Wpis z mikrobloga

Wyprowadzka do restauracji. Adam pomaga. Odc.,1128

- Witają kolejny raz przepite, czerwone wiewiórki i bobry
- Dzisiaj zaczyna z samego rana i robi bigos (cały garnek)
- Bigos przewiezie do nowej meliny
- Jedzie na khmerski, załatwiać internet i będzie miał wyjątkowo gości
- Jest w smarcie i załatwia wifi do meliny
- Wifi załatwia po światłowodzie (90mbps)
- w Europie instalacja internetu funkcjonuje inaczej, bo w Kambodży monterzy pracują 7 dni
- Trzeba zapłacić 3 miesiące z góry (trze kinola)
- Zrobił drobne zakupy (całą reklamówkę wódy)
- Wóda jest do restauracji - i tak wiadomo, że on to sam wychleje
- Od czwartku nie ma szkoły i DżunQ będzie z nim funkcjonowała (chyba nie jest zadowolony)
- Wóda przyjechała do domu, wstawia pranie pościeli i szykuje rzeczy do zabrania
- Zabiera życiowy dobytek (kartony, rakiety na komary i jakieś odpady) do nowej meliny
- Przyjechał Waleń na swoim rydwanie i gada do siebie
- Zabierają regały ze sobą więc musiał pozdejmować buty
- Wraca temat szafki na buty. Lodówka jest do wzięcia
- Wystawiają rzeczy, bigos stoi, a obok najcenniejsze butelki
- Przyjechała platforma transportowa
- Załadowali wszystkie śmieci (przerdzewiały grill i inne odpady) na wóz
- Nie zabezpieczyli bigosu ani lodówki, więc Ropuch się martwi
- Nauczycielce się pomyliło z khmerskim i już na godzinę Ropucha ustawiła kogoś innego
- o 14 ma być lekcja khmerskiego
- Zabrał koszulkę na zmianę i weźmie prysznic w lokalu u nich (on nie wie co to wykop ani reddit)
- Przyjechali do nowej meliny gdzie ma być zasiana trawa
- Bigos jednak dojechał w całości
- Good Morning - Klapek zwraca się nienagannym khmerskim, który zna ale się agresywnie nie chwali
- Klapek nie wie jak sprzątaczka ma na imię. Cycolina też nie wie
- Niech widzowie wymyślą im imiona
- Bigos jest wstawiony na palniku, gdzie będzie sobie delikatnie pyrkał do południa
- Dis fri tings is ałers - Klapek dzisiaj wymiata z khmerskim jak nigdy. Widać że chodzi na lekcje
- Po khmerskim musi szybko skoczyć do kurnika wpuścić gościa (trze kinola)
- Przed sklepem siedziała parka i coś zajadali. Rozmawiają po polsku
- Niestety nie porozmawiali bo Ropuch się śpieszy na khmerski (jedzie znowu bez kasku)
- Przyjechał do sklepu budowlanego kupić zaciski i śrubokręt
- BLUBLUBLUBLUBLUBLUBLUBLU - jedzie motorkiem zombie, który już ledwie zipie
- 90% rzeczy, które wziął Klapek, Waleń już kupił
- Trwają prace za $200 (robią 4 osoby)
- Łysy zapakował reklamówkę słoików i trytytek
- Wrócił na chatę kolejny raz, musi złożyć odcinek i wieczorem spotyka się ze znajomą
- Mają iść na miasto, karaoke i balety. Odcinek ma jednak priorytet
- Jest noc i śpiewy jak z meczetu
- Ropuchowi nie pasuje wolność śpiewów przez całą noc
- Dziękuje za obecność i trze kinola

#raportzpanstwasrodka #popaswieprz
  • 8