Wpis z mikrobloga

@callisto13: Po pierwsze mam ze sobą zawsze zestaw naprawczy opon - tj detka na zmiane, klucze, łatki itd.

Po drugie, ja trase tak ustawiam aby zatoczyć koło wokół docelowego punktu tj. najczesciej jade 100-140km gdzieś po mocnych szutrach, natomiast powrot juz staram sie robic tak aby w razie W mieć dość blisko właśnie tory.
np. około miesiąca temu zrobiłem 120km zamiast planowanych 160 bo po prostu mnie totalnie ścieło i byłem sztywny.

Możesz też wyznaczyć trasę tak aby właśnie po tych około 120km jechać dalej (w sensie nie w koło) tylko tak aby właśnie być bardziej przy
  • Odpowiedz
@callisto13 wozić narzędzia, nauczyć się naprawy najpopularniejszych uszkodzeń: flak, odkręcenie się czegoś, zerwany łańcuch... Możesz obejrzeć na yt różne filmy z rowerowymi hackami serwisowymi - np co można naprawić trytytka albo trawą :)
Kompletując narzędzia sprawdź jakie faktycznie klucze potrzebujesz w swoim konkretnym rowerze - może potrzeba multitoola z płaskim śrubokrętem ale za to imbus 8 czy torx jest zbędny. Miej skuwacz, spinkę, dętkę, łatki, łyżki. Pompkę na dalsze trasy polecam
  • Odpowiedz
@callisto13: podstawowe imbusy, nauczenie się w domu na spokojnie jak ogarniać rower i improwizować. z moich większych usterek które miałem na trasie to:
- zerwana linka przerzutki z tyłu. naprawa: dałem trytkę by ustawić przerzutkę na środek kasety i pojechałem 30km do najbliższego sklepu rowerowego po linkę
- łańcuch mi się dziwnie zbloczył i mi zjadł zęby na przerzutce. na ile się dało naprostowałem zęby i pojechałem dalej
- rozcięte fest obie opony na mleku będąc na zadupie w Szwecji. jedna załatana knotem, a druga dętka TPU (która też poszła bo dziura ogromna). potem kupiłem zwykłą dętkę w rowerowym, a potem już w domu wymiana opony

z mniejszych to klasycznie coś się obkręciło po wyjebce. wtedy imbus, prostowanie i lecisz dalej. najważniejsze by w domu opanować mechanikę rowerową, by potem w terenie, w zmęczeniu opanować sytuację. do tego też wozić ze sobą
  • Odpowiedz
@callisto13: można sobie zrobić kółko wkoło domu. Okrąg o promeniu około 13 km jak objedziesz to wyjdzie koło 100 km, a w każdej chwili w razie czego jesteś 13 km od domu i w najgorszym razie ten rower przyprowadzisz albo ktoś znajomy cię przywiezie
  • Odpowiedz
Panowie. Mam 40 lat. W wieku 13 lat miałem serwis rowerowy w piwnicy, w którym naprawiałem BMX itd całemu osiedlu. Obecnie codziennie pracuje jeżdżąc rowerem po mieście. Mam narzędzia, ale ja nie chcę trekkinga z sakwą narzędziami, a drugą z częściami na wymianę. Przejechałem trochę km w życiu, ale nigdy długie dystanse po kilkaset km na jeden raz - to nie kwestia kondycji, a raczej doświadczenia stąd pytanie a alternatywe powrotu do
  • Odpowiedz
@callisto13 dętkę i podstawowe narzędzia chowasz do podsiodlowki, sakwa na części to na wyprawę dookoła świata. Każdej naprawy nie przewidzisz, ale te najbardziej prawdopodobne owszem.
  • Odpowiedz