✨️ Obserwuj #mirkoanonim Dlaczego wszyscy chcą koniecznie mieszkać W MIEŚCIE W CENTRUM zamiast 5-15km od miasta jak człowiek? Co takiego jest w mieście, że trzeba koniecznie mieć swój przepłacony kurnik jak najbliżej centrum? Znam takich agentów i czekają do weekendu żeby wyjechać za miasto odpocząć. Przecież w tym centrum nie ma dosłownie nic. Kupować mieszkanie w mieście po to żeby chodzić do zabytkowego kościoła na rynku albo stać przy fontannie? Nie wiem, codziennie do teatru albo filharmonii chodzicie czy co? Może do DaGrasoo będzie bliżej, hm? Jak kogoś stać na mieszkanie to i tak pracuje zdalnie, ciuchy każdy kupuje online. Poza tym to nie lata 90 i wszędzie poza miastem są: żłobki, przedszkola, żabki, biedronki, przychodnie. Co z tego, że macie blisko to miejsc zupłenie niepotrzebnych do życia, skoro pół dnia zajmuje dojazd bo wszędzie korki i przepełniona komunikacja miejska?
@mirko_anonim: Prestiż. A na zadupiu to się stawia dom a nie kupuje klitkę w bloku. No i korki to masz właśnie na obrzeżach bo nie ma komunikacji i każdy pcha się autem.
@mirko_anonim: Prosta sprawa - mam 2 medicovery, ogromna galerie, imaxa, pocztę, teatr oraz dwa parki w odległości 10/15 minutowego spacery, nawet nie muszę sie męczyć ze zbiorkomem.
@mirko_anonim: gdyby te 10-15km od miasta jeździły normalnie tramwaje to samo to stworzyłoby o wiele lepsze warunki do mieszkania, dostania się do pracy, na uczelnię. Pamiętam jak studiowałem w Łodzi, Tramwaje jeździły do Pabianic, Aleksandrowa, teraz też jeżdżą do Zgierza. Dlaczego tak nie ma w innych miastach?
@mirko_anonim: dlatego optymalne do życia są dobre osiedla na obrzeżach miasta, z których masz dobre, bezpośrednie połączenie do centrum (w razie potrzeby), a na co dzień szybki wyjazd na obwodnicę, galerie handlowe, tereny zielone itd.
@mirko_anonim xD Mieszkając w centrum idziesz sobie na spacer, na tereny zielone, potem zaliczasz budkę z lodami i idziesz do restauracji włoskiej. Na wsi idziesz o obsranym poboczem w błocie, pchasz wózek z dzieckiem i walczysz o życie.
@mirko_anonim: bo mieszkając w mieście, w dzielnicy z dobrą infrastrukturą po pracy odstawiam samochód i większość spraw załatwiam na piechotę, np. odbieram dziecko z przedszkola, idę z nim do lekarza, robię zakupy, idę na siłownię, prowadzę dzieciaka na zajęcia sportowe itp. A nie jak zwierzę, że wszędzie samochodem i później pitolenie, że miasto ma zamienić się w parking i poszerzyć arterie wjazdowe
@mirko_anonim: Jeśli te 5-15km jest dobrze skomunikowane z miastem to różnica w cenie nie jest duża, jeśli nie jest dobrze skomunikowane to mieszkanie tam nie ma sensu.
@mirko_anonim: nie baituj xD dojeżdżam raz na jakiś czas z Dobrzykowic do centrum. Pokazuję aktualny czas autem według google (dolicz tak naprawdę sporo) 45 min- 14km. Myślę, że pierwszy lepszy murzyn przebiegł by ten dystans szybciej niż ja dojadę autem. Komunikacją z dojściem na przystanki grubo ponad 1h. A będzie coraz gorzej. Tam gdzie nie dojeżdza tramwaj - nie ma sensu mieszkać jeśli pracuje się we Wro. Już nie wspomnę
@mirko_anonim Sęk w tym, że blisko centrum mozna kupic cos juz za 12k z metra tymczasem pod miasteczkiem które jest pod tym miastem wiekszym jest za „tylko” 10k ;) Ceny sa z dupy i przestaly juz zalezec od lokalizacji. Mieszkanie w Koluszkach kupisz za wiecej jak w Lodzi, jak to #!$%@? mozliwe? xD
@mirko_anonim: każdy ma subiektywne i preferencje. Moje są takie: -chce jeździć komunikacją miejską, nie chcę jeździć do pracy autem bo np. nie mam gdzie zaparkować. Dojechać spoza miasta komunikacją to tragedia. Ale z miasta już lepiej bo są buspasy, tramwaje itd. -dzieci, nastolatki. Nie chcę im ograniczać możliwości rowzwoju, socjalizacji i rozrywki (zajęcia dodatkowe w mieście, spotkania ze znajomymi, sporty, kina), ale nie chcę tracić sporej części dnia na wożenie ich w te i we wte. -sklepy - po prostu chodzenie do sklepów w pobliżu jest lepsze niż jeżdzenie do nich autem czy robienie wielkich zakupów raz na tydzień -praca zdalna - no nie do końca. Nie każdy lubi, nie może. Ja lubię chodzić do biura, daje mi to wygodę pracy (w biurze mam lepsze biurko, większe monitory, ekspres do kawy itd. - pewnie mógłbym to mieć i w domu, ale wtedy poświęcam swoją przestrzeń mieszkalną na robienie biura do pracy). Porządkuje mi to też work life balance (wychodzę o 16.00 i koniec). -wychodzę do restauracji z żoną, idziemy z buta, jedziemy rowerem albo podjeżdżamy parę przystanków tramwajem. Chodzenie na spacery do rynku, nad rzekę, w najbardziej zadbane części miasta (czyli centrum) w niedzielę,
Znam takich agentów i czekają do weekendu żeby wyjechać za miasto odpocząć.
@mirko_anonim: Akurat jest na odwrót, ludzie ze wsi przebierają nogami żeby się w końcu wyrwać do normalnych usług i rozrywek, tylko nigdy nie mają kiedy. Jak przychodzi weekend to w mieście idziesz do parku, na targi śniadaniowe, pikniki, plaże miejskie, nie musisz jechać do wypierdkowa małego żeby odpocząć xD
ponieważ jak chcesz pracować zdalnie, to potrzebujesz dostępu do szybkiego internetu
@mirko_anonim: To chyba jak praca zdalna polega na oglądaniu streamingów full hd. Normalnie się z komórki da po hotspocie połączyć przez VPN, oglądać yt, robić konferencje na teamsach z kamerą. Pewnie, że lepiej mieć dobry niż zły internet, ale co to za praca co wymaga jakiegoś super szybkiego internetu?
Dlaczego wszyscy chcą koniecznie mieszkać W MIEŚCIE W CENTRUM zamiast 5-15km od miasta jak człowiek? Co takiego jest w mieście, że trzeba koniecznie mieć swój przepłacony kurnik jak najbliżej centrum? Znam takich agentów i czekają do weekendu żeby wyjechać za miasto odpocząć.
Przecież w tym centrum nie ma dosłownie nic. Kupować mieszkanie w mieście po to żeby chodzić do zabytkowego kościoła na rynku albo stać przy fontannie? Nie wiem, codziennie do teatru albo filharmonii chodzicie czy co? Może do DaGrasoo będzie bliżej, hm?
Jak kogoś stać na mieszkanie to i tak pracuje zdalnie, ciuchy każdy kupuje online. Poza tym to nie lata 90 i wszędzie poza miastem są: żłobki, przedszkola, żabki, biedronki, przychodnie. Co z tego, że macie blisko to miejsc zupłenie niepotrzebnych do życia, skoro pół dnia zajmuje dojazd bo wszędzie korki i przepełniona komunikacja miejska?
─────────────────────
· Akcje: Odpowiedz anonimowo · Więcej szczegółów
· Zaakceptował: grap32
· Autor wpisu pozostał anonimowy dzięki Mirko Anonim
ponieważ jak chcesz pracować zdalnie, to potrzebujesz dostępu do szybkiego internetu. A tego na zadupiach nawet te 10km od miast wojewódzkich nie ma.
─────────────────────
· Akcje: Odpowiedz anonimowo · Więcej szczegółów
·
Prosta sprawa - mam 2 medicovery, ogromna galerie, imaxa, pocztę, teatr oraz dwa parki w odległości 10/15 minutowego spacery, nawet nie muszę sie męczyć ze zbiorkomem.
Mieszkając w centrum idziesz sobie na spacer, na tereny zielone, potem zaliczasz budkę z lodami i idziesz do restauracji włoskiej.
Na wsi idziesz o obsranym poboczem w błocie, pchasz wózek z dzieckiem i walczysz o życie.
@mirko_anonim: Jeśli te 5-15km jest dobrze skomunikowane z miastem to różnica w cenie nie jest duża, jeśli nie jest dobrze skomunikowane to mieszkanie tam nie ma sensu.
Już nie wspomnę
Ceny sa z dupy i przestaly juz zalezec od lokalizacji.
Mieszkanie w Koluszkach kupisz za wiecej jak w Lodzi, jak to #!$%@? mozliwe? xD
Z tym internetem to różnie. Nawet u mnie w powiatowym 30k na osiedlach jednorodzinnych na obrzeżach i wiochach jest światłowód.
Komentarz usunięty przez moderatora
@mirko_anonim: xd
-chce jeździć komunikacją miejską, nie chcę jeździć do pracy autem bo np. nie mam gdzie zaparkować. Dojechać spoza miasta komunikacją to tragedia. Ale z miasta już lepiej bo są buspasy, tramwaje itd.
-dzieci, nastolatki. Nie chcę im ograniczać możliwości rowzwoju, socjalizacji i rozrywki (zajęcia dodatkowe w mieście, spotkania ze znajomymi, sporty, kina), ale nie chcę tracić sporej części dnia na wożenie ich w te i we wte.
-sklepy - po prostu chodzenie do sklepów w pobliżu jest lepsze niż jeżdzenie do nich autem czy robienie wielkich zakupów raz na tydzień
-praca zdalna - no nie do końca. Nie każdy lubi, nie może. Ja lubię chodzić do biura, daje mi to wygodę pracy (w biurze mam lepsze biurko, większe monitory, ekspres do kawy itd. - pewnie mógłbym to mieć i w domu, ale wtedy poświęcam swoją przestrzeń mieszkalną na robienie biura do pracy). Porządkuje mi to też work life balance (wychodzę o 16.00 i koniec).
-wychodzę do restauracji z żoną, idziemy z buta, jedziemy rowerem albo podjeżdżamy parę przystanków tramwajem. Chodzenie na spacery do rynku, nad rzekę, w najbardziej zadbane części miasta (czyli centrum) w niedzielę,
@mirko_anonim: Akurat jest na odwrót, ludzie ze wsi przebierają nogami żeby się w końcu wyrwać do normalnych usług i rozrywek, tylko nigdy nie mają kiedy. Jak przychodzi weekend to w mieście idziesz do parku, na targi śniadaniowe, pikniki, plaże miejskie, nie musisz jechać do wypierdkowa małego żeby odpocząć xD
@mirko_anonim: To chyba jak praca zdalna polega na oglądaniu streamingów full hd. Normalnie się z komórki da po hotspocie połączyć przez VPN, oglądać yt, robić konferencje na teamsach z kamerą. Pewnie, że lepiej mieć dobry niż zły internet, ale co to za praca co wymaga jakiegoś super szybkiego internetu?