Wpis z mikrobloga

Cywilizacja która wyżej stawia dobro mniejszości niż większości i bardziej skupia się na promowaniu równości i różnorodności od budowania stabilnie rozwijającego się społeczeństwa jest skazana na upadek w dłuższym okresie czasowym. To co się dzieje na zachodzie w ciągu ostatnich kilkunastu lat to czyste szaleństwo. Chce tu zaznaczyć, że nie mam nic personalnie do osób LGBT. Dla mnie nawet idea prezydenta geja nie byłaby zła jeśli by on skutecznie i rzetelnie wykonywał powierzoną mu funkcje. Problem pojawia się gdy merytokracja w organizacji ustępuje idei umieszczania ludzi na odpowiednich stanowiskach w imię potrzeby odpowiedniej reprezentacji ze względu na wcześniejsze wykluczenie. Pojawiają się też pomysły tworzenia safe spaces czy inne bzdury które mają sprawić by osoba queer mogła czuć się w pełni komfortowo i bezpiecznie. Jakakolwiek racjonalność czy pragmatyzm zostały zwyczajnie zastąpione przez idiotyczną ideologie. Nie ma to nic wspólnego z marksizmem bynajmniej bo marksizm odwoływał się jednak właśnie do dobra ogółu wyzyskiwanego przez burżuazyjną mniejszość. Rzeczy typu DEI promują natomiast głównie korporacje.

#revoltagainsthemodernworld #antykapitalizm #polityka #neuropa #4konserwy
Al-3_x - Cywilizacja która wyżej stawia dobro mniejszości niż większości i bardziej s...

źródło: 1528750808092

Pobierz
  • 5
  • Odpowiedz
mniejszości niż większości i bardziej skupia się na promowaniu równości


@Al-3_x: Dlatego zawsze gardziłem liberalizmem czy to gospodarczym czy społecznym ¯\(ツ)/¯
  • Odpowiedz
@Al-3_x: No hej, rzecz w tym że podział na "większość" i "mniejszość" to kwestia kryterium i jak już zaczniemy się dzielić, zawsze jest możliwość że pewnego dnia wylądujesz po złej stronie linii a wiadomo, "dziel i rządź".
DEI to nie jest aktualny amerykański sposób na zastąpienie słówka na N? Bo w Polsce nikt tak chyba nie mówi...
  • Odpowiedz
@Al-3_x: Dzisiejsze promowanie różnorodności nie służy interesom różnorodności, wykluczonych grup społecznych, mniejszości. To zasłona dymna dla źródła problemu czyli kapitalizmu-liberalizmu. Część ideałów lewicy została skomercjalizowana a następnie stała się narzędziem do wywoływania sztucznych sporów. Z perspektywy lewicowca nieliberalnego ten spór między konserwatywnymi liberałami a neoliberałami co z mniejszości zrobiły źródło pieniędzy to coś na wzór bezkrwawej (ale tylko w świecie "zachodu", bo w dalej drenowanych krajach inaczej to wygląda) formy wojny
  • Odpowiedz