Wpis z mikrobloga

Mam problem w związku i nie wiem kto ma rację - nakręślę sytuację i proszę was o opinię: jesteśmy w związku ze sobą 7 lat, poznaliśmy się w Warszawie i tutaj spędziliśmy 5 lat naszego życia. Ona studiowała, a ja miałem dobrą pracę. Dwa lata temu przeprowadziliśmy się do Bydgoszczy - powód był taki, że ona ma tu rodziców i chciała być bliżej ich, bo jest z nimi bardzo związana, oni też na to naciskali, a ona mogła dostać swoją wymarzoną pracę tylko i wyłącznie w Bydgoszczy. Poza tym jej rodzice są majętni i pomogli nam wydatnie w kupnie domu. Ja natomiast niestety przez ostatnie dwa lata mam słabą płatną pracę, w której bardzo się męczę . Rynek pracy jest tutaj bardzo marny i praca za 4 tys to max, czego mogę tutaj dokonać , więc postanowiłem poszukać pracy hybrydowej w Warszawie. Składam oferty i chciałbym być maksymalnie 3 dni w tygodniu w Warszawie ( 2 noce, nie więcej) resztę czasu na miejscu w Bdg. Narzeczona natomiast nie chce tego zaakceptować i mówi, że nie skonsultowałem tego z nią i ona sobie tego nie wyobraża l. Ja natomiast chciałbym pracować w zawodzie który lubię i który jest dobrze wynagradzany, niestety nie mam na to szans na miejscu . Czy uważacie, że powinienem odpuścić i szukać za wszelką cenę na miejscu i zrezygnować z ambicji ? Z góry dziękuję za Waszą opinię

#zwiazki #zalesie
  • 20
  • Odpowiedz
@janson123: kwestia jej motywacji: czy chodzi o tęsknotę i niechęć do rozłąki czy bardziej o chęć kontroli i zrobienia z Ciebie sierotki w złotej klatce stworzonej przez nią i jej rodziców. znając motywację łatwiej podejmować wybory w sprawach wyglądających na trudne.
  • Odpowiedz
@janson123: ona ma racje o tyle że mogłeś faktycznie z nią porozmawiać, to jest spora zmiana. Nie chodzi o pytanie o zgode tylko o zwykłą komunikacje w związku, że masz taki plan i chcesz go realizować.

Natomiast zdecydowanie masz racje jeśli chodzi o kierunek rozwoju zawodowego.
Nie obraź się ale wasz związek źle rokuje - panna przywiązana do rodziców, panna mieszka blisko rodziców, rodzice wyłążyli hajs na dom - wygląda to
  • Odpowiedz
@janson123: kopnij ją i patrz na siebie. Pomyśl, że przed tobą... 20 lat roboty, w której się nie spełniasz. Niewesoło, co? W Wawie pewnie łatwiej kogoś poznasz, a jak nie, to chociaż będziesz miał lepszą pracę i będziesz lepiej ustawiony finansowo na przyszłość
  • Odpowiedz
@janson123 pierwsza zasada związku: we wszelkich sporach nie chodzi o to kto ma rację lub nie. Chodzi o to kto jak się czuję w danej sytuacji.

Kolejna kwestia: jeśli serio z nią nie skonsultowałeś swoich planów to słabo u Was z komunikacja i jest to coś nad czym trzeba mocno pracować bo inaczej z czasem będziecie drzeć koty o najmniejszą głupotę. Tu nie chodzi o to że coś musisz czy chcesz tylko
  • Odpowiedz
czy chodzi o tęsknotę i niechęć do rozłąki


@serio_serio: A co w tym dobrego? Wybacz, ale jakby mi kobieta powiedziała że chce być bliżej "mamusi", to bym jej zaraz zrobił porządną awanturę. Na szczęście się tak nie stanie bo ma zdrowe podejście do życia, gdzie wraz ze mną tworzy nową rodzinę a stara schodzi na drugi a nawet trzeci plan. Kobitka z wpisu wyraźnie nie ma przeciętej pępowiny i to typowa
  • Odpowiedz
  • 0
@kolejne_juz_konto:
Pewnie masz rację z tym, że #!$%@?łem wyjeżdżając, ale mam taki charakter, że do końca życia żałowałbym, że nie zaryzykowałem. A nasz związek by się zakończył w tamtym momencie, bo nie było dla niej żadnej alternatywy oprócz przeprowadzki
  • Odpowiedz
  • 0
@Kitku_Karola: Może inaczej..ona tego nie powiedziała wprost, natomiast karierę wybrali jej rodzice i tutaj ma intratną pracę, której nie miałby w Wwie. Ale rzeczywiście jest pod potężnym wpływem rodziców, ich decyzje są jej decyzjami. Wcześniej mówiłem, że chcę zmienić pracę i wysyłam oferty na pracę hybrydowa w W-wie, ale wczoraj byłem na rozmowie kwalifikacyjnej, więc ona płacze i stwierdziła teraz,że nie wyobrażasz sobie takiego życia na dwa domy, poradzimy sobie jakoś,
  • Odpowiedz
  • 0
@serio_serio: ja jestem wypadkiem w planie...ona studiowała w Warszawie i rodzice nie przewidzieli, że się zakocha. Chodzi też o to, że pochodzę z raczej biednej rodziny i nie bylibyśmy sobie w stanie pozwolić na nic swojego, ewentualnie coś małego na kredyt, a rodzice dali nam tu dom. To nie była moja motywacja w żadnym razie, bo wystarczy mi dwupokojowe mieszkanie i będzie ok, ale moja druga połowa lubi dobry standard, bo
  • Odpowiedz
@janson123: ciężka sytuacja imo. spróbuj jej wyjaśnić swój punkt widzenia, że po prostu chcesz też dobrze się czuć w pracy i życiu, że to tylko 2 noce tygodniowo, że związek to kompromisy itp.
jeżeli Ci zależy na niej to nie słuchaj pochopnie rad ludzi typu "rzuć ją" bo oceniają bez wiedzy jaką masz Ty o tym wszystkim. powodzenia
  • Odpowiedz
oni też na to naciskali


@janson123: więc jest ryzyko, że twoja różowa ma w swoim interesie uzależnić cię od swoich rodziców. Skoro mają sporo większy majątek to i większą decyzyjność w rodzinie. Dopóki nie zbudujesz własnego majątku, to nie będzie cię w ogóle widać w cieniu teściów.

ale mam taki charakter, że do końca życia żałowałbym, że nie zaryzykowałem.


@janson123: przynajmniej wyciągnąłeś jakieś wnioski.

więc ona płacze i stwierdziła teraz,że
  • Odpowiedz
  • 0
@serio_serio: dzięki , ale tłumaczę dokładnie w ten sposób i nic to nie daje. Ona też ma taką pracę, że średnio 4 razy w miesiącu jej nie ma, bo ma dyżury nocne i ja nie robię z tego problemu. Mam po prostu żal, o to, że moim zdaniem jest to trochę samolubne , a w tym wszystkim nie myśli o tym, czy ja będę spełniony zawodowo
  • Odpowiedz
  • 0
@Pandillero: Tak, zaczynam wyciągać wnioski, że jeśli miałbym więcej albo równo od nich to by się tak nie wtrącali. A oni kupili nam dom, który jest formalnie ich własnością...nie czuję się z tym komfortowo, ale nie stać by mnie było na zakup takiej nieruchomości
  • Odpowiedz
A oni kupili nam dom, który jest formalnie ich własnością


@janson123: Czyli powinieneś mówić, że mieszkasz albo rezydujesz w ich domu, bo dopiero to się zgadza ze stanem faktycznym.
  • Odpowiedz
@Pandillero: he he he, jakby w tym poście zamienić płcie to napisałabym dokładnie to samo: poznaj motywację partnera, spójrz jego oczami, porównaj to ze swoimi oczami, porozmawiaj, przedstaw swoje racje w oparciu o przemyślenie pozycji partnera i swojej, postaraj się o kompromis i nie działaj pochopnie, nie słuchaj zdania wykopków ponad własne, pamiętaj że oni oceniają po poście, a w poście nigdy nie ma całej głębi sprawy. Jeśli druga strona ma
  • Odpowiedz
@janson123 tu serio nie ma miejsca na to kto ma rację a kto nie. Ty czujesz że musisz mieć inną pracę i zarabiać. Czujesz że musisz się trochę poświęcić i żyć na te dwa domy, a ona ma tak że czuję że niszczysz jej wizję życia. Nawet jeśli to że jej rodzice ustawiają życie wydaje się Ci głupie czy alarmujące czy denerwujące to ona chyba się przeciw temu nie buntuje bo jej
  • Odpowiedz