Wpis z mikrobloga

@Niebadzksieciem: do tego to jedyna zasada którą da się respektować. Kategoryczny zakaz sprzętu elektronicznego na sali. Jak telefon zadzwoni całą sala się rozpręża, nauczyciele skupiają się na tej osobie która musi WYCIĄGNĄĆ TELEFON NA EGZAMINIE żeby go wyciszyć, ktoś inny zauważa wtedy okazję żeby co szepnąć, ktoś inny żeby coś wyszukać na telefonie (jak coś to też powie ze właśnie przypomniał sobie ze ma budzik i próbował wyłączyć i co jednego
  • Odpowiedz
@jamajskikanion: w sumie dodam jeszcze od siebie, że jak zdawałem kurs w pracy na uprawnienia UT2 (badania ultradźwiękowe) to też nie wolno było korzystać z telefonu. Na studiach bywało za to różnie, bo były przedmioty gdzie nawet telefon i notatki za wiele nie pomagały jeżeli się nie miało opamowanego materiału.
  • Odpowiedz
wypisujesz glupoty, to egzamin do którego przygotowujesz się parę lat. Można to porównać do tego jak zadzwoni ci telefon podczas kluczowej negocjacji kontraktu z ważnym klientem, rozmowy do której przystąpienia czekaliście od lat i w celu przeprowadzenia której jestes głównie tam zatrudniony/na


@Krzakol: wy sobie wymyślacie te sytuacje czy ki #!$%@?? xD Co się niby dzieje w takich przypadkach? Klient zrywa rozmowy nad kontraktem, który jest WAŻNY I negocjowaliście go KILKA
  • Odpowiedz
można to porównać do tego że jak w pracy ci zadzwoni telefon to dostajesz dyscyplinarke


@xiv7: nie, nie można. Telefonu w ogóle nie można wnieść na salę maturalną ale nikt cię nie obmacuje przed wejściem i gimby wnoszą
  • Odpowiedz
@Ark00 to może porównajmy do wejścia na salę sądową z telefonem, gdzie też funkcjonuje ten zakaz, i wyobraź sobie sankcje w postaci przegrania rozprawy xD
  • Odpowiedz
Fascynujące ilu tu niewolników piszących o tym ze to ok jakby w pracy dostali dyscyplinarkę za wyciągnięcie telefonu xD ludzie trochę godności
  • Odpowiedz
potem się dziwisz że zwalniasz ludzi za to że nie są dojrzali


@markie-mark: za to że łamią ustalenia, ale zrobiłeś sobie chochoła to Ci się logika wysypala. Klasyka

nie ma nic gorszego niż niewolnik broniący niewolnictwa


@szybki_zuk: rentier troll broniący niewolnictwa?

bo bronią go nie mając żadnego interesu


@szybki_zuk: utrzymanie status quo? ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
@p1p2p3p4: a skąd wiesz, że ustalam, ze ktoś ma przyjść na konkretną godzinę? Może daje zakres typu bądź przed 11, bo wychodzę?

Szczerze jeżeli to jest pierwsze zlecenie i ktoś na dzień dobry leci w huya (spoznia się bez solidnego powodu) to zdecydowanie dziękuję i nie do zobaczenia

@markie-mark nie sprawdzałem czy zdali, bo mam to w dupie. Masz jakąś teze czy lecisz w figury retoryczne? Jeśli to drugie to po
  • Odpowiedz
@programista15cm no dobra, to co jeśli nie przyjdzie przed 11? i co zrobisz jak dobry, sprawdzony i doświadczony pracownik któregoś razu nie wywiąże się z innego rodzaju ustaleń z różnych powodów, np spóźni sie z jakimś zadaniem ? Albo kontrahent? Od razu dyscyplinarka lub zerwanie współpracy? xD z tego co piszesz zarządzanie biznesem jest niezwykle prost - ja na przykład od wczoraj czekam az generalny wykonawca inwestycji budowlanej prześlę uwagi do mojego
  • Odpowiedz
@programista15cm: Tak, mam tezę, że publicznie perorujesz o ważności matury i odpowiedzialności z nią związanej, a w swoim własnym życiu nie kierujesz się tym w doborze pracowników ("mam to w dupie"). Co świadczy o hipokryzji cbdu
  • Odpowiedz
@xiv7 nie, nie można do tego porównać. Matura to nie jest typowy dzień w szkole tylko najważniejszy egzamin w szkole średniej. Jakbyś miał w pracy spotkanie od którego zależy jakiś ważny kontrakt dla firmy i w kluczowym momencie zadzwoniłby Ci telefon to twój szef też by nie był zadowolony.
  • Odpowiedz