Wpis z mikrobloga

✨️ Obserwuj #mirkoanonim
Cardio to jest największe gówno jakie istnieje. Czy to chodzenie na bieżni, czy na schodkach, czy bieganie czy jazda ma rowerze. To jest tak nudne że aż mnie szlag trafia. Czuję się jakbym przegrywał życie.

Nigdy w życiu nie robiłem cardio, ale teraz muszę bo niestety, z powodów na które niekoniecznie miałem wpływ, trochę tłuszczu nabrałem i pierwszy raz w życiu jestem na redukcji. Ale pierwszy i ku.rwa ostatni raz i już nigdy się nie zaleje.

Jedyny plus jest taki że jak mam dni że tracę dyscyplinę w trzymaniu diety to mówię sam do siebie "Jacek, zmobilizuj się. Lepiej abyś ten deficyt zrobił jedząc mniej, bo inaczej będziesz musiał kręcić to jeb.ane kardio"

Czasami mam myśli, aby zamiast cardio robić intensywne interwały, ale kurde raz że na mojej siłowni nie ma na to za bardzo miejsca, a dwa że ja mam 2 metry i to komicznie wygląda jak taki wielki chłopa skacze jak małpa.

Także podsumowując, robię 10% bf i pier.dole to wszystko.

#silownia #mirkokoksy #mikrokoksy



· Akcje: Odpowiedz anonimowo · Więcej szczegółów
· Zaakceptował: digitallord
· Autor wpisu pozostał anonimowy dzięki Mirko Anonim

  • 13
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@mirko_anonim: Nie ma to jak cardio. Nudzi cię bo traktujesz to jako przykry obowiązek który trzeba zrobić, może jakbyś miał cel bycia lepszym w cardio i traktował to jako równoległą linię treningu to by było ciekawsze
  • Odpowiedz
via mirko.proBOT
  • 1
Anonim (nie OP): Uwaga, poprawiam: cardio na silowni to największe gówni jakie istnieje.

Bieganie w terenie może być bardzo emocjonujące, zależnie od trudności trasy. Podobnie z trekkingiem po górach. Nad morzem biegając za to masz relaksujące widoczki. Możesz iść biegać z psem czy dziewczyną, i sobie gadać w międzyczasie - w lesie łatwiej, bo ciszej niż na siłowni. Ja podłapałem nawyk od kolegi z małego miasteczka w Hiszpanii żeby każde wyjście do sklepu zamienić w sprint skoro i tak już noszę buty typu Nike na codzień.

Jazda na rowerze to spokojnie może być dojazd do pracy - wtedy masz dwie pieczenie na jednym ogniu: godzina jazdy na rowerze to jednocześnie godzina treningu, a do tego w dobrym mieście będziesz miał ładne widoczki, i ile się oszczędzi hajsu na samochodzie.
  • Odpowiedz
@mirko_anonim a tam #!$%@?, 20minut na orbitreku po każdym treningu to idealny moment na posłuchanie jakiegoś podcastu, poczytanie wykopu itp. Jak zaczniesz jeszcze mniej sapać i sadło zacznie lecieć to zmienisz zdanie. A no i twoje serduszko ci podziekuje bo bedzie zdrowsze. Do wora z tymi co #!$%@?ą że można redukować bez cardio, a zapominają jak zbawienny wpływ ma praca w drugiej strefie tlenowej na nasze zdrowie.
  • Odpowiedz