Wpis z mikrobloga

Cześć mirki i mirabelki z #pracait , #programista15k #testowanieoprogramowania

Mam do was pytanie życiowej natury.
Czy wy wszyscy ogólnie trzymacie się jednej pracy przez lata jeśli trafi się spoko posada?

Dorwałem naprawdę świetną pracę 2 lata temu i siedzę w niej do tej pory. Mam 26 lvl i odłożyłem praktycznie 100 klocków. Dla mnie jest to zajebiście duże osiągnięcie i zacząłem się poważnie zastanawiać nad życiem xD. Bo prawda jest taka, że od 2 lat praktycznie siedzę sam w mieście w którym nie mam znajomych poza pracą, nie mam przede wszystkim rówieśników - bardzo to mi doskwiera w życiu codziennym.
Wegetuję. Robota bardzo spoko ale potem odchodzę od biurka i .. i #!$%@?. Żyję praktycznie samotnie, chodzę sobie na siłownie itp. No coś tam robię ale prawda jest taka, że mam wielką ochotę zrobić reset. Wyjechać do innego miasta, skorzystać z lata, 2 miesiące wstawać rano i mówić sobie gdzie dziś pójdę i kogo poznam.

A obecnie jestem życiowo wypalony i to przekłada się też na robotę. Od 2 lat praktycznie jestem wyniszczany z każdym tygodniem przez samotność którą przeplatam powrotem do domu rodzinnego co jakiś czas gdzie w sumie dostaje #!$%@? przez to jak w tym domu jest (ogólnie nieciekawie). Doszlo do tego, że dostaję silnego dyskomfortu gdy po prostu siadam do biurka. W biurze mam ochotę ciągle gdzieś chodzić i z kimś rozmawiać. No #!$%@? tak jakby mi coś chcieli wcisnąć do gardła a ja stawiał opór - tak mam teraz od dłuższego czasu z siedzeniem przy monitorze.

Boję się (a to akurat wyniosłem troche z wychowania przez matkę), że to się zemści jeśli teraz wszystko przysłowiowo #!$%@?ę i po prostu sobie pożyję, no bo udało mi się odłożyć sporo hajsu jednak. Ja wiem, że trzeba kupic mieszkanie itp ale trzeba też przede wszystkim kuźwa żyć.

I stąd moje pytanie do kolegów/koleżanek w branży. Czy ktoś tu tak w ogóle funkcjonuje że np. pracuje rok a na wakacje robi sobie wolne? W sensie takie 2 miechy wolne. A potem znajduje nową robotę? Mało firm widziałem- to dopiero moja trzecia ale z opinii starszych kolegów w robocie i w sumie mojej własnej też wynika, że to naprawdę trochę złoty strzał. Dobrze płacą, szanują, liczą się tylko rezultaty(ogólnie wolna ręka co do tego jak pracujesz i kiedy), management jest troche #!$%@? ale tak to chyba jest wszędzie.. No i kuźwa nie wiem co robić..

Albo zostanę i może jakoś uda mi się to życie wyprowadzić na prostą (na koniec lipca wyprowadzam się do innego miasta - tam mam bliskich znajomych)

Albo #!$%@?ę, przeżyję najpiękniejsze 2 miesiące mojego życia od lat i znajdę nową robotę - która może okazać się gównem xd i to prawdopodobnie za maks ten sam hajs bo stawkę mam porządną bardzo jak na expa.

Życzę wam wszystkim miłego dzionka. Z chęcią wysłucham każdej opinii i rady. Wiadomo, że człowiek koniec końctów decyzję podejmie sam aczkolwiek ciekawi mnie czego was mogło nauczyć życie w takich tematach.
  • 24
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@cl_master: W dużym mieście na pewno znajdziesz pracę o fajnych zarobkach (Warszawa, Kraków, Wrocław, Gdańsk). Samotność, szczególnie dla nie-piwniczniaka, jest wyniszczająca. Pracując dla firmy IT na kontrakcie B2B nie powinno być problemu jeśli powiesz, że robisz sobie wolne na miesiąc.
  • Odpowiedz
@cl_master: Nie na tym rynku. Trzeba poczekać na stabilne czasy jeśli jeszcze będą. Teraz jak zarabiam stosunkowo dobrze to się trzymam póki nic lepszego nie wpadnie ale raczej ciężko. Musiałbym się dalej rozwijać, a szczerze po tych 8 godzinach i ćwiczeniach to mi się po prostu kuźwa nie chce. Może wiesz jakby była żona, dziecko to inaczej facet by patrzył na takie rzeczy, a tak to co. Mieszkanko się buduje,
  • Odpowiedz
  • 0
@mrcoldfire no obecnie jestem właśnie w Krakowie. Zupełnie mi miasto nie siadło.
@wincenty1 poznałem parę osób tutaj w krk, i są to ludzie w innym wieku głównie mający inne życie. Mam mnóstwo znajomych, po prostu w innych miejscach w Polsce. I oni pokaza mi też swoich znajomych i tak dalej i tak dalej. Ja nie czuje tego żeby podejsc do randoma w barze i starać się go poznać xD na
  • Odpowiedz
  • 0
@cl_master jak rozumiem to masz 2 lata expa czyli dla większości firm jesteś jeszcze juniorem. W tej chwili juniorzy mają ciężko z pracą więc bym się zastanowił mocno czy chce rzucać robotę.
A nie możesz np wziąć sobie dłuższy urlop np 3-4 tygodnie?
Nie wiem co chcesz osiągnąć. Rzucić dobrą robotę na 2 miesiące i później znowu szukać roboty w Krakowie? Moim zdaniem nie warto. Jak kasa i ludzie są ok
  • Odpowiedz
@cl_master: Możesz dogadać się w firmie na dwumiesięczny bezpłatny urlop, jak się tam sprawdzasz to nie powinno być problemu. Ja tak robiłem żeby być w stanie odbyć dłuższe podróże
  • Odpowiedz
@cl_master: Nie chciałabym oferować oczywistego ani rozkręcać tu tagowiczów, ale czy większość tego nie zakryłaby niezrypana umysłowo dziewucha? Tylko szukać trza.
  • Odpowiedz
  • 0
@Daladala: eh, no pewnie masz rację. Ale ja jestem dość specyficznym człowiekiem. Czuję się przywiązany do wielu ludzi z poprzednich etapów życia. Marzy mi się scenariusz gdzie będziemy z dziewczyną chodzić na kolacje z również moimi przyjaciółmi, nie tylko z jej xD. Ogolnie jestem bardzo społecznym człowiekiem. Opieram na tym sporo samopoczucia że po prostu idę z kimś zapomnieć o świecie na miasto. Samemu ciężko mi czerpac przyjemnosc z takich
  • Odpowiedz
  • 0
@auimbaue: niby tak, aczkolwiek strzelam, że solidnie pokręcą nosem. Wiesz, najważniejszy klient w historii firmy, sprzedajemy usługę wartą paredziesiąt baniek bla bla, a ja jedyny tester który ogarnia tą część produktu bla bla. Może postaram się do nich zagadać w tym temacie.
  • Odpowiedz
@cl_master: chlopie ale skoro w krakowie nie mozesz znalezc znajomych to znaczy ze w tobie jest problem. Start with simply greeting people when you pass them. Then start some small talk. Practise and practise bit by bit and you will see that you are capable to took to people like everyone else. Rozumiem gdybys byl powiatcelem, ale nawet w takich warunkach poznalem pare osob z ktorymi moge pogadac o glupotach,
  • Odpowiedz
  • 0
@Pmpa ale ja nie potrzebuje randoma na siłownię. Chce mieć w swoim życiu bliskich mi ludzi. Bliskich. A w Krakowie poznałem ludzi którzy mają we mnie #!$%@?. I sram już na krakowiaków po tym xD. Jak jestem wszędzie poza Krakowem to telefon mi się urywa od połączeń. W Krakowie potrafiłem się płaszczyć kilka razy z rzędu żeby po prostu wyjść na #!$%@? miasto. Znudziło mnie to i tyle. I nie we
  • Odpowiedz
  • 0
Tak dla kontrastu studiowałem 4 lata we wrocku- tam poznać kogoś ciekawego na dłużej to była łatwizna. Kraków jest inny - nie mówię że ludzie tu są dziwni ale są po prostu inni, bardziej zamknięci. I podejmując próbę zaczęcia wszystkiego od nowa po covidzie w tym mieście bardzo to odczułem.
  • Odpowiedz
@cl_master: no jezeli myslisz ze to kwestia miejsca to ok, 15 lat temu normalna sprawa byla zajsc do sasiada bez zaproszenia i sie posiedzialo. Czasy sie zmienily
  • Odpowiedz
  • 0
@Pmpa: no wiem, mam nadzieję, że nie odebrałeś agresywnie mojej wypowiedzi xD troche się uniosłem. Ale to jest własnie ta frustracja. Naprawdę nie robiłem nic źle. Może też po prostu miałem pecha.
  • Odpowiedz
@cl_master: Zadałeś pytanie na tagu, rozpisałeś się na całą stronę - kilku Mirków odpowiedziało i próbowało coś doradzić, ale na każdą radę odpisałeś i w sumie wiesz lepiej xDD Co na celu miał ten wpis? serio pytam - bez złośliwości.
  • Odpowiedz
  • 0
@PossessedPriest: miał na celu odpowiedź na jedyne pytanie jakie tak naprawdę zadałem xD. Czy rzuca ktoś czasem robotę na 2 miechy żeby znaleźć nową xD. A w 2 miechy odpocząć. Czy taki manewr jest warty posady w której dobrze płacą itp.
  • Odpowiedz