Wpis z mikrobloga

Przyznam, że bawi mnie narzekanie niektórych kobiet, jak to mają ciężko - muszą pracować i dodatku zajmują się domem. Ojej, muszą podobno pracować na dwa etaty, biedaczki.

Otóż tak się składa, że jestem singlem grubo po trzydziestce i też muszę zająć się domem, bo po prostu nikt za mnie tego nie zrobi. Co weekend przygotowuję sobie jedzenie na następny tydzień, sprzątam, odkurzam, robię pranię i zmieniam pościel. Jakoś żyję i korona mi z głowy nigdy nie spadła. W dodatku zwykle znajduję czas na siłownię oraz hobby. Można? Ależ oczywiście że można.

Owszem, nie jest to moje ulubione zajęcie. No ale nie jest też rocket science. Słuchawki na uszy, odpalam ulubiony podcast i odlatuję na miotle. To jest głupia, powtarzalna robota, nie trzeba się wysilać, myśleć, kombinować, planować. W sumie, gdybym miał wybierać, to wolę to od swojej normalnej pracy. W dodatku, jeśli sprzątam regularnie, to nie zajmuję to zbyt wiele czasu.

Tak jestem signlem i mam małe mieszkanie. Ale jak już ma się coś większego i komplet bombelków, to też zwykle jest ojciec tych bombelków do pomocy. Nie mówię, że mężczyźni nie mają pomagać w domu. Ale nie rozumiem narzekania, jak to kobiety mają ciężko, bo muszą odkurzać.

trochę #pieklomezczyzn, trochę #logikarozowychpaskow
  • 18
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Otóż tak się składa, że jestem singlem grubo po trzydziestce i też muszę zająć się domem, bo po prostu nikt za mnie tego nie zrobi.


@groman43: wow ale jestes silny i niezalezny. a wiesz ze wiele kobiet nie sprzata tylko po sobie tak jak ty tylko jeszcze po dzieciach i mężu i o to w tym chodzi.

to też zwykle jest ojciec tych bombelków do
  • Odpowiedz
Ale nie rozumiem narzekania, jak to kobiety mają ciężko, bo muszą odkurzać.


@groman43: #!$%@? muszą, roomba odkurzy, zmywarka pozmywa, trzeba tylko obsłużyć te urządzenia, rozwiesić pranie. Ale p0lka zawsze znajdzie powód do narzekania.
  • Odpowiedz
Nie mówię, że mężczyźni nie mają pomagać w domu.


@groman43: Pomagać to możesz w domu u matki, albo u kumpla. W swoim domu po prosty wykonujesz swoją część obowiązków. W wychowaniu swoich dzieci też nie pomagasz, tylko wykonujesz swój obowiązek jakim jest zajmowanie się dzieckiem. Co więcej jak dziecko jest już na tyle duże, że rozumie koncepcje sprzątania to także nie "pomaga w domu" tylko dba o porządek we wspólnym
  • Odpowiedz
@groman43: Zgadzam sie. Zwlaszcza, ze ugotowanie obiadu dla dwoch osob zabiera tylko troszke wiecej czasu niz dla jednej. To nie jest dwa razy wiecej pracy.

Tak sam z sprzataniem. Umycie kibla czy zlewu zajmuje tyle samo czasu czy uzywala go jedna czy wiecej osob.

Oczywiście tylko w przypadkach gdy druga osoba nie jest syfiarzem.
  • Odpowiedz
@groman43: ogólnie to jest ogromna różnica między ogarnianiem domu dla siebie a dla siebie plus męża i dwójki dzieci. Co nie zmienia faktu że baba sama jest sofie winna jak wybrała chłopa który nic nie robi w domu
  • Odpowiedz
W wychowaniu swoich dzieci też nie pomagasz, tylko wykonujesz swój obowiązek jakim jest zajmowanie się dzieckiem.


@ImYourPastClaire: A przyniesiesz do domu tyle samo pieniędzy co ja?
  • Odpowiedz
@greenbong: idealnie napisane. Różnica jest ogromna, nawet pomiędzy jedna osoba, a dwie, ale z drugiej strony obowiązkami ludzie powinni się dzielić, a nie wchodzić w rolę "kobieta sprząta i gotuje".

A poza tym, czasem można nie posprzątać i zostawić cały burdel na kilka dni i świat się nie zawali.
  • Odpowiedz
@groman43: W wakacje lata temu, miałem okazje mieszkać u niedoszłych teściów. Stary etat + instruktor po godzinach, by dorobić do budżetu i żona kura domowa. Oglądanie jej dnia "pracy" jasno mi uświadomiło, jak chłopy się frajerzą.
Typowy dzień pn-pt:
- 6:00 wstaje robi staremu kanapki, herbatę + kawa w termos
- 6:15 idzie spać dalej
- 11:00 wstaje, robi sobie śniadanie, odpala TV śniadanie czy inne gówno + telenowele
- 13:00 idzie do sklepu po mięso - starty z tych co mięso musi być
  • Odpowiedz
a ty rozumiem oddajesz tę różnice zarobków kobiecie, w zamian że ona zajmuje się domem?


@Tajlosfit: Nie. Dzieciom. Na lokatę na zajęcia pozaszkolne i studia.
  • Odpowiedz
@Tja88: ale czy ty #!$%@? też się zajmujesz domem? Czy Twoja wymówka są wyższe zarobki? Ja musiałabym na głowę upaść żeby związać się z p0lakiem
  • Odpowiedz
ale czy ty #!$%@? też się zajmujesz domem?


@Tajlosfit: W swoim, #!$%@?, zakresie. Robię elektrykę, hydraulikę, stolarkę. Twoje funkcje może ogarnąć Ukrainka za 200 zł/dzień. Moje mogą specjaliści, ale za 200 zł/godzinę.
  • Odpowiedz
Ja jedynie powiem jak osoba mieszkająca samemu, że jak ktoś mieszka z inną osobą to powinny między sobą załatwić kto ma co robić w domu. #!$%@? mnie jak jakieś feminazi #!$%@?ą jakie to kobiety biedne. Jak się komuś nie podoba mieszkanie wspólnie to niech mieszka sam. Ale obstawiam, że dla sporej liczby kobiet taki układ jest korzystny. Jest dobrowolność, można mieć partnera albo nie mieć, podobnie z dzieckiem.

Co więcej jak dziecko jest już na tyle duże, że rozumie koncepcje sprzątania to także nie "pomaga w domu" tylko dba o porządek we wspólnym domu np. sprzątając po sobie zabawki.


@ImYourPastClaire
  • Odpowiedz