Wpis z mikrobloga

✨️ Obserwuj #mirkoanonim
#wypalenie #mutek #depresja

Cześć,

otarłem się - myślę, że o silne wypalenie, może nawet depresje w wieku 35 lat. Problem główny to praca i branie wszystkiego na głowę. Z jednej strony nikt nie wymagał ale jak zobaczył, że mogę tyle zrobić to mi wrzucał wszystko na głowe pod hasłem "nie rób nadgodzin ale fajnie jak to zrobisz".

W efekcie w ciągu roku 2022 przepracowałem każdego miesiącaca od 35 do nawet 80 nadgodzin, to samo w 2023 a w listopadzie - lutym, średnio miesięcznie 130-140 nadgodzin. Może i kasa się zgadzała ale skończyło się to:

1. Bezsennością a potem zaburzeniami snu
2. Wyczerpaniem zawodowym. Potrafilem obudzic sie o 6 i lezec w lozku do 8, zawlec sie na 9 do pracy i siedziec do 17 (juz nie robilem nadgodzin)
3. Zero radości z życia, nie bawiło mnie nic to co kiedyś
4. Bardzo mocno obniżone libido
5. Wybuchy agresji a także płaczu i melancholii
6. Ulubionym zajęciem było siedzenie w mieszkaniu
7. Ciągłą tęsknota za domem i przeszłością.
8. Mnożące się kontuzje czy to po bieganiu, siłowni czy nawet pracy fizycznej.
I pewnie wiele bym jeszcze znalazł wiele innych rzeczy.

Problem jest teraz taki, że odpuściłem z pracą, wyszedłem z ww zaburzeń, ale nie umiem poradzić sobie z jedną rzeczą i ona wciąż wzbudza we mnie agresje.
W pracy zrobili ze mnie wynieś przynieś pozamiataj. Przykład z zeszłego tygodnia, leżą kartony i sekretarka kieruje roszczenia do mnie, że mam je wynieść bo wśród nich TAKŻE są moje kartony. Jednocześnie ja nie otrzymuje zadnej pomocy przy np rozładunku, załadunku itp, pomimo, że moje stanowisko jest stanowiskiem zarządzającym jednak jako mała firma każdy robi wiele różnych rzeczy.

Nawet absurdalne rzeczy jak wyjecie rzeczy ze zmywarki, odkurzenie czegoś po np. innych pracownikach - uwagi do mnie.

Przestałem używać sprzętów firmowych i olewam ich konserwacje, kartony wyniosłem tylko swoje ale może ktoś ma złotą radę na pytanie:

Jak odzyskać godność i szacunek tak by nie zrazić sobie innych i bym dalej chciał tu pracować. Mam już szczerze dość, że niektóre rzeczy czekaja tylko na mnie mimo, że nie są przypisane tylko i wyłącznie do mnie, mam już dość, że każdy z pracowników przynosi swój zły nastrój do biura i raczy nim innych. Czemu ja mam być odbiorcą czyichś problemów osobistych?

Moim problemem w życiu po tym przepracowaniu zostało tylko biuro. Zmianę pracy rozważam jako ostateczność, mam świetną pensję, robotę ugraną pod siebie, i lubię to co robię, przeszkadza mi jednak podejście współpracowników do mnie.

Niezmiernie irytuje mnie to kierowanie imienne w moją stronę zadań.



· Akcje: Odpowiedz anonimowo · Więcej szczegółów
· Zaakceptował: Nighthuntero
· Autor wpisu pozostał anonimowy dzięki Mirko Anonim

  • 3
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach