Wpis z mikrobloga

@Kaletnik: szkoła nikogo nie nauczyła i nie nauczy języka. Zacznij od nauki słówek, a najlepiej całych zdań. Zmień język w telefonie na angielski. Używaj angielskiego gdzie się tylko da.

A i co najważniejsze, postaw sobie realne cele, a nie od zera do C1 xD chyba nawet nie wiesz jaki to jest poziom. B2 wystarczy ci do wszystkiego prawdopodobnie
@Kaletnik: https://www.englishforyou.pl/38/metody-nauczania polecam. Szkoła nakierowuje, uczyć musisz się sam.
Pamiętaj, że język to nie jest jakaś magiczna inna nauka. Immersja jest przydatna i pokazuje Ci po co się uczysz, ale dużo rzeczy trzeba po prostu się nauczyć, porobić ćwiczenia, żeby potem przykładowo rozpoznawać te struktury "w naturze". No i polecam jakieś fiszki na smartfonie, robiąc codziennie po parę fiszek w autobusie czy na kiblu można w krótkim czasie zrobić sobie niezły
@non-serviam: No nie wiem czy taka prosta.

Możesz powiedzieć
interesting book ale nie interesting something
Give the school money ale nie Donate the school money
May I use the bathroom? ale nie May everybody park here?
It will rain tomorrow ale nie Can you see those clouds? It will rain
he made his idea clear ale nie he made that he doesn't care clear
I smoke less than I used to
@Kaletnik: ja używam tych starych książek z lat 90 ( )
i mam toporny program Profesor Henry (słownictwo, gramatyka).
Jedno i drugie tłumaczy gramatykę w sposób prosty i zwięzły.
Więcej niż potrzebujesz ( ͡° ͜ʖ ͡°)
non-serviam - @Kaletnik: ja używam tych starych książek z lat 90 (✌ ゚ ∀ ゚)☞ 
i mam to...

źródło: 2

Pobierz
@Licorio: prowadzisz bardzo zniechęcającą narrację już nie wspominając o tym, że piszesz pierdy albo piszesz z błędami chcąc stworzyć hiper trudne wyrafinowane zdanie...
Chłop zaczyna nauka angielskiego, a ty wyskakujesz z jakąś mową zależną, która i tak jest łatwiejsza do nauczenia niż mowa zależna w języku polskim czy innym słowiańskim...

Liczba zasad używania przedimków jest zatrważająca.


tak, to jedyna rzecz, która faktycznie jest dla nas czymś obcym i nieintuicyjnym i nie
non-serviam - @Licorio: prowadzisz bardzo zniechęcającą narrację już nie wspominając ...

źródło: Bez tytułu

Pobierz
@non-serviam: Nie prowadzę narracji, nie jestem politykiem to tylko komentarz na portalu internetowym i to nawet nie skierowany do autora wpisu.

O ile nie wyjedziesz do UK to twoje rozmowy będą z nie-native speaker'ami i każdy ma to w doopie.

Ale co to w ogóle obchodzi kogoś kto chce się nauczyć gramatyki?

Co jest niby niepoprawnego w drugim zdaniu?

Nie używa się "will" jeśli masz zewnętrzny dowód/argument na to że coś
Możesz powiedzieć

Konstrukcje w stylu:


@Licorio: ale łatwiej to zrozumieć, gdy się je ogarnia już dalej w lesie. Poza tym niektóre wątpliwości znikną, bo po prostu jeden wariant będzie brzmiał dobrze, a z drugim będzie coś nie tak. Jak dasz rodzimemu użytkownikowi języka poważniejszą prasę z artykułem o jakichś zawiłościach politycznych, to też będzie musiał się wysilić w skupieniu, jeśli nie jest przyzwyczajony do takiego stopnia skomplikowania.

Ale co to w
@HansLanda88:

Poza tym niektóre wątpliwości znikną, bo po prostu jeden wariant będzie brzmiał dobrze, a z drugim będzie coś nie tak.


To w ogóle tak nie działa. Np dla mnie zdania w stylu:
Neither he nor I am at work.
It is important that you be on time.
Brzmią jakby było coś z nimi nie tak a jednak są porządku.

To tak jak byś powiedział komuś początkującemu, że bieganie jest trudne,
Nie używa się "will" jeśli masz zewnętrzny dowód/argument na to że coś się stanie. Użyj "be going to": Can you see those clouds? It's going to rain.


@Licorio: musisz napisać do Bruno Mars'a, że ma błąd w tytule ( ͡º ͜ʖ͡º)

Z mojego punktu widzenia uczysz się od niedawna angielskiego i ostro podążasz za podręcznikiem. Też tak miałem jak wbiłem jakiś sensowny level. Później zaczynasz mieć
Neither he nor I am at work.

It is important that you be on time.

Brzmią jakby było coś z nimi nie tak a jednak są porządku.


@Licorio: za bardzo sobie tłumaczysz na polski. Neither... nor to jest konstrukcja tak samo jak the... the... albo be supposed to...
Uczysz się tego i używasz, a nie robisz kalkę 1:1 na polski.
Kiedy ktoś pyta cię o wiek i odpowiadasz I'm 22 to
@non-serviam:

musisz napisać do Bruno Mars'a, że ma błąd w tytule ( ͡º ͜ʖ͡º)


Gdzie?

Z mojego punktu widzenia uczysz się od niedawna angielskiego i ostro podążasz za podręcznikiem.

To pierwsze nie jest prawdą a to drugie częściowo tak bo faktycznie lubie się uczyć z podręczników

Native speak'erzy mają dużo luźniejszy stosunek do gramatyki, wręcz sami jej nie znają xD i używają głównie prostych form, a
@Licorio: powstaje zatem pytanie po co się uczysz tego angielskiego na perfekt. Czy to sztuka dla sztuki, czy dla certyfikatów czy aspirujesz do bycia tłumaczem biegłym czy coś w ten deseń.
Ja też się uczę z podręczników i jest to trochę sucha nauka. Dobra właśnie pod egzaminy. Cały sens nauki 1:1 z podręcznika okazuje się lekką stratą czasu (zależy od celu), bo jak pojedziesz do UK to się okaże, że dla
@non-serviam: Masz rację w moim przypadku to trochę sztuka dla sztuki. Po prostu się zainteresowałem gramatyką angielską. Chociaż myślę, że spora część nauki przyda się również za granicą. Inna może się przydać na egzaminie.

A jeszcze inna jest równie przydatna co zasada że jest puf a nie pufa. Zasada istnieje ale kompletnie nie pokrywa się z praktyką językową. W angielskim jest np zasada że nie używa się which w zdaniach względnych