Wpis z mikrobloga

#studbaza #pracbaza #pytanie #rozowepaski #tinder #zwiazki #niebieskiepaski #ankieta

Anon, lvl 25, jedynak, skończona magisterka

Opcja A zostać na powiatowym u matki I ojca, potencjalna praca 10-15 minut z buta od mieszkania, prawie cała pensja zostaje na koncie, niemal 0 szansa na poznanie lasek/wizyty u prostytutek z racji małego miasta, najprawdopodobniej zostanie tam do śmierci, codzienna wegetacja 0 znajomych, dziewczyn itp

Opcja B wynajmować w wojewódzkim, gdzie były studia kawalerkę, z połowa pensji idzie na wynajem, ale rodzice zawsze trochę by pomogli, szansa na poznanie lasek też niemal 0, ale więcej możliwości na np tinderze lub w kwestii prostytutek, odległość od domu rodzinnego może być problemem np w kwestiach spędzenia świąt z racji pracy, też niemal 0 znajomych itp

Pensja taka sama w obydwu miejscach jbc
Chętnie poczytam w komentarzach Wasze uzasadnienie wyboru

Co wybrać

  • Opcja A 51.5% (118)
  • Opcja B 48.5% (111)

Oddanych głosów: 229

  • 28
  • Odpowiedz
@Felixu: powiem tak, lojalki na 40 lat nie podpisujesz, możesz porobić jakiś czas u siebie, uzbierać kapitał i wtedy się rozglądać za robotą w większym mieście.

A tinderować możesz próbować i w powiatowym, fakt, masz mniejszy wybór, ale z drugiej strony to one też.
  • Odpowiedz
@Felixu: powiatowy rynek pracy to jest smierc, agonia. Nawet nie probuj wracac na dluzej, bo wsiakniesz w wygodnicki #!$%@? u rodzicow na garnuszku. Wyjazd do duzego miasta, tam jest wiekszy tort, z ktorego cos tam skubniesz - zarowno zawodowo, jak i w kwestiach damsko-meskich.

Zapomnij o divach i tinderach, nie kompromituj sie.
  • Odpowiedz
@Felixu: ja po roku netowania z wyłączeniem nauki programowania zostałem w domu rodzinnym, praktycznie z nikim nie wychodziłem bo nie było z kim, może dwóch kolegów miałem w powiatowych ale dosyć dziwnych, więc no jedynie na rower z nimi wychodziłem i czasem z jednym na jakiś klub do innego powiatowego, ale dostałem pracę w wojewódzkim i musiałem dojeżdżać, bo hybryda raz w tygodniu i stwierdziłem, że będę wynajmować pokój, jak
  • Odpowiedz
@Felixu czemu nie masz znajomych ani w mieście gdzie studiowałeś ani w mieście gdzie się wychowywałeś? To już z tego faktu byś miał problem znaleźć dziewczynę na stałe nawet w dużym mieście. Nawet najwięksi wykolejeńcy jakich znałam mieli choć jednego kolegę czy koleżankę co byli tak samo porąbani i dzięki temu ich znajomość kwitła
  • Odpowiedz
@Felixu no ale wcześniej miałeś inżynierkę, liceum, szkołę podstawową i na każdym z tych etapów można było zawiązać relacje z kimś. Jesli nie umiałeś utrzymać relacji ze zwykłym znajomym to jak chcesz utrzymać relacje z kobietą? Podstawy są te same plus utrudniające niuansy że to kobieta (inne myślenie, inne motywacje) i trzeba umieć rozwiązywać konflikty gdy bitwa na argumenty często nie ma sensu bo tam chodzi o uczucia czy emocje.
  • Odpowiedz
via Wykop
  • 1
@Kitku_Karola: a kto mówi o związku, mi by zwykle fwb wystarczyło. Jakbym miał na codzień mieszkać z laska i tworzyć związek to bym się wykończył, z resztą nigdy mi nie zależało na ślubie czy założeniu rodziny
  • Odpowiedz
@Felixu fwb ma w nazwie friends więc też to polega na jakieś relacji. Musiałbyś mieć jakąś dziewczynę na telefon raczej czy na ons bo inaczej to raczej to wszystko wymaga relacji których chyba nie potrafisz utrzymywać
  • Odpowiedz
@Felixu zależy, jak masz siedzieć w wojewódzkim i nic nie robić to nie ma sensu. Chociaż wojewódzkie stwarza możliwości różne. Pytanie czy w ogóle chcesz korzystać
  • Odpowiedz