Wpis z mikrobloga

#pytanie do #rozowepaski oraz #niebieskiepaski
Jaki plusy oraz minusy są z małżeństwa ? Taka chłodna kalkukacja
+ wspólne rozliczanie podatków
+ odiwedzenia się w szpitalu
+ spadek
+ najwyższa społeczna powaga związku, jak się ktoś decyduje to planuje być razem do końca?
+ bezpieczeństwo dla kobiety - bo chłop się raczej nie rozmyśli ?

- koszt wesela, przeważnie się nie zwraca
- alimenty w przypadku rozwodu
- potencjalne spory o intercyze
- trudniej się rozstać, nawet jeśli okaże że panna się starała przed ślubem a po ślubie "osiadła na laurach"

Także dlaczego facet powinien chcieć wziąć ślub ? Jakie są plusy z perspektywy faceta? Bo mam wrażenie że większość plusów jest dla kobiet a dla faceta to strata/mały zysk i spore ryzyko.
#zwiazki #kiciochpyta
  • 32
  • Odpowiedz
  • 0
@kasiknocheinmal: @justyna- Nie znam sie bo wszscy z mojej banki znajomych sie zenia/sa razem nikt sie nie rozwodzi :P
Ale cos slyszalem moze zle ze jesli np facet zarabia wiecej to ma utrzymywac kobiete? Czy alimenty sa tylko w przypadku dziecka ? lub jak zona nie pracowala bo sie zajmowala domem ? Bo jesli nie bedzie dziecka kobieta pracuje podpisze sie intercyze to faktycznie ryzyko mniejsze :D
  • Odpowiedz
@niebadzogrem: tak, jeśli jedno zostaje w domu (ale to nie musi być kobieta, może zostawać facet) i tak się umówili, to przez jakiś czas należą się potem alimenty, standardowo kilka lat, ale to chyba zależy od postanowienia sądu, nie wiem, nie interesowałam się szczegółami, bo po co, ani nie mam w planach rozwodów ani nie jestem bez pracy. Co nie zmienia faktu, że w dalszym ciągu absurdalne jest dla mnie
  • Odpowiedz
  • 0
@kasiknocheinmal: takie czasy teraz jest dobrze ale ślub bierzesz do końca życia to różnie może byc. Za 10 lat każdy będzie inna osoba niż jest teraz. Lepiej się chyba zabezpieczyć :P? Co zrobisz czego Ci nie życzę jakby Twój mąż zaczął chlac i za 15 lat się rozwiedlibyscie i zostalabys z niczym albo byś miała jeszcze na księcia płacić alimenty ? Nie pomyślałabysbsobie kurde mogłam się zabezpieczyć te 15 lat
  • Odpowiedz
Bo jakiś podpis czy świstek papieru cokolwiek zmienia xD

@Dueil_angoisseus rownie dobrze mógłbyś napisać "bo jakieś powiedzenie 'kocham cię' cokolwiek zmienia". No w pewnym sensie nie zmienia. Ani ślub ani powiedzenie tego nie sprawi, że się bardziej kocha. Ale obydwa to po prostu sposoby wyrażenia miłości. Jednemu będzie pasował dany sposób innym nie. Normalne.
  • Odpowiedz
A że bywa różnie to inna kwestia, ale startowanie z założeniem, że masz rozwód z tyłu głowy jest slabe.

@kasiknocheinmal ale kto tak staruje? Jak podejmuje się ważną decyzję życiową to się analizuje wszystkie możliwości. To jest dojrzałe myślenie. To nie oznacza, że się mniej kocha albo, że się nastawia na rozwód albo mniej się nastawia na bycie ze sobą do końca. Normalna sprawa, że chce się wiedzieć co będzie jeśli
  • Odpowiedz
Ale serio nie rozpatrywałabym tego w takich kategoriach. Ślub w moim odczuciu jest takim oficjalnym powiedzeniem całemu światu "hej, kocham tę osobę, chcę z nią przeżyć życie", co jest świetne nawet jeśli sprowadza się do podpisania papierków w urzędzie, a w wypadku osób, dla których kwestie religijne są istotne, to jeszcze dopełnieniem tego, czego wymaga religia. I tu bym patrzyła na plusy, na kwestie emocjonalne. Pragmatyzm masz wymieniony wyżej w swoim poście.
  • Odpowiedz
@kasiknocheinmal ja kilka lat przed ślubem brałam kredyt z moim niebieskim. Oboje jesteśmy wpisani jako kredytobiorcy i mamy udziały procentowe w mieszkaniu wg tego co sobie ustaliliśmy. Można brać kredyt dowolnie jak się chce samemu lub z kimś bez pokrewieństwa a własność wpisana na jeszcze kogoś innego. Póki mieszkanie ma własność na te same osoby co w kredycie sa wpisane to nie ma problemu z kwestiami czy to już darowizna i
  • Odpowiedz
@Dueil_angoisseus ja byłam w związku z dużo biedniejszymi i z nimi nie jestem już w związku bo to oni mieli z tym większy problem niż ja. Jeden chciał bym dzieci produkowała i zrezygnowała z pracy bo go bolało że kobieta śmie zarabiać więcej. Inny zaczynał robić się trochę despotyczny bo też mu ego siadało bo uważał że jedyne co może dać kobiecie to prezenty a że ja nie chciałam prezentów bo
  • Odpowiedz
@niebadzogrem byłeś kiedyś w kilkuletnim związku który się rozpadł? Ja byłam i mimo że kupiłam sporo rzeczy do mieszkania to jeśli chciałabym za nie rekompensatę to musiałabym iść do sądu, bo policja takich spraw nie rozwiązuje. Jak się wiążesz z mega zawistną osobą to nie ważne jakiej jesteś płci i czy macie ślub to można się sądzić latami o rzeczy, majątek czy dzieci. Jakbyś wziął kredyt na mieszkanie z inną osobą
  • Odpowiedz
@niebadzogrem Spadek i "odwiedzanie w szpitalu" można teoretycznie ograć bez ślubu - testament, umowa konkubencka. Tylko z tym więcej załatwiania niż ze ślubem ( ͡° ͜ʖ ͡°) W kwestiach podejmowanie decyzji np. o pochówku pierwszeństwo decyzji ma jednak rodzina zmarłego. Konkubent to nie rodzina wg polskiego prawa. Ja bym na przykład nie chciała, żeby #!$%@?ęta siostrunia mojego chłopa odprawiała jakieś voodoo modły nad jego grobem.
  • Odpowiedz
@muguet z tego co wiem to testament nie na osobę z rodziny można podważyć albo wymusić by spłacić równowartość majątku z testamentu rodzinie (co może wymusić wzięcie kredytu lub sprzedaż tego majątku). Sama jak kupowałam mieszkanie z niebieskim przed ślubem to musiałam to ograć ubezpieczeniem na życie by w razie mojej śmierci za hajs z tego ubezpieczenia mógł spłacić mój wkład własny mojej rodzinie, bo hajs z ubezpieczenia się nie dziedziczy
  • Odpowiedz
O, a mnie się wydawało, że się ślub się w ogóle po coś innego bierze. Ale czego się spodziewać po kimś, kto stawia spację przed znakiem zapytania.
  • Odpowiedz