Wpis z mikrobloga

@Czekolatka: zależy co robisz z nadwyżka finansowa. Jeśli masz odkładać na koncie / lokacie / obligacjach, to oprocentowanie kredo będzie zawsze wyższe niż zysk netto na powyższych, wiec nadpłata ma sens. Jeśli jednak umiesz zainwestować tak żeby uzyskać wyższy zwrot niż oprocentowanie to tak zrob ( ͡° ͜ʖ ͡°)
@frifinker: kiedyś, za komuny, czyli za słynnych czasów kiedy każdy z pokomuchów się dorobił ciężka praca wszystkiego a dziś ci mlodzi to #!$%@? nieroby byl taki moment, kiedy banki nie zabezpieczyły się przed hiperinflacją. W ten oto sposób Ci mniej sprytni spłacali mieszkania, domy i działki za 4 pensje, Ci sprytniejsi spłacali całe kredyty w miesiąc, Ci bardziej zdolni co jeździli na kontrakty na zachód czy inny Ural z Libią spłacali
@Czekolatka: może i było by to korzystniej, ale bierzesz za to na siebie dodatkowe ryzyko, od gamblingu mam już giełdę, po co jeszcze mieszkanie i kredyt w to angażować?
Plusy takie, że spłacony kredyt odciążą głowę, trochę daje psychologicznej wolności, jak nie chcesz to nie pracujesz a nie myślisz że trzeba odsetki spłacać i te 6k netto comiesiąc wydobyć.
Plus jeśli mi cegła na głowę spadnie, to nie zostawiam rodzinę z
@Zly_On ale nie rozumiem tego "@Czekolatka: kiedyś tak się dało, teraz są waloryzacje." Chodzi Ci o zmienną stopę procentową czy o co? Bo przy stałej stopie chyba nie ma żadnej "waloryzacji" masz marzę + oprocentowanie i z góry wiesz jak jest. Jeśli inflacja będzie wyższa to korzystasz na dewaluacji kredytu
@Czekolatka: @frifinker: @Zly_On: Kredyty hipoteczne nie podlegają waloryzacji zależnej od inflacji. Bez względu na jej poziom kwota kapitału do spłaty nie ulega zmianie.

W przypadku zmiennego oprocentowania jego wysokość jest zależna od wskaźników referencyjnych, a te są powiązane ze stopami procentowymi NBP, czyli mechanizmem mającym wpływ na inflację. W przypadku wzrostu stóp procentowych wzrostowi podlegają również odsetki, co ma wpływ na płaconą miesięcznie ratę i koszt kredytu.

Obecnie w
@marcpol dzięki za wyjaśnienie, chętnie bym poczytał więcej na temat tego jak działały kredyty w czasach zmiany ustroju. Dziadek mi opowiadał, jak rosły stopy to sprzedawał co się dało w gospodarstwie żeby jak najszybciej pozbyć się długu. Mówił też że niektórzy ludzie nie zdążyli i raty im tak urosły, że wieszali się z bezsilności.