Wpis z mikrobloga

#przegryw
Wielu tu pisze, że ich #!$%@? psychiczne, zaczęło się w konkretnym momencie ich życia, przed którego nastąpieniem byli normalni, dynamiczni.
Terapeuci, psycholodzy też każą doszukiwać się w swojej przeszłości traumatycznych wydarzeń, które zapoczątkowały problem, a sam nie potrafię czegoś takiego sobie przypomnieć.
Najwyraźniej jestem spierdox od urodzenia. Nie przypominam sobie momentu mojego życia w którym byłbym normalny. Już od najmłodszych lat ogromnie lękliwy i aspołeczny. Jak widać taka moja NATURA.
#fobiaspoleczna
  • 35
To jest samonapędzająca się machina, gdzie wszystkie wydarzenia napędzają drugie, ale zawsze źródło jest jedno - rodzice i dom rodzinny, to jest ta podstawa "#!$%@?" rzutująca potem na wszystko inne, bo zobacz, że chociażby jakby twoje rodzice dostrzegali twoje potrzeby to coś z kwestią szkoły da się podziałać dzięki rodzicom.


@soyunmago

No i w sumie jeszcze co do tego fragmentu, takie myślenie nie ma też na celu, żebyś teraz się jakoś mścił
@Need: Nie wiem, jak u ogółu, ale rodzice nie zaszczepiali mi jakichś lęków, przeciwnie, próbowali socjalizować i tak dalej. Nawet przypomniałem sobie ostatnio, że chcieli mi organizować jakieś imprezy urodzinowe z dzieciakami ze szkoły, a ja nie chciałem, bo rok wcześniej skończyła się ona tak, że pobiegłem do swojego pokoju i impreza się rozwaliła, bo mi na niej dokuczano. Na komers po gimnazjum i studniówkę w liceum też mnie wypychali i
@Need: dokładnie, ciężko mi sobie nawet wyobrazić to że jestem w jakiejś poważniejszej relacji, nawet nie wiem jak ona powinna wyglądać. Z rodzicami nigdy nie rozmawiałem o swoich prywatnych sprawach ani o emocjach, ot po prostu są dla mnie ludźmi którzy mnie wychowywali. Przykre to ale co zrobić :/ Najgorzej że ciężko nauczyć się nawiązywania więzi kiedy dobija się do 30tki, wstyd nawet znajomych pytać o jakieś podstawowe rzeczy albo dzielić
@PrawaRenka Mirku, też jestem zepsuty psychicznie. Oparłem się o wielu speców w tej dziedzinie. I wiesz, że ja też nie mogłem znaleźć co się stało takiego w przeszłość co wpłynęło na moją psychikę. Ale polecam Ci pójść do terapeuty z dziedziny Focusingu. W moim przypadku na sesjach ryczałem jak głupi. Babka drążyła całe moje dzieciństwo, dużo pytała. Razem ogarnięcie gdzie jest problem.
@soyunmago: Czyli rodzice wychowywali Cię niezgodnie z twoim typem osobowości. Ty nie chciałeś nigdzie wychodzić, a oni chcieli żebyś to robił. Im bardziej naciskali i próbowali, ty zamykałeś się w sobie, czułeś się zestresowany, przez co teraz nie potrafisz cieszyć się ze spotkań socjalnych, bo kojarzą Ci się głównie negatywnie. Dorzuć do tego odrzucenie przez rówieśników w czasie dorastania i jak na widelcu widać wpływ środowiska na twój rozwój emocjonalny. To
@Walimbrachol: kiedy właśnie nie naciskali, co najwyżej twierdzili (błędnie), że będę po latach żałował na przykład tego, iż nie poszedłem na studniówkę. Wyglądało to tak, że przez kilka dni namawiali, ale gdy widzieli, że jestem wyraźnie na nie i nie przekonam się za skarby, to odpuszczali. Nie było jakichś wyrzutów w stylu „no idź, bo wstyd będzie, jak tylko ty nie pójdziesz!”.

O wielu konkretnych przypadkach bullyingu powiedziałem im w ogóle
@Stara_baba_z_wonsem: @dzinkers: no dzięki, napisałem to już po południu. ( ͡° ͜ʖ ͡°) Wiem, że jestem autystyczny, wystarczyłoby ze dwie godziny ze mną pobyć i każdy by to stwierdził, ale co mi z diagnozy? Mam sobie ją nad łóżkiem powiesić i pocieszać się, że mam papierek usprawiedliwiający swoje spier*olenie? ( ͡° ͜ʖ ͡°) Bo innego pożytku z tego świstka by raczej nie
Dziecko jest jak czysta kartka i jest idealnym lustrem wobec tego jacy są rodzice


@Need: wychowanie na przykład na osobowość ma zerowy wpływ

w książce Gabora Mate

Nawet nie cytuj.

Ostatnio fajną rzecz, którą usłyszałem na swojej terapii to to, że część ludzi żyje w błędnym przeświadczeniu o tym, że mają z rodzicami więź, u osób z problemami najczęściej takiej więzi po prostu nie ma, czujesz się jakoś tam przywiązany, bo
@senselessness:

to nie jest subiektywne zdanie, a pojedyncze badanie to możesz se wsadzić, liczą się metaanalizy. Większość zaburzeń osobowości wynika z wpływu środowiskowego ¯\(ツ)/¯
@Need: Nie. Wynika w części z wpływu środowiska, a nie z wpływu środowiska. Po drugie, jeżeli podzielimy to środowisko na wychowanie i inne, to samo wychowanie nie ma wpływu. Po trzecie nie odwołuj się do meta-analiz, gdy takich nie ma.