Wpis z mikrobloga

Co tu dużo mówić, jestem w lesie se. Chodzę sobie i naszła mnie taka myśl, że ja się tak na prawdę wypisałem z życia po śmierci mamy i reszty rodziny. Nie uczestniczę w wyścigu szczurów, z nikim o nic nie rywalizuję, nie mam żadnej presjii, stresu. Od dzieciństwa nie znosiłem rywalizacji, jakiejś zawziętości, gier zaspołowych. K000nsumować też nie muszę, nic nie muszę, nie ma żadnych dram, fałszywych kolegów, zdrad, no bo, no bo nikogo nie ma. Człowiek sobie stworzył swój spokojny świat. Mieszkanko w powiatowym, 23 letnie audi, nienajnowsze sprzęty, samotnicze podróże po północy polski, lasy, samotnia, czasami odwiedziny u wujków, spokojną pracę w państwóweczce, jakiś dochód pasywny.

Wszystko stabilne, bezpieczne, spokojne. Nie jak n0rmiki w warszafkach zabijający się o stanowiska klepaczy exela i o to by k00nsumować najnowsze dobra/nieruchomości, żyć na pokaz, w ciągłym stresie, walce. Nie, tego u mnie nie ma. Z drugiej strony przydałaby się 1 osoba, dziewczyna, z którą mógłbym spędzić resztę życia (czyli niedługo). Mieć jakąś pomoc, wsparcie, dzielić czas. Ale one nie lubią takiego stabilnego, spokojnego życia. One wolą EMOCJE, dramy, itd. Gdzie tu flegmatyczny, spokojny dziadzia vander. Ehhh. Jest jak jest, ale na miarę możliwości i po tym co mnie spotkało, to i tak jakoś to życie sobie sam pokuładałem. Jeśli i tak jest over, i się wie o tym, to można stworzyć sobie taki spokojny azyl do wegetacji ze swojego życia. Ehh.

#przegryw #samotnosc #depresja
Van-der-Ledre - Co tu dużo mówić, jestem w lesie se. Chodzę sobie i naszła mnie taka ...

źródło: 1000020519

Pobierz
  • 18
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@Van-der-Ledre Masz własne mieszkanie, to już czyni Cię bogatszym od ludzi, którzy wybrali życie w Warszawie i wisi nad nimi widmo kredytu za 40m² kurnika.

Miłości nie ma co szukać na siłę. Jak będzie to fajnie, jak nie to można się realizować na 1000 sposobów bez posiadania rodziny.

Jak pasuje Ci takie życie, to nikomu nic do tego.
  • Odpowiedz
@imperjo: To zależy, teraz to np 3 tys miesięcznie, licząc od marca. Ale bywały lata, że było to np. 70-80 tys w skali 12 miesięcy. To zależało od %jakie dany instrument dawał i od koniunktury. Teraz ta kwota jest przy minimalnym ryzyku. Te większe, niosły za sobą większe ryzyko.
  • Odpowiedz
@NocnikDzienny: No to jak duże ryzyko i do 10 tys, to można bawić się w kontrakty terminowe cfd, na spadek akcji, lub coś z dźwignią, tyle że na wzrost. Ciekawą rzeczą pośrednią są etf z dźwignią x3 np, na sp500. Oczywiście większość ludzi traci na cfd, bo trzeba mieć do re wyczucie i szczęście po prostu. Sportować możesz cokolwiek, od surowców po akcje gigantów. To bez różnicy.
  • Odpowiedz
@Van-der-Ledre

" Z drugiej strony przydałaby się 1 osoba, dziewczyna, z którą mógłbym spędzić resztę życia (czyli niedługo)."

A może wystarczyłby Ci się po prostu przyjaciel???Żebyś się mogl chociaż wygadać. Bo fiksujesz się strasznie na tą dziewczynę ( wiem, jestem Hipokryta bo robie to samo).

No ale z dziewczynami to wiesz jak jest... Jak jest dobrze to jest przy Tobie, a jak jakieś problemy to znikają
  • Odpowiedz