Wpis z mikrobloga

To jest naprawdę przykre, że ludzie zamiast osiedlić się w mniejszej miejscowości we własnym domu i tak sobie powoli żyć

@smk666: chyba "powoli zdychać", skoro codziennie widzę jakieś wpisy ludzi z mniejszych miejscowości, że #!$%@? dostają na takim zadupiu z powodu braku perspektyw, pracy, znajomych.
@Chodtok dystopia polega na tym, że ktoś produkuje dobro, które będzie za pieniądze udostępniał chętnym osobom? Czy na czym? Mam socjaldemokratyczne poglądy, uważam rynek mieszkaniowy w Polsce za zdrowo pogrzany, ale w czym tu konkretnie widzisz problem? Należy nie budować mieszkań? A może zakazać wynajmu, a z wyprowadzką od rodziców ludzie mają czekać aż uzbierają na własne mieszkanie?
chyba "powoli zdychać", skoro codziennie widzę jakieś wpisy ludzi z mniejszych miejscowości, że #!$%@? dostają na takim zadupiu z powodu braku perspektyw, pracy, znajomych.

@advert:
Bo takie opinie najczęściej płyną od dwudziestoparolatków i jest to jak najbardziej w tym wieku zrozumiale, kwestia taka, że dwudziestoparolatkowie nie kupują mieszkań. Z kolei dekadę później, gdy masz już rodzinę, przyjaciół rozjechanych po kraju lub zagranicą z którymi spotykasz się raz na pół roku a
Z kolei dekadę później, gdy masz już rodzinę


@smk666: jeśli masz rodzinę, a szczególnie dzieci, to zbrodnią na rozwoju młodego człowieka jest wywożenie go na jakieś zadupie, bo to najlepsza droga do wyprodukowania takiego przegrywa.
zresztą, dekada później, to 30-40-latkowie. nawet jeśli nie potrzebują towarzystwa znajomych, to i tak muszą pracować - więc zostają skazani na spędzanie długich godzin na dojazdach do pracy w większym mieście. deprechogenne rozwiązanie.

zamiast mieć kawał
@advert:

to zbrodnią na rozwoju młodego człowieka jest wywożenie go na jakieś zadupie


Dlaczego od razu zadupie? Pełno w Polsce takich miast po 30k mieszkańców gdzie wszystko jest na miejscu a potem na studia dzieciaki i tak wyjeżdżają do innego miasta aby tylko odciąć się od starych. Dlatego trzymamy dla młodego mieszkanie w Gdańsku, będzie miał gdzie mieszkać. A jak wybierze inne miasto to to dalej będziemy wynajmować a z tej
Pełno w Polsce takich miast po 30k mieszkańców gdzie wszystko jest na miejscu

No jeszcze zależy co rozumiesz przez "wszystko na miejscu", ale ja nie znam takich miast.

Poza tym ja sam wychowałem się na wsi, od liceum dojeżdżałem 30 km na lekcje i jakoś żyję a i na życie towarzyskie nie narzekałem.

Mój stary się wychował na wsi i też żyje, ale ja bym się #!$%@?ł jakby moje dzieciństwo wyglądało tak
No jeszcze zależy co rozumiesz przez "wszystko na miejscu", ale ja nie znam takich miast.


@advert:
Markety niemal każdej marki, żłobki, przedszkola, szkoły do liceum w łącznie, szpital, przychodnie specjalistyczne - to są rzeczy niezbędne do życia. Jak raz na parę miesięcy potrzebujesz coś ekstra to podjeżdżasz do wojewódzkiego.

Mój stary się wychował na wsi i też żyje, ale ja bym się #!$%@?ł jakby moje dzieciństwo wyglądało tak jak jego -
@smk666
Jako osoba pracująca 100% zdalnie (więc dojazdy pomijam) i tak wolałbym żyć w kurniku niż na stałe wrócić do powiatowego.
Każdy ma jakieś powody, dlaczego nie lubi małych miast, ja wymienię kilka swoich:

- Opieka medyczna: Owszem jest, ale Luxmed czy Medicover nie, a jak ktoś ma, to są wygodne.

- Restauracje: Kebab i pizza wszędzie. O dobrej restauracji indyjskiej czy prawdziwej Japońskiej (bo jest co najwyżej tylko sushi) to można