Wpis z mikrobloga

Kiedyś myślałam, że fajnie będzie mieć męża i dzieci. Dzisiaj wiem, że szybko mieszkania nie kupię (500-700 tysięcy bo duże miasto) więc nie ma nawet co o tym myśleć. Z pracy czasami wracam zmęczona, nie wyobrażam sobie jeszcze zapierniczać przy dziecku po 9h poza domem.
Moje dzieciate koleżanki często się żalą, dzwonią zapłakane. Te, które nie pracują i opiekują się dziećmi narzekają bo nie mają swojego życia, są wypalone i dziczeją. Pracujące mamy ciągle są niewyspane, zestresowane, nie mają na nic czasu i często przed to przestają o sobie dbać a ich faceci rozglądają się po innych kobietach.

Jak o tym myślę to cieszę się, że mam swoje spokojne i luźne życie i w sumie codziennie jestem z niego zadowolona xd
#zwiazki #gownowpis
  • 252
  • Odpowiedz
robienie dzieci jako zapobieganie samotności to kiepski pomysł.


@darknightttt: No właśnie, generalnie przy obecnej technologii i antykoncepcji nie ma zbyt wielu racjonalnych powodów by mieć dziecko i tu jest problem. Jeśli robisz dziecko bo nie chcesz być samotny czy chcesz przelać na nie swoje ambicje to duża szansa, że dzieciak wyrosnie na spierdoksa. Znowu długoterminowo brak dzieci to jest katastrofa dla "systemu". Tylko znowu ty możesz zrobić nawet 20 dzieci
  • Odpowiedz
@darknightttt: Jest tak jak pisesz, trzeba przetrwać gdzieś do 6 - 8 roku życia dziecka (bądź najmłodszego z dzieci). Później jest łatwiej, bo dziecko staje się coraz bardziej samodzielną jednostką no i zmienia sie problematyka codziennych zagadnień do rozwiązywania . Jest ich mniej ale za to są bardziej różnorodne. Problemy szkolne, emocjonalne, życiowe itp. Jest też jakby więcej radości ze współdzielenia życia z innym, kolejnym człowiekiem w rodzinie. Tak to
  • Odpowiedz
@Belbiteo: czego nie dostrzegają narzekający na brak wsparcia, to że zbudowanie więzi społecznych, z dalszą rodziną, z sąsiadami, wymaga tak dawania, jak brania.

Ja podrapię ciebie, ty podrapiesz mnie, prosta wymiana, która się wszystkim opłaca. Ale warto najpierw z siebie dać i zbudować jakąś wspólnotę z innymi.
  • Odpowiedz
Przed posiadaniem Dziecka (córka ma 15msc) dużo pracowałem i czułem się zmęczony, teraz przy dziecku człowiek zluzowal pracą i bardziej zaczął patrzec na rodzine. Nie czuje się bardziej zmęczony. Ojcowtwo/macierzyństwo daje jakąś dodatkową siłe, ktorej nie potrafie wytłumaczyć. Jeśli ktoś się boi, że nie da rady to odpowiadam da radę :)
Moja Babcia mawiała, oczy się boją, ale ręce zrobią wszystko. Coś w tym jest!
Jedyne co to trzeba się pogodzić, że
  • Odpowiedz
@darknightttt: zastanawiam się, po co w takim razie mieszkać w dużym mieście? Czemu większość kobiet tak usilnie w to brnie? Wydaje mi się, że to przez złudne poczucie bezpieczeństwa czy większych możliwości, gdzie obecnie w rzeczywistości jest inaczej. Z tego co widzimy, to większość ludzi klepie biedę, przez co jest zmuszona do harówki w stresie, bez perspektywy poprawy sytuacji.
  • Odpowiedz
Chyba, że mówisz ogólnie o społeczeństwie, że bez odpowiedniego współczynnika narodzin/zgonów będzie taki problem, ale dotknie on tak samo tych co mają dzieci, jak i tych co nie mają.


@Nihilnovii: właśnie o tym piszę. Kiedyś posiadanie dzieci pomagało starym ludziom przeżyć, teraz młodzi ludzie nie myślą o starości i jak ona będzie wyglądać. Większość pewnie myśli, że na starość pójdą do domu spokojnej starości i będzie ich obsługiwała jakaś seksbomba.
  • Odpowiedz
Tylko, że jak wszyscy będą chcieli tak zakończyć swoje życie to będzie tak jak teraz z mieszkaniami. Będzie się płaciło kupę kasy za jakąś brudną prycz i obsługę przez jakiegoś imigranta z kraju trzeciego świata, co słowa po polsku nie mówi a empatia do osób starszych i człowieczeństwo są mu obce


@bambo_rambo: Moim zdaniem plany są dwojakie:
a) chcą naściągać imigrantów by to oni obsługiwali system
b) my prawdopodobnie będziemy pracować do końca życia a jak będziemy chorzy to życie będzie tak nieznośne, że będziemy na sobie popełniać
  • Odpowiedz
  • 3
@anonim5457: 1. Świetna komunikacja, praktycznie nie czekam. Transport jest przy tym tani. O dowolnej porze mogę być wszędzie, czy to korzystając z komunikacji miejskiej czy z tanich taksówek
2. Lepsze możliwości zawodowe i edukacyjne. Wszystko dostępne, od ręki, blisko. Dostaje też lepsze oferty pracy i to ja wybieram gdzie chce pracować
3. Rozrywka i kultura. Dużo wydarzeń, wszystko znowu blisko i łatwo bez zbędnego planowania
4. Medycyna. Blisko, szybko. NFZ czy prywatna służba zdrowia
5. Znajomi, rodzina. Ja tu wszystko mam
6. Bezpłatna rozrywka - super
  • Odpowiedz
@bambo_rambo: i paradoksalnie pojawia się pytanie moralne jeśli chodzi o dzieci - czy chcesz płodzić dzieci wiedząc jaki burdel ich czeka?

Ja pracowałem dla holendrów to oni strasznie narzekają, że przez imigrantów zrobiło się niebezpiecznie, że kradną i tak dalej. Tam zresztą niedawno wygrała skrajna prawica. Nas podobne inby czekaja a przecież nie ma alternatywy bo juz teraz jest za pozno by odwrocic trend xD

mamy gigantyczny miecz damoklesa nad
  • Odpowiedz
@darknightttt: Bardzo duzo ludzi traci mase czasu na dzieci bo sa cholernie przewrazliwieni.

musze zawiesc brajanka do szkoly, potem na angielski a potem do domu


Rozumiem ze ktos moze mieszkac na wichurze, ale w obrebie miasta jest zbiorkom, rowery czy inne rzeczy.
Albo taka logika, ze Brajanek powinien juz wrocic ze szkoly, a go nie ma. Ojeju juz musze dzwonic, gdzie jest
  • Odpowiedz
my prawdopodobnie będziemy pracować do końca życia a jak będziemy chorzy to życie będzie tak nieznośne, że będziemy na sobie popełniać eutanazje.


@janciopan: mam takie same zdanie, za 25 lat jak ostatnie roczniki z wyżu demograficznego zaczną przechodzić na emeryturę to nagle zacznie się promowanie eutanazji.

ten system walnie i każdy kto ma więcej niż 2 szare komórki zdaje sobie z tego sprawę, ale historia pokazuje, że jedna rzecz jest pewna a jest nią zmiana. Nawet jak ta cywilizacja walnie to powstanie kolejna. Może z białymi ludźmi może nie, ale apokalipsy nie będzie.

najgorzej będzie miało pokolenie które będzie obserwować ten cały burdel czyli własnie ludzi urodzonych w 2010-2024. To będzie dla nich upadek z
  • Odpowiedz
@bambo_rambo: tak wojna jest rozwiązaniem i gdyby nie było atomu to byłbym pewien, że przez wojnę nastąpiłby reset ale teraz jak masz atom? Kolejna wojna grozi zagładą ludzkości i to może być paradoksalnie największy "cud" jaki stworzyli ludzie, ostateczny gwarant pokoju. Jakieś lokalne wojenki? Tak. Wojna światowa? Raczej nie.

Ale mogę się mylić i za 100 lat ludzie będą żyli w rzeczywistości ala stalker albo mad max
  • Odpowiedz
bo wychowują dzieci a nie je "chowają"


@darknightttt: wychowywanie dzieci polega też na dawaniu im przestrzeni do samodzielnej nauki i popełniania błędów. Teraz rodzice nie wychowują a opiekują się dziećmi i dorosłymi już dziećmi
  • Odpowiedz