Wpis z mikrobloga

@enron: wiem o czym mówisz. To co z dnia na dzień się udało? Czy się przygotowałeś jakoś dłużej? Myślisz, że już uporządkowałeś po dwóch latach swoje uzależnienie, czy boisz się że nie bardzo?


@antslom: to chyba nie do mnie miało być ( ͡º ͜ʖ͡º) tylko do OPa
@enron: KAŻDY ma problem. Taka jest prawda - kwestia kryzysu w życiu i tyle.


@Cipkozaur: czy ja wiem? Problem jest wtedy, gdy uważamy że alkohol nam w czymś pomaga. Dla mnie alkohol mógłby nie istnieć, gdyby nie to że o ile piwo bezalkoholowe jest nawet spoko to o takowym winie już nie mogę dobrego słowa powiedzieć. Po prostu lubię smak czerwonego i białego wina, lubię smak Guinessa - mógłbym bez
@Gran Ja jestem drugi miesiąc na diecie czyli z automatu nie piję też alkoholu i o ile dietę polecam to odstawienia na stałe alkoholu nie. Owszem nie przesadzać z nadmiarem i częstotliwością ale pić można, polecam.
@enron a ja twierdzę, że jak ktoś mówi, że niepicie to przesada, to już ten problem ma, zaczyna się od niemożliwości wyobrażenia sobie świata bez piwka dla ochłody. Równocześnie, można wyobrazić sobie świat bez coli czy fanty.


@Chekatomba: ja sobie wyobrażam życie bez piwka czy winka, tyle że po prostu te napoje konkretnie mi współgrają z niektórymi smakami. Piwo to dla mnie obowiązek przy pizzy, bo inaczej nie mam przyjemności z
@Gran: długo zajeło twoim znajomym zrozumienie tej decyzji xd?


@razdwatrzy55: a tego to totalnie nie rozumiem, pić bo ktoś się z człowieka śmieje i mu dokucza? Nie wiem jaka patola by to musiała być, zresztą trochę bez sensu się patolą przejmować ( ͡º ͜ʖ͡º)
Ja generalnie nie lubię pić (lubię smak piwa/wina i tyle), wódkę uważam za syf nad syfy i nienawidzę jej "smaku". Na
via Wykop
  • 0
@Ranger: na początku na nią patrzyłem, teraz mam ją po prostu w telefonie i przypomniałem sobie o niej jakoś po wpisie #alkoholizm
od dłuższego czasu w ogóle nie myśle o alkoholu
@arysto2011: No wiem do czego (hehe) pijesz ale alkohol to po prostu trucizna i obiektywnie najlepiej jest po prostu w ogóle nie pić. Resweratol mozna brac z tabletek, oprocz tego nie ma zadnych zdrowotnych korzysci. Zeby nie bylo, ja sam spozywam alkohol ale ostatnimi laty raczej jedna, dwie srogie imprezy a tak na codzien to w ogóle nie pije.
@komakow właśnie zrozumiałem. Możesz nie pić uważając że alko nie jest Ci potrzebne, nie smakuje, a przede wszystkim nie służy Twojemu organizmowi. Pytanie po co to pijesz? Bo jeśli robisz coś, o czym wiesz że ma na Ciebie negatywny wpływ, to znaczy że już jesteś uzależniony - to oczywiście kwestia definicji. Czym innym jest świadome picie bo lubię i wiem że mi szkodzi, czym innym nieświadome picie, gdy nie wiesz że alkohol
via Wykop
  • 3
@szpongiel: truuuuu, każda ilość alkoholu szkodzi. Na terapii kiedyś rozmawialiśmy o tym że we Francji to się piję lampkę wina do obiadu, to też szkodzi... to że robi się to na zachodzie tzn że jest to dobre? W mojej opinii nie ma takiej zależności, ja zrezygnowałem z alkoholu bo jestem chory i tyle, jeżeli ktoś pije to ma wybór, ale mówienie że małe ilości alkoholu są dobre to kłamstwo/wprowadzanie w błąd
@arysto2011:

Przesada w każdą stronę jest niezdrowa. Wahadło od kompletnego zapicia do absolutnej trzeźwości. To znamiona człowieka, który nie panuje nad sobą. Umiarkowanie w jedzeniu i piciu - to jest dobre.


Ale wysryw xD W jaki sposób całkowita abstynencja jest niezdrowa? Jakieś chrześcijańskie i antynaukowe #!$%@? xD
via Wykop
  • 1
@razdwatrzy55: rodzina, najbliżsi znajomi więdzą o mojej chorobie, reszcie mówie że nie pije i tyle, nie tłumaczę się,
na teksty typu ze mną się nie napijesz mówię że nie napije się. i teraz mam mniejsze grono znajomych i się z tego cieszę przynajmniej mam więcej czasu na tych prawdziwych friendasków. :)
a czy długo tym najbliższym zajęło... jeden przyjaciel chyba nie przyjmował do wiadomości że jestem chory przez kilka mcy, reszta
@choopin:

Najważniejszy to jest umiar, a nie demonizowanie wszystkiego dookoła, bo i tak za chwilę gdy otworzysz oczy to się będziesz zastanawiał kiedy ten czas tak zleciał.


Dokładnie; pół kreski przez nos rano, zamiast 4 dziennie, trzeba znać umiar w ćpaniu xD Argument z zatrutymi miastami zupełnie z #!$%@?; bo są rzeczy nad którymi można mieć kontrolę, i takie nad którymi nie bardzo.