Przez czasy szkolne copeowałem, że w zamian za moje cierpienia w szkole zostane wynagrodzony dobrze płatną pracą. Niestety życie zweryfikowało i został neet z depresją i myślami magicznymi
@qew12: Ja nie rozumiem ja ty możesz mieć problem z pracą jak ty chyba z miasta jesteś więc tam zakładów na pęczki. Pomyśl że są ludzie na wsiach gdzie nie ma nic w okolicy.
@qew12: To samo. Wmawiałem sobie, że ta cieżka droga do czegoś prowadzi. Taki etos celowego cierpienia, przez które trzeba przejść, bo coś dobrego Cię spotka.
@qew12: a dlaczego taki np Peja rapował o tym, że reprezetuje biedę i o ciężkich warunkach w których musiał żyć jakby nie wiem nie mógł do pracy pójść?
@ziomus0812: nie było sytuacji że zostałem pobity czy coś. Ale popychanie, obgadywanie czy przedrzeźnianie się zdarzało. Gdyby nie chodzenie za kolegą to bym sobie nie poradził w szkole przez nieporadność. Nie umiałbym znaleźć klasy, bałbym się wypożyczyć książkę, nie miałbym co robić na przerwie oprócz siedzenie samemu. Generalnie nikt mnie nie lubił. Każde wezwanie do tablicy to była dla mnie katorga. Pójście do innej klasy po linijke do tablicy często owocowało
@Mutin: Jestem zbyt nieporadny i antyspołeczny, przez co z czasem jest coraz gorzej. Doświadczenia przez lata szkoły. Teraz próbuje się ruszać i coś robić w domu żeby wyjść z autozdiagnozowanej depresji.
@Mutin: a nie produkuj się, lepiej być w ciepłym #!$%@?łku i kółku wzajemnego #!$%@? gdzie będą poklepywać po plecach, niż stawiać sobie wyzwania. Różni ludzie mają różne problemu. Również w moim życiu wiele kwestii wyrastało do niemożliwych do przeskoczenia trudności i prawie zawsze jak już się przemogłem (co czasami trwało latami) to potem wydawały się one śmiesznie łatwe i tylko człowiek się denerwował ile czasu, ile lat stracił. Absolutnie nie rozwiazałem
@FrasierCrane: Z papierem git robota. Ja debil zamiast sobie najpierw porobić badania i wnioskować o grupę to polazłem do kołchozu. A z grupą to sobie #!$%@? na wózku do sprzątania/mycia, lajt robota, zero normy, nawet na 3 zmiany nie zapierniczasz, bo nie możesz. Jedynie aby czysto było, a jak ktoś się przypierniczy o coś to powiesz, że czysto było i już upierniczyli z powrotem. Złota robota. Na ochroniarza też możesz iść
Niestety życie zweryfikowało i został neet z depresją i myślami magicznymi
#przegryw #gorzkiezale
@qew12: jeśli dobrze pamiętam, to nie byłeś gnębiony w szkole. Co to za urazy psychiczne ze szkoły, jeśli nie gnębienie.
Gdyby nie chodzenie za kolegą to bym sobie nie poradził w szkole przez nieporadność. Nie umiałbym znaleźć klasy, bałbym się wypożyczyć książkę, nie miałbym co robić na przerwie oprócz siedzenie samemu.
Generalnie nikt mnie nie lubił.
Każde wezwanie do tablicy to była dla mnie katorga. Pójście do innej klasy po linijke do tablicy często owocowało
Komentarz usunięty przez moderatora
Teraz próbuje się ruszać i coś robić w domu żeby wyjść z autozdiagnozowanej depresji.
Różni ludzie mają różne problemu. Również w moim życiu wiele kwestii wyrastało do niemożliwych do przeskoczenia trudności i prawie zawsze jak już się przemogłem (co czasami trwało latami) to potem wydawały się one śmiesznie łatwe i tylko człowiek się denerwował ile czasu, ile lat stracił. Absolutnie nie rozwiazałem
Na ochroniarza też możesz iść
@qew12: bo to nie za cierpienie się wynagradza tylko za włożoną prace i wyniki. Coś Ci się pomyliło kolego xD