Wpis z mikrobloga

@19216811:

to cos wam poszlo nie tak w zyciu ze wasz peak time to granie w gre i picie coli.


To w sumie budujące jak mało do szczęścia potrzeba jak ma się dobry mindset
  • Odpowiedz
to cos wam poszlo nie tak w zyciu ze wasz peak time to granie w gre i picie coli.


@19216811: No bo lepiej nie było, ale na szczęscie wielokrotnie było i miejmy nadzieję że będzie równie dobrze. Poziom szczęścia jest względny w czasie.
  • Odpowiedz
@Pasterz30 akurat jesli o mnie chodzi to nie żałuje nie posiadania „kumpli” bo od kiedy poszedlem do przedszkola to znalem tam tylko moja kolezanke z dziecinstwa i sasiadke, byly dwa stoliki na stolowce jeden z dziewczynami drugi z chlopami i ja siedzialem przy tym z dziewczynami cale przedszkole bo balem sie nieznajomych, i do konca zycia mialem tylko dziewczyny, przyjaciolki i kolezanki wiecznie w babskim towarzystwie i tak mi zostalo do
  • Odpowiedz
@19216811 Nie chodzi o peak ale o wspomnienia, jako dzieci kształtujemy swoją osobowość i charakter więc sytuacje które dawały nam wówczas wysoki wyrzut endorfin, w tym przypadku gra w csa wyryją się w nas już na zawsze. Będąc starszymi nie czerpiemy takiej satysfakcji nawet z fajnych rzeczy bo nasz ośrodek nagrody jest już mocno #!$%@? i mózg tego tak nie utrwala. To czysta chemia a nostalgia dotyczy zawsze dzieciństwa czy młodości.
  • Odpowiedz
@19216811: XD. Odezwał się typ co będzie oceniał co jest lepsze bo jest alfa i omega. Bawi mnie takie coś jak ty, uważasz że wiesz lepiej co ludzie lubią. Typ co pozjadał wszystkie rozumy. Tfu na ciebie szmato i takich ja ty za takie pisanie. Nie jesteś #!$%@? wszechmogący żeby mi mówić co mam lubić.
  • Odpowiedz
@Arbuzlele: W dzieciństwie nasze mózgi produkują i uwalniają bardzo dużo serotoniny w porównaniu do dorosłości. Później, poza narkotykami, bardzo niewiele rzeczy jest w stanie spowodować taki magiczny stan. Dlatego wspomnienia z dzieciństwa wydają się takie kolorowe i niesamowite. Dzieciństwo faktycznie jest takie, jakbyśmy ciągle byli na haju.
  • Odpowiedz
@Kolarzino:

Mozesz jeździć Ferrari i mieć dobrze prosperujaca firmę, ale nadal będziesz miał więcej stresu, niż zajadajcy chipsy i grający w csa mały grubasek


A może można po prostu mieć spoko stabilną pracę, którą się lubi i która nie stresuje? Czy w głowach wykopkow taki scenarisiz to sci-fi? xD
  • Odpowiedz
@Lobotomy_Enthusiast: oho a kto to przyszedł, luźny użytkownik, elokwentny obserwator rzeczywistości, to że racja jest niewygodna do przyjęcia nie znaczy że jest zła, a post jest depresyjny a nie nostalgiczny, warto o tym wspominać by pomóc uświadomić sobie źle myślenie prowadzące do odczuwania nieszczęścia.
  • Odpowiedz
@19216811: jednakowoż dla niektórych jednostek learning curve już wtedy indykował przyszły sukces w e-sporcie, więc i produktywnie ten czas spędzali
  • Odpowiedz
Oho, a kto to przyszedł, Pan maruda niszczyciel dobrej zabawy, pogromca uśmiechów dzieci


@Lobotomy_Enthusiast: Spoko, ale @19216811 ma rację generalnie. Też uważam, że zajebiście było grać sobie w gierki i żyć życiem dziecka/nastolatka kiedyś, ale jeśli to jest dla kogoś szczyt szczęścia to się powinien zastanowić nad sobą poważnie.
  • Odpowiedz