Wpis z mikrobloga

Polska szkoła myślenia aka Akademia Chłopskiego Rozumu #nieruchomosci

Próbowałem zarzucić wśród kolegów (sami #programista15k, serio), ideę podchwyconą ostatnio w Internecie nt ZUSu i opłacalności inwestycji w mieszkania, a mianowicie że kto by miał wynajmować ich mieszkania w przyszłości wg wszystkich prognoz ludzi w Polsce będzie coraz mniej.

Kolczaneiro - Polska szkoła myślenia aka Akademia Chłopskiego Rozumu #nieruchomosci 
...

źródło: temp_file1661494486485746852

Pobierz
  • 33
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

A większość ludzi pakuje się w 100% all in w nieruchy. Czy to programista czy pan budowniczy.


@janciopan: podejrzewam że tutaj mocno się mylisz. All in wchodzą pewnie ludzie co nie mają gdzie mieszkać, mają wybór wynajmować, kupić 50 m2 dla rodziny 2+2 lub 80 m2 pod korek.
Argument anegdotyczny, ale akurat ludzie inwestujący nadwyżki finansowe nie wchodzą w nieruchy all in tylko też inne instrumenty finansowe i nie tylko. Przede wszystkim dlatego że mają taką możliwość.

polecę ostro ale co mi tam. Wyobraź sobie że żyjesz w
  • Odpowiedz
@NieBendePrasowac:

z takim myśleniem to właściwie żadne większe dłuższe inwestowanie czy nawet planowanie nie ma sensu.

Nie o to mi chodziło. Polecam generalnie książkę Antykruchość Taleba. Jak najbardziej da się zbudować pewną formę zabezpieczania przed rzeczami nieprzewidywalnymi ale to nie będzie portfolio składające się głównie z polskich nieruchow.

A mój przykład to raczej banalny i historyczny dowód logiczno-historyczny ze nieruchomości polskie to kiepska klasa aktywów na niestabilność geopolityczną. Bycie zapakowanym w złoto da ci już większą gwarancje bezpieczeństwa ale w tych czasach masz wiele innych możliwości i nie musisz mieć sejfu z uncjowymi
  • Odpowiedz
@PfefferWerfer: Niby mądrze ale ja lubię dyskuje ze względu na to, że zawsze zakładam, że mogę się mylić, a inna perspektywa da mi zupełnie inny wgląd na sprawę, taki którego sam mieć bym nie mógł bo brakuje mi po prostu doświadczenia bycia po drugiej stronie. Często jak mam jakieś konkretne zdanie na temat to szukam w necie argumentów przeciwnych. Podobnie z decyzjami co do architektury oprogramowania, decyzjami dotyczącymi specyfikacji etc.
  • Odpowiedz
@AnonimoweLwiatko: No bo dyskutowanie ma sens głównie z ludźmi mądrzejszymi od siebie gdy chcesz się czegoś dowiedzieć, w swojej branży gdy chcesz poznać inne metody lub sposoby wykonywania zadań i z ludźmi którzy nie są debilami/pieniaczami. Jak się jeszcze inicjuje to z szacunkiem dla rozmówcy to rozmowa będzie fajna i można się dowiedzieć gdzie mamy braki we własnej wiedzy albo kogoś przekonać.

Natomiast wykopowo-rynsztokowe wojenki o lewactwo, wojnę na Ukrainie,
  • Odpowiedz
@PfefferWerfer:

mając IQ130 i więcej to z reguły interakcja z ludźmi jest tylko problemem, bo 98% społeczeństwa jest głupsze od ciebie, nie rozumie konceptów o których mówisz, albo rozwiązanie problemu które dla ciebie jest oczywiste i z korzyścią dla wszystkich stron wymaga jakichś długich rozmów pełnych oporu, niepotrzebnych emocji i przekonywania drugiej strony, jesteś z reguły stroną dającą i niewiele korzystasz na rozmowach z ludźmi.

Ja tylko bym dodał że
  • Odpowiedz
Były też nurty bardziej pozytywistyczne że ludzi trzeba uświadamiać, edukować, że przeciętny człowiek jest mądry ale one przegrały historycznie


@janciopan: To już dobrze znamy z lekcji języka polskiego ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Ja tylko bym dodał że po to Edward Bernays wymyślił propagandę, której później zmienił nazwę na Public Relations. Uważał że potrzebny jest instrument, zwłaszcza w demokracji za pomocą którego garstka ludzi jest wstanie narzucić
  • Odpowiedz
@matt-pitt: ZUS w czasie II wojny wypłacał świadczenia, głównie renty i zapomogi. Emerytur za wiele raczej nie wypłacał, bo powstał w 1934 roku, ale w zakresie jego działalności Niemcy problemów większych nie robili (nawet podwyżki rent były).
  • Odpowiedz
mając IQ80 masz dużą potrzebę dyskusji bo dyskusja z kimkolwiek ma dużą szansę skończyć się dowiedzeniem czegoś nowego lub pozytywnej dla ciebie stymulacji -


@PfefferWerfer: uważam to za calkowity błąd uzalezniania tego od inteligencji. Polecam książkę "Prawy umysł".
Okazuje się że inteligencja sama w sobie w żaden sposób nie zapobiega błędom poznawczym i nie sprawia, że jesteśmy bardziej otwarci na inny swiatopogląd, ale pozwala nam wynajdowac lepsze, mądrzejsze i bardziej
  • Odpowiedz
uważam to za calkowity błąd uzalezniania tego od inteligencji. Polecam książkę "Prawy umysł".

Okazuje się że inteligencja sama w sobie w żaden sposób nie zapobiega błędom poznawczym i nie sprawia, że jesteśmy bardziej otwarci na inny swiatopogląd, ale pozwala nam wynajdowac lepsze, mądrzejsze i bardziej spójne argumenty na potwierdzenie swoich tez


@NieBendePrasowac: No to było duże uproszczenie z mojej strony oczywiście - w Mensie są też totalni debile i nie ma nawet o czym dyskutować. Chodzi mi o powiedzmy "intelekt" który jest niezdefiniowaną kombinacją IQ i rzetelnej wiedzy.

IQ to tylko wskaźnik który stwierdza jak szybko zauważasz powiązania, schematy, rozwiązujesz matryce ravena itp. rzeczy. Nie da się być intelektualistą mając niskie IQ, da się natomiast być idiotą z wysokim IQ ( ͡
  • Odpowiedz
@NieBendePrasowac:

Okazuje się że inteligencja sama w sobie w żaden sposób nie zapobiega błędom poznawczym i nie sprawia, że jesteśmy bardziej otwarci na inny swiatopogląd, ale pozwala nam wynajdowac lepsze, mądrzejsze i bardziej spójne argumenty na potwierdzenie swoich tez

To prawda ale moim zdaniem największa różnica między ludźmi inteligentnymi a przeciętnymi to brak reaktywności. Masz inteligentnych lewakow, prawakow, gnostyków i agnostyków, którzy mają ze sobą sprzeczne poglądy ale co ich łączy to życie w świecie idei. Nornik natomiast jest zwyczajnie reaktywny nie rozumie rzeczywistości i jej nie kwestionuje.

Jak robiłem sobie testy iq w mensie to masz zadania z bardzo krótkim czasie odpowiedzi i albo widzisz rozwiązanie albo nie. Nie ma czasu
  • Odpowiedz