Wpis z mikrobloga

✨️ Obserwuj #mirkoanonim
W temacie domniemanego zastąpienia obecnych speców IT AI czy juniorami dodam moje parę groszy. Zacznę od krótkiego wprowadzenia, że skończyłem technikum informatyczne i poszedłem na studia dzienne, nie miałem ciśnienia by jak najwcześniej w młodym wieku zacząć pracować - raczej miałem filozofię, że w życiu chodzi o nabycie skilla, przy którym nie będę musiał się przepracowywać, a dobrze zarobić.

Przy wyborze tego w czym się będę w IT specjalizować zadawałem sobie istotne pytanie - czy jeśli jakiś Seba po technikum idzie do roboty w X specjalizacji, na ile jest sens to robić na dłuższą metę? Przecież będę łatwo zastępowalny w przyszłości. Tak też odrzuciłem robienie wszelkiej webówki jako sposób na życie. Klepanie frontu i prostego backendu wydawało mi się średnim sposobem na życie na dłuższą metę. Nie mówię już o jakichś helpdeskach i adminach. Powinienem szukać czegoś, gdzie bariery wejścia są wyższe, a pojęcie pewnych konceptów wymaga ponadprzeciętnego poziomu IQ, myślenia abstrakcyjnego i wgryzienia się w temat.

Moja teza jest taka, że jeśli robisz coś, czego nie umie zrobić nawet ogarnięty sebix po technikum, to jesteś bezpieczny, nawet jak mamy obecnie turbulencje na rynku. Jakie to są fuchy? Na pewno wszelkie AI. Devops/cloudy. Big data. Embedded i programowanie niskopoziomowe. SAP. Itp. Robisz jakiś frontend, backend typu klepanie CRUDów, QA, helpdesk, czy coś miękkiego? Tak, wtedy możesz się bać. Zrób sobie rzetelny rachunek sumienia, ile musiałeś się uczyć, i ile Twojej wiedzy jest na wyciągnięcie ręki, żeby zweryfikować swoją wartość.

Zapraszam do dyskusji ( ͡° ͜ʖ ͡°)

#programista15k #pracait #programowanie #informatyka



· Akcje: Odpowiedz anonimowo · Więcej szczegółów
· Zaakceptował: RamtamtamSi
· Autor wpisu pozostał anonimowy dzięki Mirko Anonim

  • 36
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@mirko_anonim: co jest trudnego w devOps, co jest trudnego w cloud? Przecież to dalej CRUD
podpinasz lambde która dostaje wiadomośc od SQS i robi CRUD w dynamoDB czy auroraSQL

ot wielka mi filozofia

samo stawianie clouda można zrobić kodem - cloudformation, terraform. AI też się może nauczyć stawiania infry. Po co devOps?
  • Odpowiedz
@mirko_anonim helpdeski niskuego levela nie znikną, ludzie w biurach nie potrafią pdfa podpisać, ani nie widzą różnicy pomiędzy internetem przez wifi, a na kablu. Nawet zresetować drukarki jak się coś rozłączy nie umieją.
  • Odpowiedz
via mirko.proBOT
  • 0
✨️ Autor wpisu (OP): @pionas1337: zrobienie klona popularnych stron internetowych nie jest wcale takie trudne, może być czasochłonne, ale to zepnie nawet Hindus. Oczywiście warstwa webowa to tylko mała część całości. Prawdziwa magia dzieje się od strony infry, przetwarzania danych, performance'u itd.

@nad__czlowiek @eustach przyznam wam częściowo rację. Rzeczywiście można AI użyć do wygenerowania IaaC i ładnie to spiąć. Ale nie ma bata, by AI przejęło kontrolę nad całą infrą, z podobnych powodów, dla których prawdopodobnie nigdy nie będą jeździć po ulicach autonomiczne samochody - za duża odpowiedzialność. Zastąpienie części devopsów i przeniesienie części odpowiedzialności na devów jest możliwe, ale wielu devów za bardzo tematu nie ogarnia (choć imo dobry dev powinien, tak jak devops powinien umieć programować). Przy dobrych wiatrach sami klepną jakiś Dockerfile, ale to tyle.

Trudność clouda to absolutnie nie jest to że sobie jako backend dev wyhostujesz program w chmurze i podepniesz do cloudowej bazki. To jest najłatwiejsza część. Musisz mieć wielowątkową wiedzę by temat dobrze ogarnąć tak byś też przynosił zysk dla firmy i ogarnął security, w skrócie. Zdecydowanie przyda
  • Odpowiedz
Dlatego właśnie nie rozumiem skąd ta pewność wśród devopsów przy jednoczesnym przerażeniu developerów. Przecież wszyscy jedziemy na tym samym wózku.


@rav2: ech, wrzucasz wszystkich do jednego wora, a prawda jest taka że wśród devow i devopsow są ludzie o różnych poziomach. Jedni robią proste rzeczy i ich zastąpiło AI już dzisiaj i po prostu ich nie zatrudniamy, drudzy robią trudne rzeczy tak że AI im pomaga dzieki czemu mogą być
  • Odpowiedz
@rav2: ogólna zasada jest taka że rynek wymaga od specjalistów kakiegoś poziomu wydajności, a ten się zapewnia dzięki znajomości technologii i umiejętności wykorzystania narzedzi. To się na pewno przez kolejne 200 lat nie zmieni, chociażby powstało najpotężniejsze AGI to nadal będą potrzebni ludzie którzy będą z niego korzystać, gdy jego właściciele będą urządzać pijackie imprezy na jachtach.
  • Odpowiedz
@mirko_anonim: Ta ostatnio oglądałem stream z gościa, który pisał kod gry snake z copilota. Za pierwszym razem AI zwróciło mu kod, który się kompilował, ale gra nie działała. Nic się nie działo jak wąż zjadł "pokarm" W gwoli ścisłości jak chwile pogadał z czatem i zwrócił mu uwagę na błąd, to AI samo poprawiło i doprowadzili do działającego oprogramowania.

Już widzę przyszłość w której dev albo QA będzie konwersował z
  • Odpowiedz