Wpis z mikrobloga

✨️ Obserwuj #mirkoanonim
Jak ustaliliście listę gości na ślub?
Już dawno temu ustaliliśmy z niebieskim, że nasze wesele będzie dla najbliższych osób jednak teraz mam wrażenie, że co innego znaczy dla niebieskiego słowo najbliższy co dla mnie.
On ma małą rodzinę. Zaprosić chce babcię, rodziców, siostrę z mężem i córką, brata taty z żoną i dwójkę ich dorosłych dzieci z partnerami oraz chrzestnych. Razem 16 osob. Do tego jeszcze dwóch kumpli z żonami. Czyli 20. Ja nie mogę zejść poniżej 40 i to jest problem dla mojego narzeczonego. Zapraszam tylko rodziców i ich rodzeństwo z partnerami plus chrzestnych i moich braci z rodzinami. On uważa, że skoro ciotkę widzę 2 razy do roku a wujka czy kuzynkę raz w roku i nie gadamy ze sobą na portalach społecznościowych to nie ma sensu ich zapraszać. A ja czuję trochę sentymentu (?). W sensie całe wakacje do 16-18 roku życia spędzałam albo u kuzynek albo one u mnie i ciężko jest mi ich nie zaprosić. Tak samo jak brat mojego taty zabierał mnie na ferie itp i jak miałabym go nie zaprosić, a jak zaproszę jego to głupio mi drugiego brata taty z którym może wakacji nie spędzałam ale też nas odwiedzał nie zaprosić. No i wychodzi mi tych osób 45, bo jeszcze świadkowa z mężem która jest moja przyjaciółką. Narzeczony twierdzi że muszę zejść do 30 chociaż. A ja nie wiem kogo z tej listy skreślić i trochę nie mam na to ochoty. Kontakty mam wrażenie samoistnie się urwały, ale na święta się widujemy i normalnie gadamy. Z resztą przez 4 lata mieszkałam za granicą żeby uzbierać na wesele i wkład własny więc jak mieliśmy się spotykać. No i przez neta gadam może z 5 osobami. A idąc tokiem rozumowania narzeczonego to oprócz rodziców i rodzeństwa nawet bez ich żon mogłabym zaprosić, bo z resztą nie piszę na portalach. Jak rozwiazaliscie kwestię gości na małym ślubie?
Niebieski uważa że ma 50 osób, a ja ze te dodatkowe 15 nie zrobi różnicy.
#wesele #zwiazki #rozowepaski #niebieskiepaski #rodzina



· Akcje: Odpowiedz anonimowo · Więcej szczegółów
· Zaakceptował: mkarweta
· Autor wpisu pozostał anonimowy dzięki Mirko Anonim

  • 20
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@mirko_anonim: niebieski ma racje, najbliższa rodzina to nie znaczy cała rodzina z którą mam jakikolwiek kontakt.

Dlaczego nie chcesz skreślić ludzi z którymi nie widujesz się inaczej niż przy okazji rytualnej kolacji świątecznej? Jeżeli nie czujesz potrzeby się z nimi widzieć (a oni z Tobą) przy casualowej okazji, to po kiego groma ci oni na ślubie?
  • Odpowiedz
@mirko_anonim ja uważam że Ty masz rację, dla mnie to normalne że rodzice + rodzeństwo rodziców czyli wujki/ciotki. Ty masz tego więcej po prostu. Ja idąc tym tokiem rozumowania nie zaprosiłabym swojego brata i jednej z sióstr niebieskiego bo przecież widzimy się tylko na święta ( ͡° ͜ʖ ͡°) to jest Twój dzień i powinnaś być zadowolona. Tym bardziej że masz na to uzbierane. Dopłać z własnej
  • Odpowiedz
@OlekAleksander nie wszyscy mają jeden wspólny budżet. Ja mam wspólne konto + każdy ma osobno swoje. U moich znajomych wspólna kasa często pojawiała się dopiero po ślubie. Skąd wiesz jak jest u nich
  • Odpowiedz
@mirko_anonim: moim zdaniem powinnaś zaprosić te 45 osób od Ciebie. To nie są osoby z łapanki, ale Twoja bliska rodzina, kuzynki z którymi spędzałaś wakacje i rozumiem, że chcesz je zaprosić. Niebieski przesadza. Ty nie masz za bardzo jak obciąć liste gości, to nie jest kuzynostwo i wujostwo I, II i III stopnia żeby odcinać po kolei tych najdalszych tylko wszyscy mniej więcej tego samego stopnia pokrewieństwa i jak najbardziej
  • Odpowiedz
to jest Twój dzień i powinnaś być zadowolona.

@moniuszki: a nie przypadkiem ich wspólny?

Ja na miejscu chłopa czułbym się oszukany, najpierw zapowiada "najbliższą rodzine" a potem okazuje się że to oznacza absolutnie każdego z którym panna młoda ma kontakt w rodzinie.
Duża czerwona flaga.
  • Odpowiedz
@thorgoth opka pyta się jak jest u innych i u mnie jest tak jak u niej. Dla mnie to też najbliższa rodzina. Generalnie ja mam 3x mniejszą niż mój niebieski + on ma tradycję zapraszania wszystkich w pracy (mundurówka) i nie robię spin mimo że dla mnie to są obcy ludzie. Jestem zwolennikiem nie negowania drugiej osobie listy gości, taki mam pogląd ( ͡° ͜ʖ ͡°) w
  • Odpowiedz
via mirko.proBOT
  • 0
✨️ Autor wpisu (OP): @thorgoth @bboymc
idąc tym tokiem to mój najstarszy brat też nie powinien przyjść bo widujemy się jedynie od święta a on nie ma fejsa więc jak dzwonimy do siebie to jak się coś stało albo życzenia złożyć, no i żonę najmłodszego w zasadzie z 2 razy widziałam. A niebieski babci nie powinien prosić, bo do niej nie dzwoni bo niedoslyszy a widuje ją max 3
  • Odpowiedz
@moniuszki: luz, mi po prostu chodzi o dysonans między tym co było umówione a tym co wyszło w praktyce.
To troche tak jakby umowa była "w tym roku lecimy na skromne wakacje" a w praktyce opka zarezerwaowała hotel ze złotymi klamkami w Monte Carlo.

Nikt jej nie zabraniał przecież powiedzieć "nie chce skromnego ślubu, chce zaprosić wszystkich z rodziny" na etapie wcześniejszych ustaleń ¯\(ツ)/¯
  • Odpowiedz
@mirko_anonim: generalnie te 15-20 osób więcej to nie problem dla budżetu bo im więcej osób tym taniej na łba wychodzi wesele a pewnie coś tam od nich dostaniesz, jeżeli o koszty zaproszenia chodzi. Jeżeli faktycznie jest tak że twój rodzic ma X rodzeństwa a ty nie zaprosisz tylko jednego z nich to będzie wyglądało to słabo. Moje rodzina jest bardzo bardzo duża a zaprosiłem jakieś 20% z nich, no i
  • Odpowiedz
via mirko.proBOT
  • 0
✨️ Autor wpisu (OP): @thorgoth
Ale nawet znajomych nie zapraszam tylko 1 swoją najbliższą przyjaciółkę. Z koleżankami robię panieński i tyle.
Czy wg Ciebie jest najbliższa rodzina w takim razie?
No bo skoro brata widzę też 2 razy w roku zrozumiem że mogę go skreślić z listy. Trochę jakbym z moim niebieskim rozmawiała.
@moniuszki A finanse mamy pół na pół za resztę rzeczy a za talerzyki każdy płaci za swoich gości. O ile ma to
  • Odpowiedz
Czy wg Ciebie jest najbliższa rodzina w takim razie?

@mirko_anonim: to jest pojęcie względne i dla każdego to znaczy co innego.
To troche jak zapytać "kto to są najlepsi przyjaciele".

Czy można mieć 50, 80, 100 najlepszych przyjaciół? No raczej nie, ma się ich kilku.
Dla mnie, tak na szybko, najbliższa rodzina to wszyscy przodkowie (rodzice, dziadkowie) wszyscy potomni (tych domyślam sie nie masz) oraz rodzeństwo. I koniec, dalej jest średnia rodzina (ciotki, wujkowie) i daleka rodzina (rodzeństwo dziadków). Grupa druga i trzecia przy założeniu "najbliższa rodzina" się
  • Odpowiedz
@mirko_anonim to kto ma rację to tak naprawdę nie powinno być tematem w ogóle, bo po prostu ślub to jakaś ważna uroczystość która chce się dzielić z bliskimi. To że ktoś był kiedyś Ci bliższy niż teraz to nie zmienia Twojego poczucia że są to ludzie Ci bliscy. Powinnaś się bardziej zastanowić jak dogadać się z narzeczonym by swoich bliskich móc zaprosić. Jesli kwestie finansowe są problemem to płać za swoich
  • Odpowiedz
@mirko_anonim Zapraszaj wszystkich, których masz ochotę. U mnie też była różnica, bo rodzina różowej była o połowę mniejsza, zaś ja z kolei trzymam kontakt z dużą ilością osób. Różowej nawet nie przyszło do głowy żeby robić z tego powodu aferę, bo ona też staje się częścią rodziny, a i fakt, że trzymam kontakt z dużą ilością ludzi jest cechą, którą we mnie lubi. Jak budżet się Wam nie spina przy 15
  • Odpowiedz