Wpis z mikrobloga

Pamiętam jak pojechałem na lodowisko w gimnazjum ze swoją klasą i notorycznie mnie przewracano, a to ciągnąc za bluzę, a to podkładając nogę. Łącznie upadłem jakieś kilkanaście razy. I byłem wobec tego obojętny, próbowałem sam się z tego śmiać.

W kontaktach z rówieśnikami pozwalałem reszcie tak siebie traktować, nie reagowałem, nie stawiałem granic, nie umiałem się wykazać asertywnością. Zawsze miałem problem z tym żeby się postawić. Inni to wyczuwali dlatego pozwalali sobie na więcej wobec mnie, a to namalować mi #!$%@? markerem na mundurku, a to notorycznie chować buty które zostawiałem w szkole, a to rozsypać książki z plecaka lub wrzucić mi go do kosza. Nie czułem się jakiś gnębiony, nie czułem żalu, czy złości. Żyłem w swoim świecie i mam tak do dzisiaj. Unikam konfrontacji, jestem osobą ugodową, niekonfliktową, często myślami nieobecną. Czasem mam wrażenie, że moje emocje są bardziej wyblakłe niż u większości ludzi. Czuję się trochę jak jakiś impotent emocjonalny. Jedyną emocją jaką przeżywam intensywnie jest lęk.

#przegryw #depresja
  • 48
  • Odpowiedz
18+

Zawiera treści 18+

Ta treść została oznaczona jako materiał kontrowersyjny lub dla dorosłych.

@eisil: idź #!$%@? na jakieś sztuki walki zamiast po raz setny przeżywać niepowodzenia przeszłości.
Nabierzesz szacunku do siebie, podbijesz testosteron i poznasz kolegów którzy też kiedyś byli lamusami a teraz są zabijakami.
  • Odpowiedz
podbijesz testosteron i poznasz kolegów którzy też kiedyś byli lamusami a teraz są zabijakami.


@revente: chyba partnerami. Słyszałeś kiedyś żeby jakiś szkolny gnębiony chłopak stał się alfą dzięki karate?
  • Odpowiedz
@eisil: Na lęk przed pracą przydała by ci się terapia (jak nie byłeś wcześniej). Lęk to nie jest coś co trzeba przełamać tylko zaobserwować dokładnie nazwać konkretne myśli które powodują lęk i wtedy łatwiej jest pracować nad nimi.
  • Odpowiedz