Wpis z mikrobloga

@mr_ponglish: To drugie oczywiście. Gdyby rzeczywiście było zagrożenie wojną to już dziś powinny zapadać decyzje, o np. odwieszeniu poboru, budowy umocnień na granicy, kontraktów zbrojeniowych dla polskich fabryk, itd.
  • Odpowiedz
@mr_ponglish: moim zdaniem ruscy moga otworzyc drugi front z NATO (np. atakuja Łotwę) , zeby USA musialo sie zaangazowac. Wtedy Chinczykom latwiej by bylo zaatakowac Tajwan. To jest wieksza, globalna ukladanka niestety :(
  • Odpowiedz
@mr_ponglish: Wielu widzi zagrożenie i głośno o tym mówi licząc że to przyspieszy decyzje dotyczące wzmocnienia obronności w Europie. Atak na Kraje Bałtyckie też dla nas oznacza wojnę, a z racji położenia geograficznego tych krajów jest bardzo prawdopodobny (żeby je bronić to żołnierze NATO mogliby się tam dostać tylko desantem, albo przedzierać przez Przesmyk Suwalski). Polskie wojsko byłoby bardzo zaangażowane, tak jak chcielibyśmy aby pomagano nam w razie inwazji na nas.
  • Odpowiedz
@wigr: wystarczyłoby wstrzymać 800+ na rok na poczet zbrojenia. To odważna decyzja, którą powinien podjąć rząd. Trudne czasy wymagają trudnych decyzji. Pieniądze z tego tytułu powinny głównie iść na budowę schronów, zabezpieczenie granicy oraz zbrojenia, tej kolejności. To daje nam 66mld.
  • Odpowiedz