Wpis z mikrobloga

@kantek007: stastystki lekko z dvpy, poniewaz we Francji niby masz te 35 godzin, ale w srodku dnia jest uwzgledniona godzinna przerwa. Nie mozesz skonczyc pracy wczesniej typu 7 godzin ciagiem, wiec jesli pracujesz w biurze, to siedzisz tam tak samo 8 godzin jak i u nas, z taka roznica, ze teoretycznie 1 h od 12 do 14 (do wyboru sie nalezy). Przestancie szkalowac swoj kraj, nie znajac w ogole realiow zycia
@kantek007 i ten mit że Grecy to nieroby i przez to zbankrutowali


@mentalyill: to, że ktoś wykazuje dużo godzin nie oznacza, że dużo pracuje. Akurat południowe narody wyspecjalizowały się w wirtualnej pracy, typu ratownik basenowy w obiekcie w którym basen od lat jest tylko w planach, kilka sprzątaczek w biurze w którym by się ledwo zmieściły itp.

Inaczej jest np. w Japonii, tam dyshonorem jest wyjść z pracy wcześniej niż szef
@kantek007: Pamiętam jak kilka lat temu pracowałem na produkcji w takiej firmie gdzie płacili za sobotę/niedziele +200% (3 dniówki), więc dość sporo i robota też była luźniejsza bo nie było "góry". Kiedyś był taki okres, że przez 2 miesiące praktycznie każda sobota była pracująca i jak mnie się kierownik zapytał czy przyjdę to powiedziałem, że nie - tutaj problemu nie było, bo na moje miejsce było pewnie kilka innych osób z
@mentalyill: bo kluczem do zrozumienia tego obrazka jest to, że to średnia dla tych, którzy w ogóle pracują. Dziwnym trafem najwięcej godzin pracuje się tam, gdzie pracuje najmniejszy odsetek ludności w wieku produkcyjnym, czyli względnie niewielka grupa pracujących musi utrzymywać armię nierobów np. na wcześniejszych emeryturach.