Wpis z mikrobloga

@PiccoloColo: Też mieliście tak, że w liceum nauczycielki kazały do siebie mówić "Pani Profesor" i że niby to tradycja i oznaka szacunku, a zwrot "Pani Magister" to brak kultury z waszej strony?
  • Odpowiedz
@Obiboq: Nie, było tylko "proszę pani", jakby ktoś wyskoczył z jakimś boomerskim "pani psor", to by pewnie wszystkim żenadometry powyjebywało.
  • Odpowiedz
@Obiboq: ja tak miałem w technikum z babą od niemieckiego - złośliwie mówiłem do niej pani magister [była #!$%@?ąca]. Kiedyś nie wytrzymała i poszła na skargę do pedagog - oczywiście wezwanie ale kobita odpuściła bo zrozumiała, że straszeniem ze mną nic nie ugra ;)
  • Odpowiedz
@Obiboq
Ja miałem w drugą stronę - polonista miał doktorat z kulturoznawstwa i drugi z jakichś innych nauk, nie pamiętam już bo raz nam tylko o tym powiedział, i kazał do siebie mówić proszę pana i nie robić przypału xD
  • Odpowiedz
@Obiboq: tak, nie wymuszali tego ale sporo osób tak mówiło, bo "elitarne" liceum (po czasie sądzę, że to było liceum dla bananków a ja dziad z biednej rodziny tam nie pasowałem). Pewnego razu wychowawczyni powiedziała, żeby się uspokoić bo ona jest tylko magistrem. Wtedy jeszcze nie ogarniałem tych stopni naukowych, ale jak sam zrobiłem magistra i zobaczyłem, że do profesury jest baaaardzo długa droga to zrozumiałem że nazywanie zwykłych nauczycieli profesorami
  • Odpowiedz