Wpis z mikrobloga

@EvineX czyli w PKP jest jednak lepiej. Pociąg zawsze jest opóźniony tylko 10 min, więc na żarcie nie idziesz, bo w 10 min to można co najwyżej siku zrobić. Po 8 minutach "pani" oznajmia, że jednak pociąg przyjedzie opóźniony 20 min, potem 30,40, itd aż do rzeczywistego opóźnienia, które wynosi 48, 54 czy nawet 173 minuty. Ale przynajmniej nikt pociągu nie przegapi ( ͡°( ͡° ͜ʖ(
  • Odpowiedz
@EvineX: Miałem to kiedyś z wizzairem ( ͡° ʖ̯ ͡°)

Od tamtej pory jak mi pokazuje, że lot opóźniony godzinę czy coś to wolę sobie godzinę dłużej pochillować na lotnisku i wąchać perfumy niż ryzykować xD
  • Odpowiedz
@erni13: warto zerknąć na flightradar czy leci ten o numerek niżej, bądź wyżej i jak jest daleko to masz sporo czasu. W większości przypadków przy low costach się sprawdza. Wizz i Ryan lubi robić numery na PKP, czyli niby opóźnienie godzinę i cyk po dwóch odwołany. :)
  • Odpowiedz
  • 1
czyli w PKP jest jednak lepiej. Pociąg zawsze jest opóźniony tylko 10 min, więc na żarcie nie idziesz, bo w 10 min to można co najwyżej siku zrobić. Po 8 minutach "pani" oznajmia, że jednak pociąg przyjedzie opóźniony 20 min, potem 30,40, itd aż do rzeczywistego opóźnienia, które wynosi 48, 54 czy nawet 173 minuty. Ale przynajmniej nikt pociągu nie przegapi ( ͡°( ͡° ͜ʖ( ͡°
  • Odpowiedz
  • 1
@EvineX jeśli dostajesz info ze jest opóźniony to i tak czy tak meldujesz się jak masz oryginalny lot i tak będzie odprawa bagażowa o oryginalnej godzinie. Dużo ludzi się tak przejechało i nie zdążyło na lot
  • Odpowiedz