Wpis z mikrobloga

Kilka pytań do osób na #neet.
Zakładam że nje wszyscy którzy nie pracują są na rencie (która i tak jest śmiesznie niska), więc z czego wy sie właściwie utrzymujecie? Życie to są naprawdę duże koszta, nie ma opcji przeżyć z jakiegoś zasiłku.
I drugie pytanie - zakładam że ludzie którzy nie pracują dłuższy czas są zarejestrowani w urzędzie pracy (żeby mieć ubezpieczenie). Jak ja byłam w UP to co chwilę dostawałam propozycje stażu - i musiałam je przyjmować bo odmowa = wywalenie z urzędu.
Zastanawia mnie serio jak ludzie którzy od długiego czasu nie pracują są w stanie przeżyć. #przegryw #przegrywpo30
  • 117
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@wyscrollowany: cieszę się, że twoi starzy muszą cierpieć mając takie pasożyta pod dachem. Prawiczek, bez pracy, internetowy troll. Długą lista sukcesów jak na tak młodego 35 latka. :)
  • Odpowiedz
  • 1
@Alzena W moim mieście w urzedzie pracy wybierasz sobie ofertę pracy z dostępnych ale nie masz obowiązku tam iść i nikt tego nie sprawdza. I tak ludzie latami chodzą co dwa miesiące spisać nową ofertę.
  • Odpowiedz
  • 7
@Adece XD, normalny to ty nie jesteś co? Nie pisałem o sobie a o definicji neetu. Ale widzę że jesteś typowym przegrywam trigerowanym przec cokolwiek. Jak chichuacha.
  • Odpowiedz
@Alzena: ja jestem pasożytem domowo-jedzeniowym i z renty opłacam zachcianki jak papierosy i piwko. Za 1200 miesiecznie to nierealne sie samemu utrzymac, wynajac mieszkanie i kupic jedzenie. Ale na reddicie widzialem wpisy osób zza granicy że tam z renty czy innych socjali normalnie wynajmują dom i jakoś żyją, także tylko w Polsce taka kiła.
  • Odpowiedz
@loginnawykoppl: na pierwszy rzut oka może się tak wydawać ale tak po przesłuchaniu całości trochę zmieniłem zdanie, ponieważ im dłużej się tego słucha tym bardziej nikną argumenty neeta w tym co mówi matka. To tak jakby cała ta inba była efektem niemocy i momentem w którym coś pękło w człowieku. Miałem podobnego brata, my wszyscy z rodzeństwa się ogarnęliśmy, poszliśmy do pracy, wszyscy byliśmy wychowywani dokładnie w ten sam sposób,
  • Odpowiedz
Zastanawia mnie serio jak ludzie którzy od długiego czasu nie pracują są w stanie przeżyć.


@Alzena: Np jado do kołchozu w Holandii na pół roku, po tym wracają i pół roku skromnie żyją. Kwadraty w większości po dziadkach z PRL.
  • Odpowiedz
@w9rT_wv_bIAn37l: ale on nie przesadza, specjaliści IT w swiss zarabiają naprawdę duże pieniądze, ten milion zł to jest naprawdę nie jakąś niesamowita kwota w perspektywie kilku lat pracy tam
  • Odpowiedz
  • 1
@Ojtamtam nie no, takà sytuację w której pracowałeś, zgromadziłeś jakieś oszczędności , chcesz sobie odpocząć przez rok ale potem znów zacząć rozglądać się za pracą w pełni rozumiem. Nie rozumiem za to - pod kątem stricte finansowym- jak można nie mieć dochodu od x lat a jednocześnie nie zostać bezdomnym. Chyba faktycznie utrzymanie przez rodziców.
  • Odpowiedz
  • 1
@heez oferty to oferty. Ale ja mówię o stażu. Dostajesz z UP skierowanie żeby udać się do danego „pracodawcy” i ewentualnie on może cię odrzucić - ale jeśli TY odmówisz przyjęcia stażu to wywalają Cię z urzędu = tracisz ubezpieczenie.
  • Odpowiedz
  • 0
@Remus00 czyli wcześniej zarobiłeś na tyle dużo, żeby komfortowo żyć przez te 2 lata i się utrzymać? Nie bałeś się że coś ci się stanie nagle , jakikolwiek wypadek , wylądujesz w szpitalu jako osoba bez ubezpieczenia i się nie wypłacisz jak przyślą ci rachunek? Chyba że się ubezpieczyłeś prywatnie.
  • Odpowiedz
Tak, uwielbiam z mojej pracy utrzymywać alkoholików, nierobów, patusów i darmozjadów jak ty i twoi koledzy spod tagu przegrywpo30


@Yarsoo: Ja ich utrzymuję chętnie, szanuję neeting jak #!$%@? :) Ale osobiście wolę mieć pieniążki.
  • Odpowiedz
@nairoht: Ja właśnie tak widzę neetów. Mają komputer podłączony do internetu i to im w zupełności wystarczy. Ich życie toczy się w internecie.
  • Odpowiedz
@Alzena: Ja kiedyś neetowałem, bo nie mogłem znaleźć pracy. Wysyłałem CV, jeździłem jak ktoś zapraszał, ale nikt mnie nie brał, bo brak doświadczenia. Dopiero jak przełamałem to (udało się znaleźć) to mam pracę i dobrze zarabiam.

Zwykły pech w życiu. Nie jestem z tego zadowolony
  • Odpowiedz