Wpis z mikrobloga

Kilka dni temu zdechł mi ptasznik. Była to Lasiodora parahybana/ptasznik olbrzymi. Samica urodzona we wrześniu 2009 roku, w momencie śmierci miała około 14 lat i 9 miesięcy. Wczoraj znalazłem martwe cialo, zdechła przez problemy podczas wylinki. Nie wyszła poprawnie ze starej wylinki i coś jej się stało z odwłokiem. Nie wiem która to była wylinka bo przestałem liczyć w 2011 roku gdy było to już L12.

Żyła dłużej niż niejeden pies.

RIP in Peace 09.2009-06.2024 [*]

W komentarzu zdjęcie truchła i ostatniej wylinki.

#gorzkiezale #feels #terrarystyka #ptaszniki #pajaki
ce666e427a - Kilka dni temu zdechł mi ptasznik. Była to Lasiodora parahybana/ptasznik...

źródło: pajak1

Pobierz
  • 56
  • Odpowiedz

Zawiera treści 18+

Ta treść została oznaczona jako materiał kontrowersyjny lub dla dorosłych.

  • 22
@Mr_N0i: Już raczej nigdy w życiu nie kupię żadnego pająka. Kiedyś mnie to bardziej interesowało, do tego bylem przywiązany bo miałem go bardzo długo, ale nie widzę dalszego sensu hodowli takich stworzeń. Pozostał mi jeszcze jeden ostatni, siostra rodzona tego co właśnie zdechł. Jako ciekawostkę mogę dodać, że pomimo takiego zaawansowanego wieku przechodziły wylinki prawie w identycznych terminach, w odstępach zazwyczaj około tygodnia.
  • Odpowiedz
@ce666e427a: Przypomniało mi się, jak starsze rodzeństwo kolegi miało sporego pająka. Kiedyś, jak u niego byłem, to pukał w szybkę, żeby go stresować, bo chciał, żeby dziabnął jego brata, kiedy ten weźmie go na ręce ( ͡° ͜ʖ ͡°) Nie wiem jednak, czy tak się stało. Czy ten kolega miał słusznośc twierdząc, że zestresowany pająk gryzie?
  • Odpowiedz
@ce666e427a:

Żegnaj, Aragogu, królu pajęczaków, którego długiej i wiernej przyjaźni nigdy nie zapomną ci, co cię znali! Choć twoje ciało ulegnie rozkładowi, twój duch będzie się unosił nad cichymi, omotanymi pajęczą siecią zakątkami twojego leśnego domu. Niech ród twoich wielookich potomków przetrwa na wieki, a twoi przyjaciele rodzaju ludzkiego doznają pocieszenia po bolesnej stracie, która ich dotknęła.
  • Odpowiedz
Naprawdę można się przywiązać do tych paskudników. Dwie sztuki miałem kilka lat - przeprowadzki, ważniejsze etapy w życiu a ten koleżka zawsze na pólce z Tobą. Interakcji z nimi jest tyle co raz na tydzień rzucisz kolację i zrosisz podłoże, ale po sprzedaży się zerka w miejsce gdzie było terrarium i kogoś brakuje ( ͡° ʖ̯ ͡°)

Czy ten kolega miał słusznośc twierdząc, że zestresowany pająk gryzie?


@
  • Odpowiedz