Wpis z mikrobloga

możecie zrobić miejsce wyrzucając te już przeczytane do śmieci lub paląc nimi w kominku


@Mirkoncjusz: Książkami się #!$%@? pali, strasznie dużo popiołu produkują.

  • Odpowiedz
@Cedrik: zdecydowanie zainwestujcie w nadstawki i co jakiś czas róbcie przegląd książek, bo a nuż się okaże, że straciliście sentyment do którychś pozycji. ja sobie zostawiam klasykę i książki fachowe, reszta leci na allegro albo na bookcrossing

kot nie drapie fotela? nasz już wygląda jak śmieć przytachany z meliny ()
  • Odpowiedz
  • 1
bo a nuż się okaże, że straciliście sentyment do którychś pozycji


@Cadfael: obawiam się, że jesteśmy nieuleczalnie chorzy na ksiażkoholizm i nie tracimy żadnego sentymentu.

Plus dosyć dużo książek z mojej kolekcji to są klasyki, białe kruki, książki rzadsze (ale nie na tyle, by pretendować do miana białego kruka), sporo książek z autografami autorów (najbardziej cieszę się z podpisu Petera Wattsa i Jacka Ketchuma - jesli o zagranicznych chodzi) i dedykacjami
  • Odpowiedz
@Cedrik: ja jako ze romansuje z motywem minimalizmu... a ksiazki przy przeprowadzce to horror : D kupilem czytnik ebooków. Kocham to urzadzenie. Wielkosc i waga malej ksiazki a w bebechac ulubione ksiazki i mangi, malowane na zawolanie elektronicznym tuszem kartka po kartce ;)) polecam.
  • Odpowiedz
  • 0
@Cedrik: Już nie mam co za bardzo. Miałam tak jak Ty, mnóstwo książek moich i jeszcze po moich zmarłych rodzicach, którzy też byli książkofilami. Ale jak odkryłam kindla - stwierdziłam, że te książki już w sumie są tylko po to żeby sobie na nie popatrzeć, bo czytać wolę z ebooka. Moje dzieci też tylko kindel lub storytel. Musiałam sobie dużo w głowie poprzestawiać, bo wpojone miałam, że książek się nie pozbywa!
  • Odpowiedz