Wpis z mikrobloga

✨️ Obserwuj #mirkoanonim
Piszę to jako przestroga dla osób, które mogą być w podobnej sytuacji do mnie.

W wieku szkolnym mimo dużego powodzenia wśród dziewczyn, balem się wchodzić w związki, byłem dość wycofany w relacjach międzyludzkich, wolałem głównie sam spędzać czas lub w męskim gronie. Dalem dla siebie cel, ze bedę wchodził w zwiazek dopiero po studiach i jak pracę zdobędę. Tak jak powiedzialem, tak uczyniłem. W tym czasie bardzo mocno wzrosla mi pewność siebie i ogólne ogarnięcię życiowe. W wieku 26 lat zakupilem mieszkanie, które na spokojnie spłacam, a od lat przestalem sie także bać kobiet i relacji z nimi związanymi

Skonczyłem studia, dostalem wymarzoną pracę, dobrze zarabiam i tak jak postanowilem, zacząłem szukać wybranki życia i to jest dramat. Mimo wielu par i wielu randek, zdolalem tylko mieć 2 miesięczny związek. Większość wywalała się na etapie 1 randki/pisania.

Niestety mieszkam w małym miasteczku i dosłownie 99% kobiet jakie znajduje jest w promieniu 60km ode mnie (miasto wojewódzkie). Z racji dobrej pracy w mieście nie zamierzam się ruszać z mojego miasta, a wątpię, że sporo dziewczyn ze studiów wróci do mojego miasta. Zdarzają się też osoby z mojego miasta, ale to albo mi nie odpowiadają, albo po prostu w trakcie rozmowy do siebie nie pasujemy.

Przez pół roku byłem na kilkunastu randkach, nawet jeździłem ponad 60km, aby sie z kims spotkać, ale niestety w wielu takich przypadkach odległość była jedynyną przeszkodą do związku.

I tak psychicznie z dnia na dzień staczam sie coraz bardziej. Gdyby nie moje hobby jakim jest sport miałbym depresję na 100%. Często mam doły w ciągu dnia, gdzie nawet płaczę. Hobby powoli nie daje przezwycieżać tego uczucia. Boję się, że kiedyś coś mi na głowę wejdzie i będzie tragedia.

Ostatnio dziewczyna, która mocno o mnie zabiegała na studiach przez kilka lat, nie tak dawno urodzila dziecko. Znajomi albo planują ślub, albo czekają na dziecko i już uprzedzam, nie, nie mają nikogo aby mnie zeswatać, a jak mają, to na drugim krańcu Polski. Ten fakt sprawia, że dostaję życiowo w mordę coraz bardziej

Co radzicie w tej sytuacji? Dalej szukam i się nie poddaję, ale jest ciężko. Nie wiem, mam szukać powoli pracy w większym mieście? Problem jest taki, że w obecnej pracuję dopiero rok.

#zwiazki #tinder #samotnosc #depresja



· Akcje: Odpowiedz anonimowo · Więcej szczegółów
· Zaakceptował: mkarweta
· Autor wpisu pozostał anonimowy dzięki Mirko Anonim

  • 32
Co radzicie w tej sytuacji? Dalej szukam i się nie poddaję, ale jest ciężko. Nie wiem, mam szukać powoli pracy w większym mieście? Problem jest taki, że w obecnej pracuję dopiero rok.


@mirko_anonim: W większym mieście będziesz miał łatwiej, ale i tak nie będzie kolorowo. Brakuje młodych kobiet i to na prawdę dużo kobiet brakuje.

Dlatego tak - najlepiej w okresie szkolnym sobie kogoś znaleźć bo to będzie jedyny okres w
@mirko_anonim: w większym mieście wcale lepiej by nie było - lasek jest tam więcej, ale mają też znacznie większe wymagania

Często mam doły w ciągu dnia, gdzie nawet płaczę.


@mirko_anonim: domyślam się, że jest Ci ciężko - ale sam sobie musisz odpowiedzieć na pytanie czy faktycznie kobieta, dziecko i rodzina to jest dla Ciebie jedyny gwarant szczęścia?

jesteś zwyczajnie zdesperowany i te laski to czują + świat działa niestety na
@mirko_anonim:
Coś trzeba stracić żeby coś zyskać.

W tej sytuacji daj mi wszystkie swoje pieniądze a na drugi dzień odnajdziesz miłość swojego życia.

Twoja przyszłość leży w twoich rękach. Sam wybierz co jest dla ciebie ważniejsze. Twój wybór powie ci kim jesteś i czego chcesz tak naprawdę
Przez pół roku byłem na kilkunastu randkach, nawet jeździłem ponad 60km, aby sie z kims spotkać, ale niestety w wielu takich przypadkach odległość była jedynyną przeszkodą do związku.


@mirko_anonim: niech się przeprowadzi do twojego miasta jak to jedyna przeszkoda
a co do zdobywania to idz na imrezy studenckie, plaza teraz w lato itd
@mirko_anonim a nie jest tak, że za szybko kogoś odrzucasz zamiast dać Wam czas żeby się poznać i zbliżyć? Byłeś na kilkunastu randkach w ciągu pół roku, czyli randka co mniej więcej dwa tygodnie i nikt Ci nie pasuje - może "problem" jest w Twoim podejściu, a nie w dziewczynach.
Wiadomo, że na pierwszej randce ani ona nie zadeklaruje, że przeniesie się do Ciebie, ani Ty nie rzucisz pracy. Za to po
@mirko_anonim: jak jest się młodym to łatwiej nawiązuje się głębokie relacje bo ma się mniejsze doświadczenie w życiu, mniej cie trzyma w konkretnym miejscu i tak dalej. Jeżeli masz ogarnięte życie i masz też chęci do jego jakiejś modyfikacji to szukaj młodszej dziewczyny, takiej na studiach czy coś. Jeżeli serio jesteś wartościowym człowiekiem to i ona będzie chętna dostosować się do ciebie, czego ciężko oczekiwać od kobiet które już sobie jakoś
via mirko.proBOT
  • 1
✨️ Autor wpisu (OP): @janciopan: tak, niestety praktycznie każda para którą znam, obojętnie czy to znajomi czy rodzina, poznala swoje drugie połówki w okresie szkolnym czy na studiach

domyślam się, że jest Ci ciężko - ale sam sobie musisz odpowiedzieć na pytanie czy faktycznie kobieta, dziecko i rodzina to jest dla Ciebie jedyny gwarant szczęścia?


@Dietetyq: tak, okres kiedy byłem z dziewczyną w miesiące, był moim najlepszym okrezem w
@2-aminopirydyna i ponownie - jeśli z żadną z parunastu nie ma "vibe" to może problem jest w OP, a nie we wszystkich kandydatkach (w tym oczywiście problem można rozumieć bardzo szeroko - chociażby niewystarczający research przed spotkaniem ¯_(ツ)_/¯)
a nie jest tak, że za szybko kogoś odrzucasz zamiast dać Wam czas żeby się poznać i zbliżyć? Byłeś na kilkunastu randkach w ciągu pół roku, czyli randka co mniej więcej dwa tygodnie i nikt Ci nie pasuje - może "problem" jest w Twoim podejściu, a nie w dziewczynach.

Wiadomo, że na pierwszej randce ani ona nie zadeklaruje, że przeniesie się do Ciebie, ani Ty nie rzucisz pracy. Za to po kilku
@xentropia: o i już się zaczyna, że problem jest w OP. Otóż niekoniecznie. Wyobraź sobie, że są ludzie, którzy będą kompatybilni z większą ilością osób, ale są też tacy, którzy pasują do mniejszej ilości osób. Większość bierze co popadnie jeśli się sobie na początku trochę podobają z wyglądu i potem kończą w niedopasowanych związkach wiecznie sfrustrowani.

Jeśli dwójka osób nie ma 2-3 wspólnych zainteresowań, nie ma podobnego poczucia humoru, nie mają