Wpis z mikrobloga

@Masuj Ja cały czas próbuje podpuścić kolegę, aby na forum audiofilskim spróbował napisać, że po długich bojach, zakład energetyczny zamontował mu specjalny transformator. A dalej tradycyjnie - specjalne przewody, złocone rozłączniki samoczynne, itd.
  • Odpowiedz
@ToksycznyArek: Jaki jest sens tych wszystkich audiofilskich przewodów, rozłączników, podstawek, wzmacniaczy, głośników jak na koniec i tak to wszystko idzie psu pod ogon, bo słuchają w zwykłym powietrzu, zamiast w komorze nadciśnieniowo wypełnioną audiofilską mieszanką?
  • Odpowiedz
Ja cały czas próbuje podpuścić kolegę, aby na forum audiofilskim spróbował napisać, że po długich bojach, zakład energetyczny zamontował mu specjalny transformator. A dalej tradycyjnie - specjalne przewody, złocone rozłączniki samoczynne, itd.


@ToksycznyArek: Daję darmowy pomysł na biznes. Tworzymy transformator o przekładni 1:1 (na szybko znalazłem, że takie transformatory noszą nazwę separacyjnych) z uzwojeniem miedzianym i złotym (tak wiem złoto to gorszy przewodnik od miedzi, ale audiofile myślą chyba inaczej(
  • Odpowiedz
@sieporobilo gówno wiesz szurze, tynk nie przenosi zakłóceń bo tłumi wszystkie fale. Kable audiofilskie dlatego są dobrze ekranowane a nie da się ich przecież opleść tynkiem bo nie były by giętkie.
  • Odpowiedz
@motonita no i będą to brali. W tym hobby są jednostki, które przy połączeniu jakiegoś sprzętu z gniazdkiem ethernetowym za pomocą kilkumetrowego kabla, stosują zewnętrzne izolatory galwaniczne. Co w tym dziwnego zapytasz? Ano to, że każde gniazdko taki izolator posiada.
Ale i tak słyszą różnicę.
Były też chłopy co dla jaj, na prima aprilis, zrobili „filtr bursztynowy”. Wszystko wyglądało legitnie, postawili to nawet w komorze bezechowej i zrobili zdjęcie. No i
  • Odpowiedz