Wpis z mikrobloga

Wczoraj chciałem zamarynować mięso. Po otwarciu smród. Obślizgłe. Przebarwienia, których zdjęcie nie oddaje. Innymi słowy. #biedronka sprzedaje popsute mięso z ważnym terminem do spożycia. Druga paczka to samo. I to nie pierwszy raz kiedy mięso w biedrze kupiłem popsute mimo nie przekroczenia terminu do spożycia. I nie piszę tego pod kątem kalafiorów i urywania liści. W tym dyskoncie to norma. Przebarwienia na surowych mięsach. Napuchnięte już paczki gazami (zalecam zwracać na to uwagę). Takie często leżą w lodówkach. Ale czasem trafi się paczka gdzie proces psucia dopiero się zaczął. I tego nie wyłapiecie. Potem sięgacie po to w lodówce i jeb. Popsute. Przed upływem terminu.
plusem-wyklety - Wczoraj chciałem zamarynować mięso. Po otwarciu smród. Obślizgłe. Pr...

źródło: temp_file342157343166622732

Pobierz
  • 106
@plusem-wyklety we wszystkich biedronkach jakich byłam mięso stoi na paletach obok lodówek do czasu aż ktoś ma czas je włożyć do lodówek. Z reguły to są godziny w cieple więc jakość tego mięsa jest jaka jest. Ja to w ogóle przestałam kupować w biedronce bo z warzywami jest też dramat. Często zgniłe warzywa są przykrywane nowymi świeżymi i po całym dniu już wszystko jest obtoczone w zgniliźnie.
To czemu dalej tam kupujesz?


@essla: Większość ludzi tam kupuje bo to często jedyny duży dyskont w okolicy. A dymanie pół miasta żeby nie karmić owada jest czasochłonne. Ale spokojnie, niech tak robią dalej to ludzie do Bydgoszczy zaczną jeździć byleby tylko Biedronkę omijać szerokim łukiem.