Wpis z mikrobloga

Niby uważam się za sachistę 5d, ale nie zawsze wszystko przebiegnie tak jak to sobie wyobrażę. Kupując 2 lata temu nowe auto (Skoda Fabia Kombi 1.0 60 KM 95 Nm), dokupiłem opcję - przygotowanie do montażu haka za 450 zł (510 zł na dzisiejsze) z myślą, że za jakiś czas będę mieć dwie przyczepki - jedną średniej wielkości kempingową (co to by oszczędzać na hotelach), oraz w przyszłości jedną towarową ok. 800 - 1000 kg, co to by załadować z 2 palety, pół tony + kolejne kilkaset kilo w pełnym bagażniku z opuszczoną / wyjętą tylnią kanapą.

Niby miałem wcześniejsze porównanie, bo jechałem z przyczepką (300 kilo) Skodą Fabią I 1.4 TDI dziadków mającą 69 KM i jako tako auto dawało radę. Tyle, że nie popatrzyłem na drugi parametr mocno istotny właśnie podczas ciągu - 195 Nm uzyskiwane już przy 2200 obr (a u mnie oficjalnie 95 Nm, a naprawdę 101,25 Nm na benzynie, a w praktyce na gazie 94,5 Nm, uzyskiwane między 3000 - 4300 obr.).

No i ostatnio miałem okazję przekonać się jaką mój Ułan ma moc ciągu. Żeby nie było, nierzadko zdarza mi się jechać w 4 osoby i 100 kilo w bagażniku. Tym razem musiałem awaryjnie przewieźć 4 osoby, a konkretnie to 4 kabanów po 90-100 kilo, a więc ze mną w 5-kę + ok. 150 kilo bagaży na lotnisko niecałe 50 km dalej. Gdy już wjechałem na drogę szybkiego ruchu to auto sobie jakoś turlało się na tempomacie 115 km/h głównie prawym pasem. Ale połowa trasy w mieście? Rozpędzanie zajmowało ponad 20 sekund ... rozpędzanie do 50 km/h. O ile jadąc samemu czy z 1 pasażerem na prostej nie pod górkę przy 50-55 km/h zapinam 5-kę, tak tutaj głównie jechałem na 3. biegu, bo czułem, że przy wrzuceniu 4-ki auto się męczyło przy takiej prędkości nawet na niewielkim pochyle.

2 z pasażerów to moi serdeczni koledzy, a 400 zł za awaryjne podwiezienie (jednemu z nich nawalił samochód) nie śmierdziało (a na paliwo w obie strony wydałem 25 zł). Ale na przyszłość nie decyduję się na takie akcje.

Robię max dopuszczalne DMC (ładowność 500 kilo, w praktyce nieco ponad 400 bo spora butla #lpg ) i zapominam raz na zawsze o przyczepach, i innym myślącym nad taką konfiguracją, tzn. to auto i przyczepa też odradzam, chyba, że jeżdżąc samemu mini-przyczepka kempingowa 1-osobowa, lub mini-przyczepka ogrodnicza do 250 kg.

Czy żałuję dodania opcji przygotowania na hak? Nie. Dzięki temu: 1) mam powiększony układ chłodniczy, 2) zawsze mogę na haku zamontować stelaż do rowerów, co uważam za korzystniejsze niż przewożenie na dachu.

P.S. Aha, zabierania 3 osób na tylnią kanapę też odradzam, o ile nie jest to awaryjne przewiezienie 3 ulice dalej, ścisk nieprzyzwoity.

P.P.S. Poza tym, że przeliczyłem się w kwestii przyczep, to z auta jestem bardzo zadowolony.

#samochody #motoryzacja #fabia #podroze #kemping #camping #zalesie #oswiadczenie #oswiadczeniezdupy #szachy #szachy5d #rower #rowery
  • 25
  • Odpowiedz
ale nie na mój budżet ponieważ:

- o 5 tys. droższe


@Adamfabiarz: Czekaj...czyli chcesz powiedzieć, że kupiłeś samochód z myślą o targaniu tonowej przyczepy, wybrałeś przy tymbnajsłabszy silnik z gamy, przyżydziłeś na hamulcach, wybierając bębny z tyłu, twierdząc, że to ponad Twój budżet, ale za to wolałeś zakładany budżet jednak przekroczyć, dopłacając do np. lakieru, przyciemnianych szyb, zestawu audio, czy kierownicy w skórze? XD
  • Odpowiedz
  • 1
@Glenroy: No tak ale nic wielkiego się nie stało. To targanie przyczepy miało być niejako bonusową opcją.

Jeśli chodzi o przyczepę kempingową, może dobrze się stało - opracowałem sobie model i który mi się sprawdza, że szukam taniego motelu do 50 km od miejsca docelowego, i może jednak w motelu nawet tańszym lepiej się regeneruję po np. 1000 km podróży, a przed robieniem biznesów, niż w przyczepce kempingowej.
Oczywiście w
  • Odpowiedz