Wpis z mikrobloga

@kantek007: dlatego trzeba obcinać czas pracy, w większości miejsc da się to zrobić, 7h dziennie wystarczy, ewentualnie 4x9 i 3 dni wolne, oczywiście nie wszędzie się da ale nadgodziny płatne 3x i problem rozwiązany.
  • Odpowiedz
@kantek007: A najlepsze jest to, że by sobie dali rękę uciąć za pochwałę od szefunia, a potem ich w.y.j.e.b.u.j.ą przez skypa czy na spotkaniu przez timsa w 10 minut xD Niestety Polaki mają niski poziom gnojenia się, dlatego januszolandy i niewolnicza praca tutaj to standard.
  • Odpowiedz
@kantek007: stastystki lekko z dvpy, poniewaz we Francji niby masz te 35 godzin, ale w srodku dnia jest uwzgledniona godzinna przerwa. Nie mozesz skonczyc pracy wczesniej typu 7 godzin ciagiem, wiec jesli pracujesz w biurze, to siedzisz tam tak samo 8 godzin jak i u nas, z taka roznica, ze teoretycznie 1 h od 12 do 14 (do wyboru sie nalezy). Przestancie szkalowac swoj kraj, nie znajac w ogole realiow
  • Odpowiedz
@kantek007 i ten mit że Grecy to nieroby i przez to zbankrutowali


@mentalyill: to, że ktoś wykazuje dużo godzin nie oznacza, że dużo pracuje. Akurat południowe narody wyspecjalizowały się w wirtualnej pracy, typu ratownik basenowy w obiekcie w którym basen od lat jest tylko w planach, kilka sprzątaczek w biurze w którym by się ledwo zmieściły itp.

Inaczej jest np. w Japonii, tam dyshonorem jest wyjść z pracy wcześniej
  • Odpowiedz
i ten mit że Grecy to nieroby i przez to zbankrutowali


@mentalyill: Dziwnym trafem bajeczkę o leniwych Grekach i rozbuchanym socjalu serwowały środowiska liberalne. Pewnie teraz ci sami ludzie siedzą w swoich Giftpolach i narzekają, że Polacy za mało pracują, a socjal jest ogromny.
  • Odpowiedz
ale w srodku dnia jest uwzgledniona godzinna przerwa


@wcaleniepchamsiewmultikonto: okej ale możesz w czasie tej przerwy albo zjeść spokojnie obiad zamiast robić to po pracy (więc zyskujesz godiznę) albo pójść coś załatwić na mieście, zrobić zakupy (znowu oszczędzając godzinę, którą musiałbyś poświęcić po pracy)
  • Odpowiedz
@kantek007: Pamiętam jak kilka lat temu pracowałem na produkcji w takiej firmie gdzie płacili za sobotę/niedziele +200% (3 dniówki), więc dość sporo i robota też była luźniejsza bo nie było "góry". Kiedyś był taki okres, że przez 2 miesiące praktycznie każda sobota była pracująca i jak mnie się kierownik zapytał czy przyjdę to powiedziałem, że nie - tutaj problemu nie było, bo na moje miejsce było pewnie kilka innych osób
  • Odpowiedz
@mentalyill: bo kluczem do zrozumienia tego obrazka jest to, że to średnia dla tych, którzy w ogóle pracują. Dziwnym trafem najwięcej godzin pracuje się tam, gdzie pracuje najmniejszy odsetek ludności w wieku produkcyjnym, czyli względnie niewielka grupa pracujących musi utrzymywać armię nierobów np. na wcześniejszych emeryturach.
  • Odpowiedz