Wpis z mikrobloga

"Stonka i Bronka". Akcje zwalczania stonki ziemniaczanej przybierały w przeszłości najróżniejsze formy - stonka trafiała nawet do książeczek edukacyjnych dla dzieci, które były właściwie ilustrowanymi instruktażami dotyczącymi rozwoju, rozpoznawania i zwalczania niszczącego uprawy chrząszcza. "Stonka i Bronka" to przykład takiej książeczki z naszego polskiego podwórka.

Wierszowany tekst autorstwa Jana Brzechwy, zilustrowany przez Jana Marcina Szancera, został wydany w 1953 roku. W tekście znajdują się oczywiście elementy propagandowe - jest tam między innymi wzmianka o wrogu, który jest "zawsze gotów zrzucać stonki z samolotów", a rysunkowe stonki Szancera to wyraźnie wielkopańskie, bogato ubrane i wyjątkowo wypasione chrząszcze, żeby nie było wątpliwości, że reprezentują świat wyzysku i zgniłego kapitalizmu.

Pomijając jednak propagandę, pod względem edukacji przyrodniczej "Stonka i Bronka" to prawdziwy majstersztyk. W wierszowanej, przystępnej formie przedstawia cykl rozwoju stonki i dokładnie opisuje każdy jego etap, od jaja do formy dorosłej. W książeczce przedstawiono nie tylko stonkę w wersji powiększonej, ale zamieszczono także ilustracje larw i owadów dorosłych wielkości naturalnej dla ułatwienia identyfikacji stonki w terenie.

Oczywiście, w tekście znalazło się też miejsce dla ważnego wątku walki ze stonką. W książeczce można znaleźć nawet krótki rozdzialik zatytułowany "Przeczytaj ojcu i matce!" o konieczności zwalczania szkodnika, wyraźnie adresowany do rodziców małych czytelników.

Nie tylko w Polsce wydawano takie materiały edukacyjne na temat stonki - na przykład w Czechosłowacji w 1950 roku wydano broszurkę "O zlém brouku Bramborouku" autorstwa Ondřeja Sekory.

#ciekawostki #przyroda #natura #zwierzeta #owady #historia #ciekawostkihistoryczne #ksiazki
tag serii: #7ciekawostekprzyrodniczych
Apaturia - "Stonka i Bronka". Akcje zwalczania stonki ziemniaczanej przybierały w prz...

źródło: 06

Pobierz
  • 13
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@mocoloco: szczerze, trudno mi sobie wyobrazić ewentualną bardziej idiotyczną akcję dywersyjną od hodowania stonek albo zbierania ich ręcznie z własnych pól, identyfikowania wywiadowczo pól ziemniaczanych, pakowaniu w samolot transportowy i zrzucanie ich precyzyjnie z samolotu, który notabene zostaje od razu wykryty przez radary bloku wschodniego.
  • Odpowiedz
  • 2
@Worm91: @NieBendePrasowac Faktem jest, że stonka ziemniaczana była brana pod uwagę jako broń biologiczna, ale to było podczas drugiej wojny światowej. Badania w tym zakresie prowadziły między innymi Wielka Brytania, Francja i Niemcy - w 1942 roku do Wielkiej Brytanii trafił nawet transport przeszło piętnastu tysięcy stonek ze Stanów Zjednoczonych, które miały posłużyć jako materiał do badań.

Oficjalnie jednak do dziś żadne źródła nie potwierdzają, że stonka faktycznie została
  • Odpowiedz