Wpis z mikrobloga

Powiem Wam, że jestem przerażony skalą alkoholizmu w Polsce.

Ogromna ilośc uzależnionych, tych świadomych i się przyznających i tych nieświadomych jest ogromna - to znany fakt. Ale ja nie o tym.

Mieszkam tymczasowo w mieszkaniu którego okno wychodzi na mały lasek uznawany za popularny skrót między osiedlem a biedronką. Co piątek i sobotę (w tygodniu również, ale w mniejszym stopniu) widzę dziesiątki osób zmierzających do dyskontu, którzy po drodze wypijają na szybko małpkę i rzucają ją w krzaki. Albo w drodze powrotnej.

I tak się zastanawiam - jakie człowiek musi mieć problemy, że w sobotni poranek dostaje listę zakupów od żony, bierzę siatkę, kupuje co trzeba na obiad, po drodze wypija 100 ml czystej wódy na raz i wraca jak gdyby nigdy nic do rodziny. nie żeby to jakieś żule czy menele - najzwyklejsze osoby, normalnie ubrane, zadbane, młodsze i starsze.

Jest to po prostu przerażające, zarówno dla osoby uzależnionej jak i dla rodziny.

#alkoholizm #patologia #choroby #pijzwykopem #polska
ATAT-2 - Powiem Wam, że jestem przerażony skalą alkoholizmu w Polsce. 

Ogromna ilośc...

źródło: Screenshot 2024-02-12 at 16.11.46

Pobierz
  • 32
  • Odpowiedz
  • 1
może właśnie w rodzinie jest dręczony przez swą ukochaną i wali setkę żeby jakoś przeżyć ten dzień wolny od pracy ale nie od żony.


@DEMONzSZAFY: No, to zdecydowanie zmienia postać rzeczy.
  • Odpowiedz
może właśnie w rodzinie jest dręczony przez swą ukochaną i wali setkę żeby jakoś przeżyć ten dzień wolny od pracy ale nie od żony.


@DEMONzSZAFY: A może zamiast pić małpkę na rozpuszczenie swojego myślenia i ciągnięciu go nadal w takiej samej formie, stanąłby twarzą w twarz z wyzwaniami jakie rzeczywiście uwierają go w życiu.
Jeśli żona jest problemem, to może warto pogadać z żoną. Jeśli nie pomoże to może pora by
  • Odpowiedz
@enten rozumiem podejście ale się z nim nie zgadzam.
Nie wiem czy widziałeś kiedyś od środka jak może wyglądać relacja z toksyczną żoną. Nie da się rozmawiać, to tak jakbyś miał złośliwe, źle wychowane od początku dziecko i chciał rozmową coś osiągnąć.
Wyprowadzka jest jakimś wyjściem ale (statystycznie) to właśnie mąż zainwestował więcej w mieszkanie. Dlaczego to on ma się poświęcić?
Niestety, mamy kraj z kartonu gdzie w sądach kobieta ma łatwiej
  • Odpowiedz
  • 10
@DEMONzSZAFY: Super, ale Twój opis nie zmienia faktu, że taki facet jest alkoholikiem z jako takim wytłumaczeniem dlaczego pić zaczął.

Inie oszukujmy się, chyba nie chcesz mi wmówić, że te kilkanaście osób które widze z okna codziennie to wszyscy faceci dręczeni przez żony.
  • Odpowiedz
@DEMONzSZAFY: A kto powiedział, że to łatwa decyzja i proces? tak czy inaczej jeżeli żona jest toksyczna to lepiej taki proces przeprowadzić i później życ normalnie niż zapijać smutki i nie zmieniać nic.

Wódka wypacza właśnie takie trudne do podjęcia decyzje. Człowiek uznaje, że w sumie nie jest tak źle, napije się od czasu do czasu dla chwilowej ulgi i dlaej tkwi w nieszczęśliwym gównie. Dodatkowo mentalnie i fizycznie ma mniej
  • Odpowiedz
@ATAT-2 owszem, to są alkoholicy.
Nie twierdzę że wszyscy są dręczeni przez żony. Każdy ma inną sytuację ale nie sądzę żeby robili to bo się im świetnie wstało z łóżka. A może warto zagadać jeśli któregoś kojarzysz lepiej, tak przy okazji, czy wszystko u niego ok.
  • Odpowiedz
@ATAT-2 brak hobby, brak garażu gdzie moglbyn sie schowac. Siedzi z baba w mieszkaniu a ta pewnie się #!$%@? a o wszytko i o nic. Wiec idzie do tej biedy żeby chociaż na chwilę z mieszkania wyjść a jedna przyjemność to walnąć se maupke i uciec do krainy promili żeby jakoś przeżyć ten dzień. Później wieczorem #!$%@? se zuberekiem przed tv. Niedziela z kacem ale będzie rosołek i schabowe. I tak do
  • Odpowiedz
@ATAT-2 uwaga on jest PRZERAŻONY.
ile ty masz lat 15?

Widiales lata 90? Albo początek 2000?
To co się dzieje teraz to jest pikuś
Ja z radością obserwuje zmiany jakie zachodzą w spoleczenstwie, jak wiele ludzi nie pije w ogóle lub przestało pić, o ile mniej jest meneli na ulicach, jak popularne są piwa 0 procent które kiedyś ciężko było nawet dostać w jakimkolwiek sklepie
  • Odpowiedz
@ATAT-2 Skrajne przypadki zawsze najłatwiej zobaczyć a prawda jest taka że spożycie alkoholu w Polsce z roku na rok spada i w spożyciu na głowe to od lat jesteśmy gdzieś w połowie stawki w Europie. Ba, przy Francuzach którzy codziennie potrafią do obiadu obalić butle wina to Polacy są wręcz abstynentami.
  • Odpowiedz
  • 0
@igik1234: może i tak może nie. Prawda taka ze wśród swoich znajomych również widzę spora liczbę alkoholików lub ludzi z zapedami do tego
  • Odpowiedz
I tak się zastanawiam - jakie człowiek musi mieć problemy


@ATAT-2: Ja nie mam żadnych, a jednak zdarza się tak samo robić. Tylko nie rzucam w trawę butelki.
Myślę, że tym problemem u wielu osób jest po prostu... kac.
  • Odpowiedz
@HlHl: spożycie alkoholu w Polsce rośnie. Obecnie mamy 9,7L czystego alkoholu na głowę, jeśli mnie pamięć nie myli to w ciągu 30 lat wzrost o 3L (wtedy spożycie było na poziomie 6-7L)
  • Odpowiedz
@ATAT-2: No niestety skala jest olbrzymia. Dlatego koniecznie trzeba zakazać małpek i pozwolić na sprzedaż od pół litra wzwyż. Wzrosło znacznie spożycie wśród kobiet, której łatwo schować małpkę do torebki i ukryć przed mężem. Z pół litrem byłby to już większy problem.
Poza tym jestem za zakazem nocnej sprzedaży wszędzie i koniecznie zakazać sprzedaż alkoholu na stacjach benzynowych, bo to jakieś kuriozum.
  • Odpowiedz
@ATAT-2: Może. Chodziło mi o brak jakiś przyziemnych problemów. Mam pracę, mam kasę, mam wykształcenie, mam różową z którą mieszkam, nie mam kredytów/rat, nigdy w sumie nie miałem, mieszkanie swoje, mam znajomych, hobby (i to coś ambitniejszego i oryginalniejszego niż netflix i podróżowanie). Z różową żyjemy tak jak chcemy. Zdrowie też jest. Czego chcieć więcej?
Oczywiście to nie jest tak, że tankuje dzień w dzień. Ale jak mam wypić coś w
  • Odpowiedz