Wpis z mikrobloga

"Kie­dyś grupa osób, z któ­rymi się po­rów­ny­wa­li­śmy, ogra­ni­czała się do miej­sca, w któ­rym ży­li­śmy oraz naj­bliż­szych krę­gów spo­łecz­nych, tak więc była znacz­nie węż­sza. Ostat­nio sieci spo­łecz­no­ścio­we ta­kie jak X (daw­niej Twit­ter), Fa­ce­book, In­sta­gram i Tik­Tok spra­wiły, że mo­żemy po­rów­ny­wać się z mi­lio­nami lu­dzi na ca­łym świe­cie. Nie­któ­rzy uży­wają me­diów spo­łecz­no­ścio­wych wy­łącz­nie jako plat­form do au­to­pro­mo­cji, by po­ka­zać świa­tu, jacy są fajni, pięk­ni i in­te­re­su­jący. Wy­ścig zbro­jeń mię­dzy po­szcze­gól­nymi oso­bami w tej prze­strze­ni do­pro­wa­dził do sy­tu­acji, w któ­rej wielu czuje pre­sję, by sta­ran­nie aran­żo­wać swoją obec­ność w sieci – w za­sa­dzie, by sie­bie re­kla­mo­wać. Nie trze­ba do­da­wać, że zwy­kle nie pro­wa­dzi to do po­czu­cia szczę­ścia. I wła­śnie dla­tego warto po­my­śleć o nagomi [jap. harmonii]"

"Sza­cu­nek dla sa­mego sie­bie jest ważny na dro­dze do nagomi. Do­brze mieć też pew­ność sie­bie, pod wa­run­kiem że nie idzie ona za da­leko, bo prze­sada w tym ob­sza­rze po­wo­duje nie­rów­no­wagę w ży­ciu. Je­śli masz za duże ego, to może bra­ko­wać ci współ­czu­cia i po­kory, by być do­brym przy­ja­cie­lem lub part­ne­rem. Mo­żesz nie do­strze­gać spo­koj­niej­szych lu­dzi i z aro­gan­cją za­kła­dać, że sam wiesz wszyst­ko naj­le­piej, cho­ciaż więk­szą ko­rzyść przy­nio­słoby ci po­słu­cha­nie in­nych, na­wet je­śli na pierw­szy rzut oka nie są tacy pewni sie­bie jak ty. Na­gomi sza­cunku do sa­mego sie­bie po­lega na tym, by wie­dzieć, kim się jest na­praw­dę, znać swoje mocne i słabe stro­ny oraz je ak­cep­to­wać. Przy­ję­cie do sie­bie i po­go­dze­nie się z tymi rze­czami, któ­rych nie mo­żesz zmie­nić, to je­den z fun­da­men­tal­nych aspek­tów na­gomi swo­jego „ja”. Mo­żesz to za­sto­so­wać w swoim ży­ciu, na przy­kład wy­ba­cza­jąc in­nym i od­pusz­cza­jąc so­bie gniew, re­sen­ty­ment albo po­czu­cie winy. Mu­sisz sam wy­ba­czać so­bie błędy, które po­peł­ni­łeś w prze­szło­ści, i na po­dob­nej za­sa­dzie prze­ba­czyćin­nym krzyw­dy, które wy­rzą­dzili to­bie. Nie mo­żesz osią­gnąć na­gomi, je­śli nie masz tej rów­no­wagi."

"Je­śli ak­cep­tu­jesz sie­bie, to nikt nie może spra­wić, że bę­dziesz czuł się źle z po­wodu tego, kim je­steś. To, co inni mó­wią albo ro­bią, nie może na cie­bie wpły­wać, bo twój sza­cu­nek do sa­mego sie­bie daje ci naj­lep­szą tar­czę. Mój przy­ja­ciel z Au­stra­lii, który te­raz miesz­ka w To­kio, ujął to kie­dyś bar­dzo zgrab­nie: „Za­wsze znaj­dzie się ktoś, kto jest bar­dziej in­te­li­gent­ny, bo­gat­szy i bar­dziej atrak­cyjny od cie­bie. Ale pa­mię­taj, że nikt nie jest lep­szy w by­ciu tobą niż ty sam!”."

"Ko­lej­nym istot­nym spo­so­bem na doj­ście do na­gomi swo­jego „ja” jest ga­man – ja­poń­skie po­ję­cie po­wią­zane z wy­trwa­łością."

"Tak więc, żeby osią­gnąć na­gomi swo­jego „ja”, mu­sisz do­wie­dzieć się, kim je­steś. Po­trze­bu­jesz też ak­cep­ta­cji, wy­ba­cze­nia i sza­cunku dla sa­mego sie­bie. Ta­kie na­gomi w swo­jej naj­bar­dziej skraj­nej i naj­prost­szej for­mie mo­głoby pro­wa­dzić do wy­eli­mi­no­wa­nia po­zo­sta­ło­ści ego­cen­trycz­nych zmar­twień."

"We­dług zen naj­głęb­szą mą­dro­ścią jest uwol­nie­nie się od pra­gnień do­cze­snych i osią­gnię­cie we­wnętrz­nej rów­no­wagi nie­za­leż­nie od za­mętu na ze­wnątrz. Me­dy­ta­cja po­maga uzy­skać po­trzeb­ną do tego uważ­ność."

"U pod­staw na­gomi leży idea, że to re­la­cja sama w so­bie jest naj­waż­niej­sza. Wszyst­kie jed­nost­ki są ważne i istot­ne, ale każda osoba jest de­fi­nio­wana przede wszyst­kim przez swoje re­la­cje z in­nymi, a roz­bież­no­ści zdań i róż­nice opi­nii to kwe­stia ne­go­cja­cji albo wręcz coś, co można zi­gno­ro­wać, by utrzy­mać po­łą­cze­nie z dru­gim czło­wie­kiem. Ta za­sada naj­bar­dziej przy­daje się w re­la­cjach, któ­rych nie wy­bie­ramy sami, ta­kich jak po­wią­za­nia ro­dzin­ne i do pew­nego stop­nia za­wo­dowe."

#ksiazki #cytat #filozofia #zen #japonia

Z książki "Nagomi. Japoński sekret życia w harmonii" K.Mogi
Nareszcie wiem dlaczego Japończycy są tacy wyluzowani - super. Szkoda, że w Polsce nie ma filozofii nagomi.
  • 2
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

  • 1
@Oo-oO: nie myślałam w kategoriach lepszy czy gorszy, bo generalnie staram się unikać takich kategorii w stosunku do czegokolwiek na świecie - co jest z kolei moim własnym osiągnięciem filozoficznym i mogę polecić taki styl myślenia jako bardzo efektywny.
Co do nagomi, to myślę, że warto się samemu pochylić nad tym tematem, bo raczej każdy intuicyjnie czuje, że harmonia to jest coś co chciałby osiągnąć. Myślę, że w wersji japońskiej
  • Odpowiedz