, a męża zawsze może innego znaleźć. Jak sobie z tym poradzić, bo mam już tego dosyć.

#pytanie #zwiazki #rozowypasek #logikarozowychpaskow #logikaniebieskichpaskow
  • 100
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Matka jej jest zadłużona i jak nie mogła już brać sama na raty to ukradła dowód osobisty córki, załozyła konto w PLACÓWCE BANKU po znajomości i wzięła kredyt na 30 tys zł na córkę, bo chciała zmienić auto na nowsze


@JavierDaY: to musi być zarzutka xDDD
  • Odpowiedz
Różową zmusiłem wręcz, zeby poszła z tym do psychologa i PANI psycholog jej uświadomiła, że mamie trzeba pomagać, bo ma się ją jedną, a męża zawsze może innego znaleźć


@JavierDaY: xDDDDD z takim podejsciem to NIE żeń się z nią
  • Odpowiedz
Matka różowej prowadzi firmę, która przynosi cały czas straty i dopłacamy do tego biznesu, ale to nie przeszkadza jej w afiszowaniu się na instagramie i kreowaniu jako "byzneswoman".


@JavierDaY: to jest ta typowa Grazyna/Janusz, co prowadzi biznes a juz od 20 lat doklada do interesu panie Areczku ( ͡° ʖ̯ ͡°)
  • Odpowiedz
@JavierDaY: nie no za duża patola, może być jeszcze gorzej w przyszłości. Pamiętaj swoje zdrowie psychiczne na pierwszym miejscu. Ona nie chce się zmienić, równie dobrze mogła wymyśleć że tak jej powiedziała psycholog, bo byłeś przy tym czy wierzysz na słowo?
Ja bym powiedział że dłużej tak życ nie mogę i co proponuje aby to rozwiązać. Jak nic, no to żegnamy się i tyle.
  • Odpowiedz
@JavierDaY: o Prawie jak sytuacja mojego kumpla, tylko u niego skończyło się ślubem, bez rozdzielności majątkowej. W skrócie, przed ślubem MIAŁ mieszkanie, poszło na spłatę długów, nie polecam, wiej, tego nie naprostujesz.
  • Odpowiedz
@JavierDaY: widziałem wielu ziomków, którzy wieszali się lub zapijali na śmierć lub tracili majątek przez kobietę. Zastanów się, czy chcesz tak skończyć i czy warto.
  • Odpowiedz
@JavierDaY bait, psychologowie i psychiatrzy przecież nie mogą dawać rad tego typu, mogą powiedzieć że jak czujesz się gotowy do pewnych zmian to powinieneś je przemyśleć i podjąć decyzję, ale nie będą mówili czegoś że oni by zrobili tak albo inaczej xd
  • Odpowiedz
@JavierDaY: #!$%@? jakbym ja mial na sesji to po 10 minutach chcialaby wyjsc po 20 plakalaby jak bobr a po 50 calowala w rece i blagala o 2 spotkania w tygodniu. UCIEKAJ OD BABNY jest nierokujaca, bardzo mocno zaburzona, prawdopodobnie na starosc bedzie inna wersja matki. Nie koniecznie patologiczna zlodziejka ale cos z nia bedzie nie tak.
  • Odpowiedz
@JavierDaY: Striggerował mnie ten temat bo częściowo te historie pokrywają się z moją i coś ci powiem. Pomaganie rodzinie jest ważne, ale musi być w granicach rozsądku, a nie kosztem waszej przyszłości. Matka, która naprawdę kocha swoje dziecko, nie powinna ciągnąć go na dno, tylko dlatego, że nie potrafi sama ogarnąć swojego życia. Życie z kimś, kto nie potrafi przeciąć pępowiny, to gwarancja wiecznego stresu i kłótni. Rodzice to rodzice,
  • Odpowiedz
@JavierDaY: patologia. Ustal z różową jakieś grube akcje naprawcze na następne 60 dni. Jak ich nie wykona to ja zostaw. Zniszczą Wasza rodzinę finansowo. A to normalny aspekt zycia, tak samo ważny jak każda inna potrzeba
  • Odpowiedz